Użytkuję Kadjara od prawie roku i jak do tej pory jestem zadowolony z tego auta. Części są dość tanie, większość samemu można naprawić/ wymienić. Świece wymiana ok 30 minut- koszt ok 260zł oryginał, filtr olej/kabina/powietrze Filtron 65zł, olej Elf Full Tech 5W30 5l ok 170zł. Klocki hamulcowe brembo przód/ tył 250zł. Mając oprogramowanie (np maxiecu) pełen serwis zrobię w garażu. Minus który musze dać dla auta to system nawigacyjny, którego nie można zaktualizować - koszt wymiany na nowy w renault polska okolo 4000 zł.

Bardzo fajny samochód. Wygodny i wystarczająco mocny do sprawnej jazdy w trasie a jednocześnie przyzwoicie sprawuje się w mieście. Silnik elastyczny i mocny. Spalanie 5,7-6,5, zależnie od pory roku. Skrzynia znośna, chociaż trochę trochę źle zestopniowana - za krótka jedynka, za słaba dwójka. W mieście to przeszkadza. Wnętrze mi się podoba. Mam wersję bez dotykowego ekranu. Wszystko działa i jest ergonomicznie rozmieszczone. Teraz trochę minusów. Ktoś tu pisał, ze mu się włącza wentylator po krótkich jazdach, nawet zimą. U mnie jest to samo. Podobno to wypala się FAP i nie wolno wtedy gasić silnika. Tylko co zrobić jak trzeba np. iść do pracy? Druga rzecz, która mnie denerwuje to system wspomagający ruszanie pod górkę. Za chiny nie wiadomo kiedy złapie a kiedy nie. Parę razy przez to ustrojstwo auto mi zgasło przy ruszaniu bo górka żadna a system złapał. Kolejna sprawa to klimatyzacja, która tradycyjnie w Renówkach szału nie robi. Ręcznie można sobie kręcić a i tak działa po swojemu. Najlepiej właczyć na AUTO i cierpliwie czekać aż klima się połapie co i jak i zacznie chłodzić albo grzać w zależności od warunków. Małe i bezużyteczne cupholdery i mało miejsca na drobiazgi np. telefon. Mało opcji ustawień wyglądu wyświetlacza głównego - lepiej żeby były zwykłe zegary. Jak na spore auto, przestrzeni w środku za dużo nie ma. Ciężko się zmieścić w 5 osób z bagażami. Tak czy siak, tym autem bardzo lubię jeździć. Lepszego dotąd nie miałem a jeżdżę 30 lat.

Samochód użytkowany jest przeze mnie od nowości tj. stycznia 2016 roku (samochód produkcji z końca 2015 roku). Jeśli miałbym opisać to auto jednym słowem to byłoby to słowo DRAMAT. Początkowo Kadjar nie sprawiał dużych problemów i prawie wszystko działało prawidłowo. Prawie, ponieważ praktycznie od wyjazdu z salonu auto posiada dwie bolączki - pierwszą jest wydawanie dziwnych i dość głośnych dźwięków przez komputer pokładowy (lub jakiś osprzęt się za nim znajdujący), które brzmią jak przepięcia prądu. Drugą sprawą jest losowe (bo czasem występujące co 2 dni a czasem nie występujące pół roku) włączenia się chłodzenia silnika na maksymalne obroty tuż po jego zgaszeniu (co najlepsze do schładzania silnika dochodzi nawet zimą przy sporym mrozie i po przejechaniu kilometra). Na zgłaszania obu tych problemów serwis ASO za każdym razem stwierdza - tu cytat - iż "ten typ tak ma i nie da sie z tym nic zrobić". Po około trzech latach doszło do awarii blokady zamka tylnych drzwi (co akurat jest typową usterką dla Renault, którą miałem także w innych modelach tej marki). Przy przebiegu 105 tysięcy kilometrów podczas jazdy po autostradzie doszło do całkowitego rozpadu turbiny, której łopatki zassał silnik a samochód, którego naprawa kosztowała krocie do serwisu wracał lawetą. Teraz przy przebiegu 120 tyś spod maski przy obrotach poniżej 2000 wydobywają się dziwne dźwięki spowodowane silnymi drganiami jakiegoś elementu, ponadto fotel kierowcy przy każdym zakręcie potwornie skrzypi. Silnik dCi 130 sam w sobie nie jest złą konstrukcją, jest w stanie dynamicznie napędzić samochód, kultura pracy jest ok a spalanie bardzo niskie. Skrzynia biegów mało precyzyjna ale do przeżycia. Reszta samochodu w porządku. Podsumowując - Kadjar to jedna wielka jeżdżąca awaria i o ile wygoda, prowadzenie czy ogólna satysfakcja z jazdy są na dobrym poziomie tak ilość awarii i problemów z tym autem stanowczo zniechęca do tej marki, niestety ale NIE polecę tego samochodu nawet największemu wrogowi.