Kredyt samochodowy czy leasing?
Potrzebujemy auta firmowego. Akurat zakup za gotówkę w tym momencie nie wchodzi w grę, zatem jakie mamy możliwości sfinansowania samochodu?
Przedsiębiorcy mogą wybierać pomiędzy kredytem samochodowym a leasingiem. Obydwa rozwiązania mają zarówno zalety, jak i wady. Przy czym nie da się jednoznacznie ogólnie wskazać, które byłoby korzystniejsze. Każda sytuacja musi być rozpatrywana indywidualnie.
Podajemy tylko kilka informacji, które mogą być dla nas korzystne przy porównywaniu ofert.
Kwestia własności
Decydując się na kredyt samochodowy, musimy pamiętać o wymaganych przez bank zabezpieczeniach kredytu. Jest to chyba najbardziej „uciążliwa” dla nas cecha kredytu samochodowego. Czasem potrzebny jest zastaw rejestrowy, kiedy indziej przywłaszczenie pojazdu z wpisem w dowodzie rejestracyjnym (bank jest współwłaścicielem auta), a także depozyt karty pojazdu, czy cesja praw do polisy AC pojazdu. W związku z tym, w zależności od rodzaju zabezpieczenia, nie zawsze możemy powiedzieć, że jesteśmy w 100% właścicielem samochodu. Do czasu spłaty kredytu – własność dzielimy na spółkę z bakiem, dlatego też w porozumieniu z nim musimy podejmować wszystkie ważniejsze decyzje (np. o sprzedaży pojazdu). Dla niektórych może być to bardzo kłopotliwe. Weźmy na przykład kwestię depozytu karty pojazdu. Niby nic takiego, ale... Nasz samochód nie ma haka, a potrzebujemy go zamontować. Oczywiście odpowiedni wpis musi się znaleźć w karcie pojazdu, a ta jest w depozycie. Zwracamy się więc do banku z prośbą o jej wydanie, zwykle opłacamy prowizję i na jej wydanie czekamy czasem nawet parę dni, zależnie od procedur banku. Po załatwieniu formalności w Wydziale Komunikacji kartę znów oddajemy w depozyt. A jeśli po paru miesiącach stwierdzimy, że przydałaby nam się instalacja LPG? Poza tym gdy bank jest wpisany w dokumentach jako współwłaściciel pojazdu, to w dodatku musimy jeszcze uzyskać zgodę na taką instalację. I znów tracimy czas na dodatkowe formalności.
Leasing z kolei to nic innego jak „użyczenie” / „dzierżawa”, czyli my (leasingobiorcy), na podstawie umowy leasingu z firmą leasingową (leasingodawca – strona finansująca, którą może być np. centrum leasingowe danego banku lub inna firma świadcząca usługi finansowe), możemy przez określony w umowie czas korzystać z samochodu (przedmiot leasingu) - leasingodawca przekazuje nam prawa do korzystania z konkretnego pojazdu, którego jest prawnym właścicielem. W zamian za to co miesiąc płacimy czynsz (ratę leasingową). Nie jesteśmy zatem właścicielem pojazdu, a jedynie go wynajmujemy.
Wkład własny
Jeśli spełniamy warunki, by wziąć kredyt samochodowy, nie musimy mieć wkładu własnego – bank może pokryć 100% kosztów pojazdu. Niemniej korzystniej jest dla nas, gdy posiadamy własne środki w kwocie równej przynajmniej kilku-kilkunastu procent wartości auta – wówczas możemy otrzymać korzystniejsze dla nas warunki kredytu. Posiadanie wkładu własnego nie jest jednak obligatoryjne.
W przypadku leasingu zapłacenie na wstępie od 1% do 45% wartości netto samochodu jest konieczne. Ostateczna wielkość wkładu własnego jest już jednak ustalana indywidualnie, zależnie od aktualnej sytuacji klienta i jego oceny przez leasingodawcę.
Od analizy do użytkowania
Leasing jest dla przedsiębiorców, można powiedzieć „łatwiejszą” opcją z uwagi na uproszczone procedury. Do pewnej kwoty najczęściej nie bierze się pod uwagę dokumentów finansowych firmy. Sytuacje, że analityk będzie chciał takie dokumenty przejrzeć, zdarzają się rzadko. Szybciej też, ponieważ będzie mniej dokumentów do analizy, otrzymamy decyzję o finansowaniu samochodu. Przy kredycie samochodowym sama procedura będzie znacznie bardziej skomplikowana i czasochłonna. Również my, jako kredytobiorcy zostaniemy potraktowani bardziej rygorystycznie.
Leasing będzie też korzystniejszy w momencie, gdy np. w ciągu 2-3 dni potrzebujemy odebrać samochód. Przy kredycie byłoby to raczej niemożliwe, z uwagi na procedury (m.in. konieczność przedstawienia zaświadczeń z ZUS, US, sprawozdań finansowych).
