Hybryda z drugiej ręki - Toyota Prius II (2003-2009)
Pierwsza generacja Toyoty Prius zadebiutowała w 1997 roku. Wówczas hybrydowe auto było zupełnym novum. Prius potrzebował niewielkich ilości paliwa, jednak nie zachwycał osiągami czy stylizacją. Toyota wzięła sobie do serca konstruktywną krytykę.
Produkowany od 2003 roku Prius II wygląda dużo ciekawiej. Pod maską skrywa benzynowy silnik 1.5 (76 KM i 115 Nm) oraz elektryczny motor (67 KM i 400 Nm). Ponieważ zakres użytecznych obrotów obu jednostek napędowych różni się, sumaryczne maksima wynoszą 110 KM oraz 478 Nm. Moment obrotowy obu silników trafia na przednią oś poprzez bezstopniową skrzynię.
Podczas ruszania oraz jazdy z niewielkimi prędkościami Prius może być napędzany wyłącznie silnikiem elektrycznym, który pobiera energię z baterii NiMH. Po ich rozładowaniu lub w trakcie zapotrzebowania na dużą ilość mocy uruchomiona zostaje jednostka spalinowa, która współpracując z silnikiem elektrycznym zapewnia maksymalną dynamikę. Podczas hamowania hybrydowy napęd stara się odzyskiwać energię i intensywnie ładuje baterie. Osiągi, biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z samochodem, który powstał, by oszczędzać paliwo, są bardzo przyzwoite. Sprint do „setki” trwa 10,9 sekundy, a prędkość maksymalna sięga 170 km/h.
Hybrydami są zainteresowane osoby, którym zależy na niewielkich rachunkach za paliwo. Jak wyglądają one w przypadku Priusa? Toyota deklarowała średnią 4,3 l/100km oraz 5,0 l/100km w cyklu miejskim. Obserwowane przez kierowców wyniki mają dużo większy rozrzut. Użytkownicy niektórych egzemplarzy mówią nawet o 7 l/100km, innym udało się wypracować poniżej 4,5 l/100km. Średnia ze wszystkich raportów spalania w portalu AutoCentrum.pl wynosi 4,9 l/100km. Kto mówi więc prawdę?
Wszyscy. Prius jest czuły na technikę prowadzenia, która ma kluczowy wpływ na zużycie paliwa. Najważniejszym czynnikiem jest jazda w sposób gwarantujący częste wykorzystywanie tylko napędu elektrycznego. Kierunek przepływu energii można obserwować na wyświetlaczu ulokowanym w centrum deski rozdzielczej. Aby ułatwić szlifowanie techniki prowadzenia, Prius informuje o średnim spalaniu w odstępach pięciominutowych, a także podaje ilość odzyskanej energii. Aby zmobilizować kierowcę do ecodrivingu, komputer pokładowy Priusa ocenia styl jazdy.
Do ograniczenia zużycia paliwa przyczyniła się nie tylko koncepcja układu napędowego. Sercem klimatyzacji jest elektryczna sprężarka, więc chłodzenie wnętrza nie wiąże się z koniecznością uruchamiania motoru spalinowego. Współczynnik oporu aerodynamicznego Cd=0,26 nawet teraz jest świetnym wynikiem, który przekłada się nie tylko na niskie spalanie podczas jazdy z większymi prędkościami, ale również skutkuje minimalnymi szumami powietrza opływającego karoserię.
W trybie elektrycznym Prius porusza się bezszelestnie. W kabinie robi się głośniej, jeżeli zapragniemy nagle zwiększyć prędkość. Wówczas bezstopniowa przekładnia wprowadza silnik spalinowy na wysokie obroty. W połowie 2005 roku Prius został zmodernizowany. W ramach faceliftingu poprawiono wyciszenie i wykończenie wnętrza, zwiększono sztywność nadwozia oraz zweryfikowano nastawy podwozia.
Charakterystyka pracy zawieszenia hybrydowej Toyoty to niezły kompromis między komfortem i właściwościami jezdnymi. Twardawe podwozie miewa jednak problemy z filtrowaniem większych nierówności. Wątpliwości może także budzić elektryczne wspomaganie układu kierowniczego, które w znacznym stopniu ogranicza poczucie kontaktu z drogą.
Rozmiarowo Prius jest liftbackiem z pogranicza segmentów C i D. Ma 4,45 metra długości i 2,7-metrowy rozstaw osi. Miejsca w kabinie nie brakuje – jest nieco gorzej niż w Toyocie Avensis. Aerodynamicznie zoptymalizowana sylwetka ogranicza jednak ilość miejsca na głowy pasażerów tylnej kanapy. Akumulatory systemu hybrydowego trafiły pod podłogę bagażnika. Ich obecność nie ograniczyła w znaczącym stopniu pojemności kufra. 408 litrów to przyzwoity wynik. Tym bardziej, że pod kufra zmieściło się dojazdowe koło zapasowe i kilka schowków. Różnorodnych skrytek i uchwytów nie brakuje też w kabinie. Narzekać można natomiast na ograniczoną widoczność do tyłu oraz kierownicę regulowaną wyłącznie w płaszczyźnie pionowej. Fotelom brakuje podparcia bocznego, a niektórzy narzekają także na wyprofilowanie pozostałych części fotela. Jakości tworzyw wykończeniowych daleko do wzorowej. Uległa poprawie w 2006 roku, jednak gumowane plastiki stały się bardziej podatne na mechaniczne uszkodzenia.
