Zakup samochodu bez gotówki
Kredyt zero procent, raty balonowe, kredyt 50 na 50 lub 3x33 - opcji finansowania nowego samochodu jest obecnie bez liku. Nie każdy jednak z nas ma wykształcenie ekonomiczne i potrafi połapać się w różnych niuansach finansowych takich ofert. Podpowiadamy, na co zwracać uwagę, decydując się na różne formy finansowania naszych wymarzonych czterech kółek.
Pracownicy salonów samochodowych przyznają, że kupno nowego samochodu za gotówkę - choć w przypadku klienta indywidualnego taka forma płatności wciąż stanowi większość zawieranych transakcji - z roku na rok traci na popularności. I nie jest to kwestia jakiegoś trwale postępującego zubożenia naszego społeczeństwa, a coraz bardziej rozbudowanej oferty finansowej sprzedawców samochodów, którzy ściśle współpracują z instytucjami finasowymi (wiele koncernów motoryzacyjnych ma wręcz swoje banki samochodowe). Dziś brak gotówki nie jest już żadnym problemem. Banki przygotują nam ofertę ściśle dopasowaną do naszych potrzeb i możliwości. Co więcej, posiadając nawet wystarczającą ilość pieniędzy, bardziej może się opłacać skorzystać z jakiegoś atrakcyjnego sposobu finansowania, a gotówkę zainwestować czy nawet ulokować na lokacie.
Kredyt gotówkowy
Jeszcze jakiś czas temu kredyt gotówkowy był jedną z najpopularniejszych opcji sfinansowania zakupu nowego samochodu w przypadku braku wystarczającej ilości gotówki. Dziś raczej rzadko kto po niego sięga, z jednej prostej przyczyny - jest stosunkowo drogim sposobem pozyskania środków pieniężnych. Koszt pozyskania pieniądza tą drogą bywa nawet kilkukrotnie wyższy niż w przypadku popularnych dziś kredytów samochodowych. Jeżeli potrzebujemy środków na droższe auto, bank może kręcić nosem, nie mówiąc już o tym, że kwota spłaconych odsetek starczyłaby na kolejne i to wcale nie najmniejsze auto.
Kredyt gotówkowy ma też swoje zalety. Jeśli staramy się o niego w banku, z którym już od dłuższego czasu współpracujemy (np. posiadamy rachunek bankowy), możemy liczyć na minimum formalności i na preferencyjne warunki. Pieniądze możemy przeznaczyć na dowolny cel i jesteśmy jedynymi właścicielami samochodu. Dlatego też kredyt gotówkowy, mimo dość wysokiej ceny, wciąż będzie popularną opcją dla tych, którzy pilnie potrzebują pieniędzy, zwłaszcza gdy brakuje im stosunkowo niedużo.
Kredyt samochodowy
To warta rozważenia propozycja ze względu na niższy koszt uzyskania pieniędzy i możliwość skorzystania z preferencyjnych warunków w przypadku korzystania z kredytu w tzw. motobanku. Duży wybór opcji kredytowych pozwoli znaleźć atrakcyjną ofertę osobom w różnych sytuacjach życiowych.
Większość kredytów samochodowych może się wiązać z nieco dłuższym czasem załatwiania formalności, a nawet koniecznością wpłacenia wkładu własnego. Musimy się też liczyć z dodatkowym zabezpieczeniem (np. zastaw rejestrowy, cesja polisy AC) i faktem, że bank jest współwłaścicielem samochodu, co uniemożliwia swobodne rozporządzanie takim samochodem. Pieniądze uzyskane w ramach kredytu samochodowego mogą być wykorzystane wyłącznie na zakup określonego w umowie auta.
Kredyty 50:50, 30:40:30, 3x33, 4x25
Chcąc pozyskać klienta, banki szykują szereg ofert, które jednak, o czym warto pamiętać, są kolejnymi wariantami kredytów samochodowych. Wiążą się z nimi te same ograniczenia, co przy klasycznych ofertach kredytowych. Kredyty 50:50, 30:70, 3x33 czy 4x25 to tylko kilka najczęściej stosowanych przez banki propozycji kredytowych. W tego typu rozwiązaniach cena za samochód jest rozkładana na kilka, najczęściej równych rat, które nabywca auta spłaca przez kilka najbliższych lat. Nad takimi kredytami warto się zastanowić, kiedy mamy pewny roczny wływ gotówki (np. dywidendy) i nie chce nam się "bawić" w comiesięczne robienie przelewów.
