Ostatni dzwonek - Volkswagen Corrado (1988-1995)
Volkswagen Corrado powstał na bazie Golfa II. Mimo upływu lat samochód wciąż potrafi miło zaskoczyć osiągami, jak również właściwościami jezdnymi. Zainteresowani zakupem nie powinni zwlekać. To ostatni dzwonek, by kupić dobrze utrzymane Corrado za rozsądne pieniądze.
W 1974 roku ruszyła produkcja Volkswagena Scirocco. Efektownie stylizowany hatchback na płycie podłogowej pierwszej generacji Golfa zyskała uznanie klientów, w co spory wkład miały również przystępne ceny. Na rynek trafiło ponad pół miliona egzemplarzy pierwszej generacji Scirocco. Na jego bazie powstała druga generacja pojazdu – większa, szybsza i lepiej wyposażona. Pierwsze Scirocco II trafiły na drogi w 1982 roku.
Kilka lat później nikt w Volkswagenie nie miał już wątpliwości – jeżeli koncern zamierzał produkować sportowe samochody, musiał opracować godnego następcę Scirocco. Został nim model Corrado, którego produkcję rozpoczęto w 1988 roku.
Samochód wykorzystywał elementy płyty podwoziowej z Golfa II oraz Passata B3. Podobnie jak Scirocco, Corrado nie był produkowany przez Volkswagena. Ciężar wytwarzania pojazdu wzięła na siebie manufaktura Karmann z Osnabrück. Takie podejście do sposobu produkcji nie przyczyniało się do redukcji kosztów, jednak ułatwiało m.in. wytwarzanie specjalnych wersji, z czego kilkukrotnie zrobiono użytek.
Do wykończenia wnętrza użyto tworzyw przyzwoitej jakości. Przestrzeń z przodu zadowoli nawet rosłe osoby, natomiast na tylnych siedzeniach wygodnie będzie jedynie dzieciom. Także samo zajmowanie miejsca w drugim rzędzie nie należy do łatwych czynności.
Spory zakres regulacji fotela i opcjonalna regulowana kolumna kierownicy ułatwiają zajęcie optymalnej pozycji. Podczas jazdy okazuje się, że nadwozie pozbawione przesadnie rozbudowanych słupków dachu nie ogranicza widoczności. Do 1991 roku bagażnik miał pojemność 300 litrów. W zmodernizowanych Corrado kufer uległ zmniejszeniu do skromnych 235 litrów. Dodatkową przestrzeń spożytkowano m.in. na powiększenie zbiornika paliwa.
Za projektem nadwozia sportowego Volkswagena stoi Giugiaro. Przez lata muskularne kształty nadwozia nie zdążyły się zestarzeć. Dobrze utrzymane Corrado wciąż cieszy oko. Samochód potrafi zaimponować również właściwościami jezdnymi. Na równej nawierzchni sztywno zestrojone podwozie zapewnia bardzo dobrą trakcję.
W parze z nią idą mocne silniki. Początkowo Corrado było dostępny z jednostkami 1.8 16V (139 KM) oraz mechanicznie doładowaną 1.8 G60 (160 KM). Po faceliftingu wycofano oba motory. W zastępstwie pojawiły się silniki 2.0 16V (136 KM), 2.8 VR6 (174 KM; wersja przeznaczona na amerykański rynek) oraz 2.9 VR6 (190 KM). Pod koniec cyklu produkcyjnego gamę poszerzył bazowy 2.0 8V. Niewysilony silnik rozwija 115 KM, co w zestawieniu z 1210-kilogramową masą jest zupełnie przyzwoitą wartością. Osiągi Corrado nie pozostawiają wiele do życzenia. W zależności od wersji sprint do „setki” trwał od 10,5 do 6,9 sekundy, natomiast prędkość maksymalna wynosiła 200-235 km/h.
Usterki jednostek napędowych, zawieszenia oraz elementów wyposażenia można usunąć stosunkowo tanio, dzięki szerokiej dostępności zamienników i części używanych. Sytuacja staje się diametralnie gorsza, gdy właściciel stanie przed koniecznością walki z korozją lub naprawy samochodu uszkodzonego podczas kolizji. Dostępność elementów karoseryjnych jest ograniczona, co w oczywisty sposób wpływa na ceny.
Najwięcej problemów mogą przysporzyć powypadkowe egzemplarze. Dobrze utrzymane Corrado trudno uznać za przesadnie awaryjny pojazd. W przypadku wersji z mechanicznie doładowanym silnikiem G60 najdroższe i najtrudniejsze są naprawy kompresora. Motor VR6 potrafi stosunkowo szybko wypalić uszczelkę pod głowicą. Wszystkie egzemplarze warto natomiast sprawdzić pod kątem wycieków olejów i płynów chłodzących, zużytych synchronizatorów w skrzyni, wyrobionych mocowań foteli, wytłuczonego zawieszenia lub nadmiernie zużytych przegubów. Stosunkowo często do wizyty u mechanika zmuszają również defekty instalacji elektrycznej oraz układu hamulcowego.