Ponadto wszystkie formalności związane z rejestracją auta w przypadku leasingu leżą po stronie leasingodawcy. Gdy natomiast kupujemy auto na kredyt, kwestia rejestracji pojazdu, ubezpieczenia i dopełnienia związanych z zabezpieczeniem kredytu formalności leży po naszej stronie. Niemniej mamy wtedy pewną dowolność, co może być dla nas korzystne, np. gdy wynegocjujemy lepsze warunki ubezpieczenia.
Podatek
Leasing operacyjny jest dość atrakcyjną formą finansowania inwestycji, zwłaszcza jeśli firma jest płatnikiem VAT i płaci wysokie podatki dochodowe. Przedsiębiorca nie musi angażować w zakup środka transportu własnego kapitału, natomiast raty leasingowe może w całości zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu firmy. W związku z tym podatek będzie niższy, ponieważ zmniejsza się podstawa opodatkowania. Przy kredycie samochodowych na poczet uzyskania dochodu można wliczyć jedynie realny koszt kredytu.
Niemniej w przypadku niektórych grup przedsiębiorców, ze względów podatkowych korzystniejsze będzie zaciągnięcie kredytu. Są to np. małe firmy nieopodatkowane VAT-em.
Wcześniejsza spłata
Dla firm, które chciałyby mieć możliwość wcześniejszego „pozbycia się” zobowiązania, czyli wcześniejszej spłaty, pod tym względem korzystniejszy będzie kredyt samochodowy, który zawsze można nadpłacić lub spłacić wcześniej w całości. Może się przecież zdarzyć, że niedługo po zakupie będziemy mieć niespodziewany „zastrzyk” gotówki, którą będziemy chcieli przeznaczyć na spłatę zobowiązań. Wówczas bez problemu możemy dokonać wcześniejszej spłaty kredytu.
Inaczej jest z leasingiem. W przypadku leasingu operacyjnego, który daje nam możliwość wliczania rat w koszty uzyskania przychodu, umowa leasingu musi trwać minimum dwa lata. Inaczej nie spełniłaby kryterium wymaganego przez ustawodawcę co do leasingu operacyjnego. Jej przedwczesne rozwiązanie wiązałoby się z dodatkowymi kosztami, które musielibyśmy ponieść. Z tego względu umów leasingu operacyjnego lepiej nie kończyć przed minimalnym okresem umowy (a ten określony jest na 40% normatywnego okresu amortyzacji danego przedmiotu - średnio wychodzi to dwa lata). Po tym okresie możemy natomiast za porozumieniem stron wcześniej rozliczyć się i zakończyć umowę.
„Nowi” na rynku
Gdy dopiero zakładamy własną działalność gospodarczą i do jej prowadzenia potrzebny nam jest samochód, jako „nowi” na rynku na kredyt samochodowy nie mamy nawet co liczyć. Aby w ogóle starać się o kredyt, nasza firma musi istnieć przynajmniej trzy miesiące i wykazywać obroty, by można było oszacować nasz dochód. Nie oznacza to jednak, że przez pierwsze miesiące musimy pozostać bez auta. Rozwiązaniem dla nas w takiej sytuacji jest tzw. leasing na start. Trzeba jednak pamiętać, że zanim podpiszemy umowę leasingową, konieczny będzie wkład własny, którego wysokość zależy już od danego leasingodawcy, jak i od naszej indywidualnej sytuacji (od branży firmy, od przeznaczenia samochodu, a także od jego wieku itd.). Może to być np. 15%, 20%, 25% - wszystko okaże się po analizie nas, jako klientów.
Dużym „plusem” leasingu jest jednak to, że nie obciąża on naszej zdolności kredytowej. Za samochód, z którego korzystamy, co miesiąc płacimy przecież jedynie czynsz, a nie raty kredytu zaciągniętego na zakup pojazdu. Gdy np. po kilku miesiącach będziemy starać się o kredyt na zakup kolejnego samochodu, wykażemy „lepszą” zdolność kredytową, niż jakbyśmy już byli w posiadaniu innego kredytu.
Trzeba jednak dodać, że leasing, w porównaniu do kredytu samochodowego, jest stosunkowo drogi – ceny aut branych w leasing mogą być wyższe niż w przypadku samochodów kupowanych na kredyt lub za gotówkę. Ponadto trzeba wziąć też pod uwagę dodatkowe opłaty np. za ewentualne zmiany w umowie, czy wezwania do zapłaty w razie niewywiązywania się z comiesięcznych płatności.
***
Każde z rozwiązań sfinansowania zakupu auta firmowego – czy to kredyt, czy leasing – ma swoje „plusy”, jak i „minusy”. Oferty będą też uzależnione od bardzo wielu czynników, zatem najlepszym rozwiązaniem dla nas byłoby albo samodzielne przejrzenie większej ilości ofert i dopiero wtedy wybranie najlepszej według nas, albo skorzystanie z pomocy doradcy finansowego. W drugim przypadku zaoszczędzimy sporo czasu.