Niestety, o ile jeszcze w kredycie 50:50 można liczyć, że bank nie dołoży nam innych opłat (są takie oferty na rynku z rzeczywistą roczną stopą oprocentowania równą 0,0%) z racji tego, że wkład własny jest dość wysoki, a całość spłacamy już po roku, to przy dłuższym okresie spłaty kredytu musimy się liczyć z ekstra wydatkami w postaci prowizji bankowej, ubezpieczenia kredytu czy konieczności wykupienia polisy komunikacyjnej w konkretnym zakładzie ubezpieczeniowym.
Sprawdziliśmy kilka ofert dostępnych na rynku i niestety pozostałe opcje kredytowe wiązały się z koniecznością poniesienia różnych opłat. RRSO wahają się przy takich ofertach od kilku do góra kilkunastu procent, co i tak wydaje się być wartą rozważenia opcją.
Kredyt rok bez rat
To kolejna opcja kredytu samochodowego, która wydaje się być korzystna dla tych osób, które po uzbieraniu środków na wkład własny, mogą być chwilowo nieco "spłukane". Przez rok nie płacimy wówczas żadnych rat ani odsetek, a spłacanie zaczyna się dopiero po 12 miesiącach.
Przy takiej opcji kredytowej warto naturalnie sprawdzić, czy bank nie będzie chciał sobie odbić rocznej karencji w spłacie kredytu i nie nałoży na nas zdecydowanie wyższych odsetek w kolejnych latach.
Kredyt zero procent
Bardzo korzystnie brzmiąca oferta może być niestety dla nas niemiłą niespodzianką. Nominalne oprocentowanie kredytu może faktycznie wynosić 0%, ale wyższe inne opłaty bankowe mogą sprawić, iż roczne rzeczywiste oprocentowanie będzie wyższe niż w niektórych kredytach z kilkuprocentową stopą nominalną.
Na rynku faktycznie zdarzają się prawdziwe kredyty 0%, ale z reguły są to oferty na bardzo krótki okres czasu i mogą być stosowane przez banki jako wsparcie polityki wyprzedażowej koncernu motoryzacyjnego.
Kredyt z ratą balonową
Kolejna propozycja oferowana głównie przez motobanki. Przez cały okres kredytowania płacimy dość niskie raty, a ostatnia rata, tzw. balonowa, może wynieść od 20 do nawet 50 proc. wartości samochodu. Z reguły umowa daje nabywcy możliwość zrezygnowania z płacenia ostatniej raty i oddania samochodu do dealera, ale, znowu, warto dokładnie przyjrzeć się umowie, czy nie zawiera jakichś obostrzeń co do takiej rezygnacji (np. maksymalny przebieg, nieuszkodzone auto).
Leasing konsumencki
To wciąż stosunkowo młoda i niedoceniana forma finansowania nabycia samochodu, będąca alternatywą dla kredytu. Leasing dla osób fizycznych różni się od kredytu przede wszystkim tym, że przez cały czas leasingu to firma leasingowa jest właścicielem samochodu i w zależności od umowy, leasingobiorca może, choć nie musi, wykupić samochodód na własność po zakończeniu okresu umowy. Umowa leasingu będzie wymagała wkładu własnego, ale jej zaletą jest to, że mogą o niego się ubiegać osoby, którym banki odmówiły udzielenia kredytu. Leasing nie wpływa również na naszą zdolność kredytową. Leasingodawca będzie wymagał, aby auto było ubezpieczone, ale oczywiście koszty kredytu będzie musiał pokryć leasingobiorca.
Problemy w umowie leasingowej mogą się pojawić, gdy dojdzie do kradzieży bądź szkody całkowitej auta, będącego przedmiotem umowy leasingowej. Firma leasingowa może żądać zapłacenia wszystkich niezapłaconych rat, pomniejszonych o korzyści z ubezpieczenia czy naprawienia auta.
Co wybrać?
Bardzo trudno jednoznacznie oszacować, nawet znając podstawowe parametry umów kredytowych czy leasingu, która z tych opcji finansowania samochodu jest najkorzystniejsza dla nas. Na pewno nie powinniśmy się sugerować nominalną stopą procentową, która niestety najczęściej się pojawia w reklamach, a roczną rzeczywistą stopą procentową. Bardzo dokładnie, poza przestudiowaniem umowy, powinniśmy sprawdzić tabelę opłat czy regulamin promocji. Może się bowiem okazać, że banki każą sobie płacić, i to słono, za wypożyczenie karty pojazdu czy też montaż dodatkowych elementów wyposażenia (np. haka holowniczego).