Najlepsze autko z moich dotychczasowych. Elastyczny silnik + 6-biegowa manualna skrzynia, duży moment obrotowy. Przestronne wnętrze, wielki bagażnik, ergonomiczne fotele zapewniają wygodną pozycję w czasie jazdy.Dobrze wyciszone wnętrze, wszystkie istotne przełączniki doskonale rozmieszczone.Niskie spalanie, oczywiście poza miastem.Mieszana trasa-autostrady, krajówki,góry to 5,7 l/100 km. Miasto gorzej, ok, 7-8 l/100.W standardzie udogodnienia typu karta w kieszeni zamiast kluczyka , automatyczny ręczny hamulec, wielość wygodnych schowków. Na minus przyciski zamykania na drzwiach, nie zawsze działają.

Ogólnie to świetny samochód które bardzo polecam. Kilka drobnych usterek czy niedociągnięć na szczęście nie psuje radości z jazdy. Po pierwsze trzeba oceniać ten samochód jako jeden z najtańszych w swojej klasie, ma też najmniejsze spalanie w stosunku do innych 7 miejscowych. Mój jest 2008 rocznik, po faceliftingu, gdzie jest inna turbina i wyświetlacz z przodu - a to były najczęstsze i najdroższe usterki w tym modelu. Z najpoważniejszych problemów to miałem jakiś problem z elektroniką, całkowicie zbzikowała - pojechałem do mechanika, ten podpiął komputer, nic nie znalazł i stwierdził że to renault i on nic na to nie poradzi. Pojechałem do drugiego, ten zajrzał pod maskę i znalazł luźny kabel przy akumulatorze. Wystarczyło dokręcić śrubkę i usterka zniknęła. Ten przykład świetnie pokazuje stosunek polaków do tego samochodu. Renoma marki Renault powoduje że cena jest niska i z tego można się tylko cieszyć kiedy kupujesz. Gorzej kiedy będę chciał go sprzedać.

Auto dla młodych (rodziców) ale aktywnych choćby towarzysko, lub takich co nie siedzą na miejscu tylko lubią wypady w teren, albo sie budują, albo.... albo... albo.... Jeszcze takiego przestronnego i wszechstronnego auta nie spotkałem, miejsca w środku od groma, żona nim na codzień po mieście jeżdzi i nie ma żadnych problemów z manewrowaniem czy parkowaniem (nie mam czujnika) a zwaszcza z widocznością we wszystkich kierunkach - sam byłem zaskoczony. Po roku zaczęła narzekać na silnik że jest kolumbrynowaty mułowaty i przyciężkawy. Racja, jak sie rozpędzi to idzie ładnie ale żeby go rozpędzić do 100 to mam wrażenie że tych koni to tam 60 jest a nie 130. Prowadzi sie przyjemnie, jest długi to też nierówności znosi dzielnie. Mankamentem jest wentylacja klima - latem i ogrzewanie w zimie. Diesel ma równe 5 litrów oleju silnikowego więc żeby zagrzać ten silnik to potrzeba co najmniej 5-10 km , a zeby zagrzać wnętrze to 20 km. W zimie jest żle z ogrzewaniem. No chyba że jedziemy w trasie to już trzyma temp. Podobnie z klimatronikiem , mało wydajna jak na taką budę. Z drugiej strony to dzieci mi nie chorują od zbyt zimnej klimy bo w wielki upał za bardzo sobie nie radzi, schłodzić troche schłodzi a lodówki nie zrobi koniec końców dobrze ale nie tak jak powinno być. A propos budy to tutaj należy sie nobel bo 7 miejsc albo 5 i bagażnik w którym spokojnie może spać dziecko to rewelka. Czasem zabieramy wózek bez składania hehe. Zamrażarka 4 szufladowa też nie wymagała kładzenia na bok. Rury kanalizacyjne pcv 4m dł - czemu nie. bo tutaj mistrzostwem jest że kazdy tylni fotel jest suwany oddzielnie i może być złożony albo zdemontowany. nie tylko tylni bo przedni fotel pasażera może być złożony w stoliczek lub jak dla nas przewijak dla małego dzidziusia. Brat ma Zafirę to tam jest tragedia, jak pasażerowie chcą wejść do tyłu na 3 