mam go od sierpnia.przejechałem prawie 7 tyś. km i jak wyżej-poprzedni właściciel trochę go zaniedbał.Tarcze miały max. 4mm (przy min. 10,5)!!!!!w czasie potężnego hamowania rozleciały się,ceny części wysokie - półoś 650 zł,amortyzator p.200 zł za szt.,łożyska kół 70 zł za koło ale tarcze 64 zł za szt(!).mam fajne wyposażenie seryjne: alufelgi(oryginały!),szyberdach,c.zamek(w 3 drzwiowym!),el.szyby i super skórzana kierownica(!) oraz uchylane tylne szybki. W czasie 45 tkm jakos się usterkowość unormowała:)Nie można wymagać od 20 latka awaryjności Toyoty:) W grudniu 2003 r. poważniejszy remont blacharki:praktycznie wymiana podłogi, progów i błotnika tylnego. A dzisiaj (22.03) renia zakończyła jazdę na Fordzie Sierra, który nie ustąpił pierszeństwa:(

samochód bardzo dobrze spisuje sie na drodze,jedynym mankamentem est dość duży apetyt na paliwo ok. 9-10l no ale to zależy oczywiście od stylu jazdy