SKRZYNIA- wolno jeździć. czesto wymieniac olej SILNIK - spoko, nie do zajechania ZAWIESZENIE- każdy wie co 30tys konieczna wymiana czterech sworzni, koszt 4x50zł robocizna 150zł trzeba sie pogodzic(tak jak przy sprinterach że rdzewieją po 4 latach) KLAMKI niestety trzeba uważać bo naprawdę gó.no szczególnie na mrozie jak uszczelki przyłapie TURBINA - standard- ciężka jazda- długie studzenie przed zgaszeniem motora to wytrzyma 400tys ELEKTRYKA- tu jest gorzej bo pada dosyć często a nawet głupek jej nie uszkadza tylko pada sama. ważna rada- jak sie motor rozłączy to warto odłączyć kable od np EGRa lub czyjnika turbiny- powinien dojechać do domu, problem polega na tym że jedna pierdoła która jest do życia niekoniecznie potrzebna jesli ma zwarcie to rozłącza silnik a na pulpicie robi choinkę dlatego warto tepobowac te czujki porozłączać zanim wezwie sie pomoc drogową, może być tak że po odłączeniu będzie kopcił i slaby ale pojedzie, SPRZEGLO -OK HAMULCE- chyba jednak za często padają FILTRY- nie warto stosować zamienników, tu trzeba zabulić za oryginaly OLEJE silnikowy może byc LOTOSU do skrzyni tez ale zmieniać co 10tys nawet 0W40 i to tyle, ogólnie auto bardzo wdzięczne ale wymaga rozsadku. głupek z ciężką nogą i którką pamięcią nie pojeździ długo i jakoś mi takich nie żal ;-)

Na tablicy palą się kontrolki od świec, serw oraz poduszka powietrza.Silnik zapala ale po chwili podczas jazdy odczuwa się nierówną pracę silnika, tak jakby nie pracował na wszystkie cylindry i odczuwa się utratę mocy, później duży hałas a przy tym kopcenie jak z parowozu, przerywanie i w efekcie samoczynne wyłaczenie silnika. Nie da się go ponownie uruchomić i na lawetę i do mechanika. Nie raz silnik samoczynnie sie wyłącza i włącza podczas jazdy.Czy ktoś może mi pomóc. Nie mam w ogóle pojęcia. Czarna magia

Witam. Problem jest następujący: przed wymianą końcówek wtryskiwaczy autko osiągało predkość max ok 140 km, teraz po wymianie to tylko ok 115km/h. Nie wiem w czym jest problem, czy w końcówkach czy może pompa daje już słabe ciśnienie. Turbine słychać jak się włącza. I mam jeszcze jedno pytanie. Z rana jak zapalę(bez problemu) auto zapach spalin jest jak z katalizatora wydaję mi się odpowiedni i nie kopci, natomiast jak pochodzi dłużej to zaczyna dymić na siwo niebiesko i spaliny są już gryzące. Po przejechaniu kilkuset metrów problem znika. Dodam im dłużej pochodzi na wolnych obrotach tym bardziej zakopci na niebiesko już w czasie początkowej jazdy jak obroty dojdą do ok 1800-2000(wtedy włącza się turbina). Jeśli ktoś się spotkał z takim problemem i może go rozwiązał proszę o radę. PS. przebieg 290000 km, silnik 2.8dTI