Przejrzałem kilkanaście samochodów różnych marek zanim zdecydowałem się na zakup. Parametry jakimi się kierowałem: auto dla żony (czyli wygląd musiał przypaść do gustu); małe miejskie auto; bagarznik miał pomieścić wózek; od czasu do czasu miało nim podrużować 5 osób; silnij miał nie mulić; cena zakupu i eksploatacji miała być niska/przyzwoita. Wybrałem wersję po lifcie (krutszą) z małym silniczkiem turbo. W czym modus wygrał? (chodzi o zdrowy rozsądek, bo wygląd nie jest przecierz powalający). 1. Jako jeden z nielicznych miejskich aut pozwala z tyłu usiąść 3 dorosłym osobom. Choć trzeba przyznać, że po środku siedzi się średnio przyjemnie. 2. Bagarznik - po lifcie ma 210l, wózek wchodzi. Sporo konkurentów miało pojemność ok.150l. 3. Cena. Fracuzy i włosi dominują pod tym względem. Za niemieckiegi, czy japońskiego (często gruza) trzeba zapłacić ok 1/3 do 1/2 więcej. Mie jest on jednak pozbawiony wad, o czym szczeże wspomnę puźniej.

Idealne autko dla starszej osoby do jazdy po miescie ale także poza nim. Największe plusy to wysoka pozycja za kierownicą, widoczność, łatwość manewrowania, uniwersalne wnętrze i świetne światła. Silnik też jest OK.

Bardzo ładne autko. O wiele lepsze niż Fabia. Wyższe lepiej się prowadzi. Takie do miasta dla kobiety. Za nieduże pieniążki.