Raporty spalania Toyoty Prius - sprawdź, ile wydasz na stacjach paliw
Przy pierwszym kontakcie wnętrze Priusa szokuje rozmieszczeniem przycisków. Klawisze do włączania ogrzewania tylnej szyby, sterowania klimatyzacją i wentylacją, a nawet zamykające obieg powietrza znalazły się na... kierownicy! Poszczególne funkcje można też włączać przy pomocy ekranu na desce rozdzielczej. W rezultacie tradycyjna konsola środkowa po prostu nie istnieje. O prędkości i poziomie paliwa informuje wyświetlacz umieszczony na wprost kierowcy. Silnik uruchamiamy przyciskiem. Przed dekadą Toyota wierzyła, że tworzy samochód jutra – z innowacyjnym napędem oraz awangardowym wnętrzem. O ile hybrydy zostały nieźle przyjęte przez rynek, tak klienci surowo ocenili udziwnienia w kabinie. W Priusie trzeciej generacji ograniczono więc liczbę nieszablonowych rozwiązań.
Wróćmy jednak do Priusa z lat 2003-2009, który kusił klientów nie tylko oszczędnym zespołem napędowym, ale także bogatym wyposażeniem. Standard obejmował komplet poduszek powietrznych, ABS, ESP, system audio, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, a nawet klimatyzację.
Toyota Prius jest niekwestionowanym liderem raportów awaryjności TUV. Dotychczas hybrydowy samochód był dwukrotnie notowany i zajął 1. oraz 2. pozycję. Równie dobrze Prius wypadł w zestawieniach Dekra i J.D. Power. Świetne wyniki są z pewnością zasługą solidnej konstrukcji, jednak trzeba pamiętać, że Prius jest też eksploatowany w inny sposób niż tradycyjne samochody. Kto chce oszczędzać, musi jeździć defensywnie. To z kolei wydatnie ogranicza zużycie elementów układu przeniesienia napędu, zawieszeń i hamulców.
Jak na ironię to hamulce są najbardziej problematycznym podzespołem Priusa, przy czym częstotliwość wykrywania problemów jest o połowę niższa od przeciętnej. Stosunkowo często zawodzi także oświetlenie – w tym układ poziomowania ksenonów. W niektórych przypadkach błędy elektroniki prowadziły do wyłączenia silnika spalinowego oraz uniemożliwiały jego ponowne uruchomienie. Na karoserii stosunkowo świeżego samochodu można znaleźć pierwsze ogniska korozji.
Najpoważniejszym, a zarazem najbardziej obciążającym dla kieszeni problemem będzie oczywiście zużycie baterii. Zamienników brak, stan części używanych pozostaje zagadką, a za pakiet nowych przyjdzie zapłacić w ASO 10 tysięcy złotych. Na tym złe wiadomości się kończą. Wkład w żywotność baterii ma system ładowania, który nie dopuszcza do maksymalnego rozładowania ogniw, a także nie ładuje ich do granic możliwości. Producent oszacował żywotność baterii na 8 lat lub 160 tysięcy kilometrów – i taką też gwarancję oferował w Europie. W USA okres gwarancyjny trwał przez 240 tysięcy kilometrów i 10 lat. Priusy bez problemów osiągają jednak dużo wyższe przebiegi. Dość powiedzieć, że w przypadku dwóch Priusów używanych w Australii jako taksówki, baterie zakwalifikowano do wymiany po 300 i 500 tys. kilometrów.
Jako zamienniki występują tylko podstawowe elementy eksploatacyjne - na przykład tarcze i klocki są identyczne ze stosowanymi w Corollach, co ułatwia ich zakup. Unikalna i skomplikowana konstrukcja Priusa sprawia, że serwisowanie warto zlecać ASO lub wyspecjalizowanym serwisom, co podnosi koszty utrzymania auta.
Podaż Priusów na polskim rynku wtórnym jest ograniczona. Jeżeli trafia się bezwypadkowy i dobrze utrzymany egzemplarz, to mimo siedmiu lat na karku oraz przebiegu przekraczającego 100 tysięcy kilometrów, potrafi kosztować ponad 30 tys. złotych.
Opinie kierowców - na co skarżą się posiadacze Toyoty Prius
W chwili debiutu druga generacja Toyoty Prius była niezwykle nowoczesnym samochodem. Przez dziewięć lat auto nie zdążyło się zestarzeć. Bezkluczykowe otwieranie drzwi, system audio z Bluetooth, elektrycznie napędzana sprężarka klimatyzacji, asystent parkowania, czy wreszcie układ hamulcowy brake-by-wire, w którym działanie hamulców jest kontrolowane elektronicznie, a nie mechanicznie, to elementy, których wciąż nie znajdziemy w wielu pojazdach segmentów C i D. Mimo skomplikowania Prius pozostaje wyjątkowo trwałym samochodem. Niestety nie okazuje się tak oszczędny, jakim wielu kierowców chciałoby go widzieć.
Zalety:
+ Wzorowa trwałość
+ Bogate wyposażenie
+ Przestronne i funkcjonalne wnętrze
Wady:
- Spalanie mocno uzależnione od stylu jazdy
- Specyficzne wykończenie i rozplanowanie wnętrza
- Wysokie ceny używanych egzemplarzy
Bezpieczeństwo:
Ocena EuroNCAP: 5/5 (badanie w 2004 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Sworzeń wahacza (przód): 50-80 zł
Tarcze i klocki (przód, komplet): 300-700 zł
Amortyzator (przód, szt.): 220-320 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.5, 2006 r., 192000 km, 29 tys. zł
1.5, 2005 r., 163000 km, 32 tys. zł
1.5, 2007 r., 62000 km, 37 tys. zł
1.5, 2009 r., 23000 km, 51 tys. zł
Autorem zdjęć jest Priusdriver, użytkownik Toyoty Prius