Skazana na trzecią ligę - Kia Rio (2005-2011)
Układ sił w segmencie B nie zmienia się od lat. Zastanawiając się nad zakupem "malucha", większość bierze pod uwagę Fabię, Fiestę, Punto, Polo i Yarisa. Następne w kolejności są często 207, C3, Colt, Micra i Swift. Warto pamiętać, że na tym wybór się nie kończy...
Za przykład trzecioligowego reprezentanta segmentu B może uchodzić Kia Rio. Oczywiście trzecioligowego tylko z nazwy, ponieważ koreańskie wzornictwo oraz rozwiązania techniczne przed kilkoma laty przestały odstawać od znanych z pozostałych reprezentantów segmentu B.
Kia Rio pierwszej generacji nie zachwyciła mieszkańców Starego Kontynentu. Typowy samochód z Korei z mało wyszukaną stylizacją i przeciętnymi właściwościami jezdnymi. Krok we właściwym kierunku stanowiła druga generacja modelu, która została zaprezentowana w drugiej połowie 2004 roku, by kilka miesięcy później trafić do produkcji seryjnej.
W motoryzacji obowiązuje tendencja wzrostowa. Rozmiary poszczególnych modeli samochodów zwykle zwiększają się z generacji na generację. W przypadku Rio Kia zdecydowała się na odwrócenie trendu. Rio II jest znacznie krótsze od Rio I. Samochód urósł jednak wszerz i wzwyż, a rozstaw osi zyskał blisko 10 centymetrów. Dzięki zmianom Rio stało się zgrabniejsze i bardziej przestronne.
Modyfikacje uczyniły również z Rio typowego przedstawiciela segmentu B. Trzeba przyznać, że całkiem przyjemnego dla oka. Wnętrze wygląda jak przystało na azjatycki samochód – jest ergonomiczne, nieźle spasowane i proste. Za jedyną „ekstrawagancję” można uznać slot do przechowywania biletów parkingowych albo plastikowych kart, który znalazł się na konsoli środkowej. Zaskakująco prostego udogodnienia nie znajdziemy w zdecydowanej większości modeli. Niestety kabina jest również mało wyszukana i wykończona materiałami kiepskiej jakości, które w samochodach o większych przebiegach zaczynają hałasować.
W trakcie jazdy na jaw wychodzi, że Kia oszczędzała również na matach wyciszających. Odgłos silnika pracującego na wysokich obrotach w trakcie dynamicznego przyśpieszana wyraźnie przenika do kabiny, podobnie jak szum powietrza opływającego nadwozie oraz odgłosy pracy zawieszenia.
Producent nie poskąpił jednak wyposażenia. Co prawda w katalogu znalazł się „golas” pozbawiony nawet wspomagania kierownicy, ale za stosunkowo niewielką dopłatą można było otrzymać dużo lepiej wyposażone wersje. W rezultacie na rynku wtórnym nie brakuje samochodów z systemem ABS, dwiema poduszkami powietrznymi, elektrycznie regulowanymi szybami, systemem audio oraz klimatyzacją. W najdroższe, rzadko spotykane w Polsce, wersje otrzymywały sześć poduszek powietrznych, ESP oraz automatyczną „klimę”.
Zespołowi odpowiedzialnemu za przygotowanie wnętrza ewidentnie zależało na komforcie pasażerów. Rio otrzymało obszerne, ale słabo wyprofilowane fotele oraz tylną kanapę z dwustopniową regulacją kąta pochylenia oparcia. Odpowiednia przestronność kabiny umożliwia dalsze podróże nawet, gdy na pokładzie znajdą się cztery dorosłe osoby.
Raporty spalania Kia Rio - sprawdź, ile wydasz na stacjach paliw
Wygodę podróżowania dodatkowo zwiększają miękkie nastawy zawieszenia. Oczywiście nie wpływają najlepiej na właściwości jezdne. Rio pokonuje zakręty z wyraźnie przechylonym nadwoziem oraz ze sporą podsterownością. Do sportowych eksperymentów nie zachęca także ograniczona precyzja układu kierowniczego i skrzyni biegów, której lewarek dodatkowo straszy długim skokiem. Kia doskonale sprawdza się natomiast w mieście. Niecałe 10 metrów średnicy zawracania ułatwia manewrowanie, a mocno przeszklone nadwozie zapewnia bardzo dobrą widoczność we wszystkich kierunkach. Rio nie zawodzi również pod supermarketem. Bagażnik o pojemności 272 litrów „połknie” nawet największe zakupy. To jeden z lepszych wyników w segmencie B. Przewaga nad konkurentami zostaje również utrzymana po złożeniu oparć tylnej kanapy, gdy do dyspozycji jest 1107 litrów. Większą przestrzenią bagażową – 390 litrów – dysponuje sedan. Jego nadwozie, mimo wydłużenia o 25 cm, pozostało zgrabne i proporcjonalne.
