Kupiłem auto skuszony wielkością pojazdu i jego wszechstronnością. Zdawałem sobie sprawę z jego sporej usterkowości. Nie sądziłem ze jakiekolwiek auto może się tak sypać. Dodam iż przed kupnem zweryfikowałem auto dość dokładnie i w momencie kupna nie wykazywał żadnych problemów. Moje szczęście trwalo 2 miesiące. Potem zaczął się istny dramat. W auto włożyłem chyba z 8 tysięcy złotych. Jak je doprowadziłem do stanu względnej urzywalnosci po prostu sprzedałem je ze strachu przed następnymi zbliżającymi się ewentualnymi kosztami. Naprawdę nie polecam. Lepszym wyborem jest grand voyager bądź toyota premia.

Samochód bardzo wygodny, pokonywałem nim trasy ponad 1000 km na jeden raz i nawet tyłek nie zabolał. Pojemny itp ale tego nie trzeba tłumaczyć. Jednak nigdy nie miałem tak awaryjnego samochodu. W ciągu trzech lat urzytkowania koszt serwisu przekroczył 40 000 pln, nie liczę lawet i wynajmu samochodów zastępczych. Dwa razy robiłem remont silnika, raz wymieniłem silnik, czwarty raz tego nie zrobię. Samochód turbina wymieniona cztery razy itp. W tym okresie przejechałem jakieś 130 tys km, był na bieżąco serwisowany na wszelki wypadek a i tak ciągle był KRÓLOWA LAWET. Moja rada z daleka od wszelkich francuskich samochodów. Są wygodne, miękkie, mało palą lecz Z DALEKA OD NICH JEŻELI CHCECIE ŻEBY COŚ W PORTFELU ZOSTAŁO. Piszę ku przestrodze!

Samochód po prostu kosmiczny i właściwie bez wad. Na tle konkurencji wyróżnia się ponadczasową konstrukcją. Sylwetka jest nowoczesna a jeszcze fajniej jest w kabinie. Niektórzy narzekają na awaryjność. Myślę że wiem czemu. Jest tak, jak kupimy samochód od handlarza. Polecam samemu sprowadzić z oryginalnym przebiegiem, który powinien być rzędu 250-300tyś. jeśli autko z początku produkcji. (Mniej na liczniku na pewno oznacza jego korektę) Nie wykluczajmy większych przebiegów. jeśli samochód zadbany i serwisowany. Na diesla to jest nic. Dla tego silnika to pestka i powinien pojeździć jeszcze 2 tyle byle by systematycznie zmieniać olej. Kierownica przy tym przebiegu powinna być prawie jak nowa. Gorzej jak trafimy wersję od handlowca który skorygował licznik z 600tyś na 150. Możemy spodziewać się wtedy wydatków. Na około 10 vanów jakim jeździłem. Espace jeździ najlepiej. Wygoda i komfort jakiego nie spotkamy u konkurencji przy rozsądnej eksploatacji. Brakuje jedynie przesuwanych dzwi bocznych wzorem aut amerykańskich, lecz to kwestia gustu.