Samochód pierwsze wrażenie robi bardzo dobre, niestety im dłużej był użytkowany, tym trudniej było go lubić: w ciągu 7 lat użytkowania 2 razy naprawiany był alternator, 2 razy wysprzęglik (niestety za każdym razem samochód, był unieruchomiony i wymaga holowania) . Części zamienne również nie należą do najtańszych: wymiana tarcz, poduszki silnika (wymieniana dwukrotnie) były stosunkowo drogie. Pod koniec użytkowania zaczęły się problemy z czujnikami w drzwiach i z silnikiem dachu panoramicznego. Blacharsko raczej nie ma czego się przyczepić. Największy plus dałbym za przestronność i funkcjonalność, minus za elektrykę i układ napędowy

Użytkowany od 2 lat przez żonę do codziennych dojazdów do pracy z dwójkś dzieci (dziennie ok.60km) oraz jako samochód do weekendowych wyjazdów. Silnik dynamiczny że spalanie ok 7 l/100km. Silnik przez dwa lata bez usterek (przez ten czas musiałem uzupełnić ok. 1L 5w40). Olej i filtry wymieniany co 15tys. km. Oprócz wymian eksploatacyjnych (łącznik stabilizatora, klocki) padł elektryczny hamulec, który udało się złożyć z pomocą przerzuconych części z drugiego używanego (łączny koszt ok. 700zł) oraz powracająca co jakiś czas usterka sterownika wentylatora (pali styki już trzykrotnie). Koszt jednorazowej naprawy ok. 100zł x 3. Mimo to samochod uwielbiany przez żonę w związku z dobrą dynamiką w trasie i mieście, bardzo wysoką pozycją za kierownicą, dobrą widocznością i sporym prześwitem dzięki któremu nie zaczepia podwoziem o krawężniki. 3 fotele z tylu pozwalają podróżować mi na dystansie do 100km wraz z dwójką dzieci w fotelikach (185cm, 90kg ...nie dzieci tylko ja). Od 120km/godz. glosny na tyle, ze nie da sie prowadzić normalnie rozmowy. Generalnie zalety przebijają wady.

Auto zdecydowanie bardzo awaryjne i to przekreśla aby było autem typowo rodzinnym. Jeśli ktoś lubi przygody z małymi dziećmi na trasie to może zdecydować się na kupno tego modelu i sprawdzić, czy jego egzemplarz jest bardziej udany. Jedyny zauważalny plus to poziom bezpieczeństwa. Przeżyłem w Scenicu czołowe zderzenie z motocyklistą przy składowej prędkości zderzenia szacowanej na ok 180 km/h. Silnik wszedł pod spód samochodu, przodu nie było, a wszystkie drzwi można było otworzyć. Tylko dlatego zdecydowałem się na drugi egzemplarz. Jednak po przygodach na trasie i w warsztatach , oraz po ubytku z kieszeni ponad 13 tys zł na naprawy przez niecałe 2 lata, zdecydowanie nie kupiłbym już Scenica.