Szczególnie godne polecenia są samochody wyprodukowane po 1991 roku. Chęć wprowadzenia do oferty potężnego silnika VR6 wymusiła m.in. zmianę kształtu pokrywy silnika. Element, podobnie jak poszerzone błotniki oraz nowe zderzaki znalazły się również w słabszych wersjach. Facelifting przyniósł także nowy wystrój kabiny - wnętrze Corrado przestało przypominać Golfa drugiej generacji, upodobniono je natomiast do Passata B4.
Volkswagen nie oszczędzał na wyposażeniu Corrado. ABS, komputer pokładowy, elektrycznie regulowane lusterka i tylny spojler, alufelgi oraz światła przeciwmgielne to elementy, których nie znajdziemy w wielu później wyprodukowanych pojazdach. Wrażenie robi również lista wyposażenia opcjonalnego, na której znalazły się m.in. klimatyzacja, wskaźnik ciśnienia oleju, podgrzewane fotele, tempomat, elektronicznie sterowana blokada mechanizmu różnicowego oraz dwie poduszki powietrzne - airbag pasażera był dostępny w 1995 roku.
Wysokie ceny oraz wizerunek marki Volkswagen na przełomie lat 80. i 90. XX wieku skutecznie utrudniały Corrado dotarcie do szerszej grupy klientów. Na rynek trafiło niecałe 100 tysięcy egzemplarzy.
Ponowne odkrycie Corrado ułatwił kierowcom spadek cen używanych egzemplarzy. Kto zdecyduje się na zakup, nie będzie żałował. Brytyjski magazyn „Car” umieścił Corrado na liście „25 samochodów, które musisz poprowadzić przed śmiercią”. Serwis MSN Auto uznał niemieckiego sportowca za jedno z ośmiu „fajnych aut, których nam brakuje”. Na temat Corrado pozytywnie wypowiadał się również Richard Hammond z „Top Gear”, twierdząc, że samochód prowadzi się lepiej niż wiele współczesnych konstrukcji, będąc przy tym odpowiednio szybkim.
Znalezienie wartego uwagi Corrado nie będzie łatwym zadaniem. Warto pamiętać, że na wartości będą zyskiwały tylko bezwypadkowe i nieskażone tuningiem egzemplarze. W perspektywie kilkunastu lat szczególnie cenne będą samochody z najmocniejszymi silnikami albo pochodzące ze specjalnych serii - m.in. Edition, Leder i Storm.
Polecane wersje silnikowe:
2.0 8V: Podstawowy silnik z końcowego okresu produkcji zapewnia w miarę przyzwoite osiągi. Prosta konstrukcja oraz szeroko dostępne części zamienne sprawiają, że konieczność przeprowadzenia napraw nie będzie nadmiernym obciążeniem dla kieszeni. Podczas codziennej eksploatacji silnik sprawdza się równie dobrze, co mocniejsze silniki 1.8 18V – ma niemal identyczny moment obrotowy, który jest dostępny przy dużo niższych obrotach. Dla niektórych kierowców ważny może być również fakt, że silnik 2.0 8V dobrze współpracuje z gazem.
2.9 VR6: Potężny silnik pod maską niewielkiego auta czyni cuda. Nawet dzisiaj flagowe Corrado imponuje osiągami, jak również kulturą pracy jednostki napędowej. Co ważne, dzięki stosunkowo niewielkiemu wysileniu motor pozostaje trwały. Jedyną, powtarzającą się usterką są szybko wypalone uszczelki pod głowicą. Dobrze utrzymane Corrado VR6 będzie wolniej traciło na wartości od pozostałych wersji. Z biegiem czasu konieczność wydania wyższych pieniędzy przy zakupie może przynieść korzyści
Zalety:
+ Atrakcyjna stylizacja
+ Bardzo dobre właściwości jezdne
+ Dobry materiał na youngtimera
Wady:
- Duża liczba nadmiernie wyeksploatowanych pojazdów
- Ograniczona podaż
- Możliwe problemy podczas napraw karoseryjnych
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 90-110 zł
Tarcze i klocki (przód): 180-370 zł
Sprzęgło (komplet): 240-600 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.8 16V, 1991 r., 159000 km, 8 tys. zł
2.0 8V, 1994 r., 229000 km, 10 tys. zł
2.8 VR6, 1994 r., bd. km, 17 tys. zł
1.8 G60, 1991 r., 158000 km, 16 tys. zł
Autorem zdjęć jest Olafart, użytkownik Volkswagena Corrado