Podstawową jednostką napędową jest 97-konne 1.4 16V. Silnik w zupełności wystarcza do codziennej eksploatacji. Nie jest nadmiernie elastyczny, jednak korzystając z wysokich obrotów można wykrzesać z niego dynamikę. Wówczas pierwsza „setka” może pojawić się na prędkościomierzu po 12,3 s. Na identyczny sprint wersja 112-konna 1.6 CVVT potrzebuje dwóch sekund mniej.
Dla Rio przewidziano również turbodiesla 1.5 CRDi. 110 KM i 235 Nm zapewnia dobrą dynamikę i elastyczność przy zachowaniu niskiego zużycia paliwa. Kierowcy mówią o 5,8 l/100km w cyklu mieszanym. Mogłoby być jeszcze niższe, gdy Kia zdecydowała się na stosowanie 6-biegowych skrzyń.
Producent był przekonany, że Rio jest solidną konstrukcją, co potwierdził 3-, a później 7-letnim okresem gwarancyjnym. Dla osób zainteresowanych zakupem używanego egzemplarza nie mniej ważny jest fakt, że w przypadku Rio raczej trudno mówić o uciążliwych i powtarzających się usterkach. Użytkownicy sygnalizowali m.in. problemy ze sprężarką klimatyzacji, pierwsze ogniska korozji na klapie bagażnika i drzwiach, szybko zużyte łożyska przednich kół, problemy z systemem wybierania biegów, przeciekające uszczelki, stukające łączniki stabilizatorów oraz nieprawidłowości w działaniu instalacji elektrycznej. Mankamenty usuwano zwykle w okresie gwarancyjnym.
Co na temat Rio mówią opracowania statystyczne? W zestawieniach TUV pierwsza generacja modelu zajmowała bardzo odległe pozycje. Rio II przełamało złą passę. W ubiegłorocznym rankingu w przedziale 3-4 lat samochód znalazł się na 44. miejscu ze 132 możliwych. Rio okazało się lepsze m.in. od Mitsubishi Colta, BMW serii 1, Mercedesa klasy A, Nissana Micra, Mini oraz Volkswagena Polo. Warto dodać, że awaryjność Rio okazała się tylko nieznacznie większa od obserwowanej w cee’dzie – odpowiednio 4,5 i 4,0 proc. W zestawieniu z 2010 roku Rio wypadło nieco gorzej, ale lokata 80/131 nie jest powodem do wstydu.
Pod względem technicznym Kia Rio nie jest nadmiernie skomplikowana, więc problemy powinno udać się rozwiązać w dowolnie wybranym warsztacie. Ograniczona popularność modelu w Polsce nie podnosi kosztów eksploatacji. Zamienniki najszybciej zużywających się części są łatwo dostępne, a do tego niezbyt drogie. Procentują techniczne podobieństwa z innymi modelami Kia i Hyundaia - w tym z popularnymi cee'd oraz i30.
Opinie kierowców - na co skarżą się posiadacze Kia Rio
Kia Rio to model, o którego istnieniu wielu potencjalnych nabywców zapomina. Ograniczone zainteresowanie ma wpływ na ceny używanych egzemplarzy. Zwykle za Rio trzeba zapłacić mniej niż za konkurujące z nim modele z Europy i Japonii, chociaż czasami zdarzają się odstępstwa od reguły. Podaż na rynku wtórnym nie jest duża, ale istnieje realna szansa na znalezienie samochodu z niewielkim przebiegiem, a do tego z polskiego salonu i z rąk pierwszego właściciela.
Polecane silniki
Benzynowy 1.4: Podstawowy, a zarazem najpopularniejszy silnik stanowi całkiem sensowną propozycję. Umożliwia przyśpieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 11,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 176 km/h. Spalanie w cyklu mieszanym utrzymuje się na rozsądnym poziomie 7,6 l/100km. Motor wysokoprężny spala 5,8 l/100km. Przy obecnych cenach paliw oszczędności będą odczuwalne dopiero przy wysokich rocznych przebiegach.
Zalety:
+ Rozsądne ceny używanych egzemplarzy
+ Spory komfort jazdy
+ Niezłe wyposażenie wielu samochodów
Wady:
- Ograniczona podaż na rynku wtórnym
- Mały wybór wersji silnikowych
- Przeciętne właściwości jezdne
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 170-210 zł
Tarcze i klocki (przód): 230-350 zł
Sprzęgło (komplet): 280-600 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.5 CRDi, 2005 r., 49000 km, 15 tys. zł
1.4, 2006 r., 83000 km, 18 tys. zł
1.4, 2008 r., 53000 km, 20 tys. zł
1.6, 2005 r., 115000 km, 26 tys. zł
Autorem zdjęć jest Wildpolish, użytkownik Kia Rio II