rząd to 2 rząd musi opuścić auto bo jest jedna wielka kanapa którą trzeba złożyć zeby dostać sie do tylnich foteli -Zafira w budzie z 2008 - nieporozumienie, jak to było w tej pierwszej zafirze - nie wiem. Scenic II jest bardzo flexible trochę jest Espacem bo może mieć siedem miejsc , trochę jest Laguną bo wygodnie 5 osób plus dużo bagaznika, trochę jest Kangoo bo po złożeniu wszystkich siedzeń albo ich wyjęciu można sporo zmieścić (tylko te dywaniki hihi) Ktoś może powiedzieć że jak jest do wszystkiego to znaczy że jest do niczego , ale sie nie zgodze w przypadku tego samochodu bo na wczasy wygodnie sie jedzie , przy przeprowadzce bardzo pomocny, dzieci go uwielbiają bo ma płaską podłogę a nie tak jak np volkswagenach że są zagłębienia i przez środek biegnie kanał na którym jest ręczny itd., jak trzeba znajomych zabrać z knajpy to tylko ja moge bo mam 7 miejsc - a jaki ubaw na tych tylnych miejscach w bagażniku przy tym - wesoły autobus nie raz ratwoał kolegów z opresji jak nie mogli o własnych siłach wracać do domu, na parkingu wygląda okazale nie ma sie czego wstydzić, na drodze jest dość żwawy i to ja wyprzedzam a nie mnie, chociaż okupione to jest mieleniem w skrzyni bo 6 biegów jest, tylko że krótkich a jedynka to raczej niepotrzebna bo da sie nią tylko oderwać od miejsca. Spalanie mnie zadowala bo żona z dziesięciu km do pracy 3 km robi przez Myszków ze światłami, popołudniowymi korkami , podjazdami do sklepów, fryzjerów itd i wynik średni wychodzi 6 litrów, na trasie 120 -140 5,5litra, można zejść do 5 lub poniżej ale to jest już ecodriving czyli nie więcej niż 90 i zamulanie silnika które kończy sie zapychaniem FAP (filtr cząstek stałych) na dłuższą metę lub zabijaniem zaworu EGR(recyrkulacja spalin). Naprawy elektroniki czy mechaniki polecam wykonywać u osób które specjalizują sie w francuzach bo oni wiedzą gdzie i jak ręce włożyć bo usterki są to fakt, ale są typowe dla tego modelu czyli tablica rodzielcza , czyli klima , czyli ręczny , czyli hands free, i można wymieniac wiele. Najważniejsze że są opanowane i rozgryzione i nie trzeba w serwisach zostawiać majątków. Mechanicznie też musi być mechanik od francuzów volkswagenowiec będzie wiecznie redukował wszystkie luzy i puści was w skarpetkach przez ciągłe wymiany które okazują sie niekonieczne poniewaz są w zawieszeniu dopuszczalne fabrycznie luzy takie które są usterką w wolkswagenie więc polecam mechanika dedykowanego dla francji a najlepiej renault bo np panewki są w tym aucie zwykłą częścią eksploatacyjną i nie drogą i łatwo wymienialną i niestety trzeba tam zaglądnąć bo można stracić silnik. Zachwycony jestem elektroniką typu tempomaty, czujnik deszczu, ściemniacz lusterka , hands free czyli karta w kieszeni a nie w stacyjce, mam jeszcze przyciski w klamkach które ułątwiają i utrudniają życie. Skoro karta jest w kieszeni to wychodząc z auta obojetnie w której klamce naciskasz i auto zamknięte - moduł domykania szyb też wygodny. Utrudnienie polega na tym że po 4-5 latach trzeba je wymienić bo mikrostyki śniedzieją i niestykają czyli nie zamykają autka jak powinny ale z drugiej strony nie są drogie bo 30 zł za klamkę i znowu frajda. Radio obsługiwane przy kierownicy - fajnie. Ręczny eletkryczno-automatyczny - zwłaszcza dla kobiet - super.podłokietnik suwany fajnie. Do tego kupa schowków które uzytkuje na codzień tylko trwało zanim sie nauczyłem gdzie co jest włożone. Ogólnie polecam dwiema rękami i nogami.