Ford Focus II – poprawny, choć niepozbawiony wad
Tego auta nie trzeba nikomu przedstawiać. Mimo że ma już swoje lata, w dalszym ciągu jest chętnie poszukiwany na rynku wtórnym. Czy z pozoru niewyróżniający się kompakt może nas czymś zaskoczyć?
I tak, i nie. Nie oszukujmy się, druga generacja Focusa nie jest porywającym autem. Jedynie wersje ST oraz RS mogą i powinny wzbudzić w nas emocje. Testowy egzemplarz to jednak zupełne przeciwieństwo wymienionych hot hatchy, mimo że nazwa modelu może wskazywać na duże podobieństwo.
Krótkie przypomnienie
Popularna „Foka” niedawno osiągnęła pełnoletność, a w tym roku obchodzi już dziewiętnaste urodziny. Pierwsza generacja została zaprezentowana światu w roku 1998 i wywołała niemałe poruszenie. Wyróżniała się odważnym i nowoczesnym designem, jak na swoje czasy. Poza wyglądem zewnętrznym, ciekawy był też środek - na pewno nie można o nim powiedzieć, że był nijaki.
Produkcja drugiej generacji Focusa rozpoczęła się w 2004 roku. Po dużym sukcesie poprzedniej, Ford nie miał łatwego zadania, wypuszczając na rynek nową wersję swojego kompaktu. Opisywana generacja była dostępna w pięciu wersjach nadwoziowych: trzy- oraz pięciodrzwiowym hatchbacku, sedanie, kombi i wprowadzonej w 2006 roku wersji coupe-cabrio. Cztery lata po debiucie nastąpił lifting, obejmujący znaczące zmiany przodu pojazdu, wnętrza oraz tylnych świateł. Zmiany wyszły zdecydowanie na plus, sylwetka nabrała dynamiki, a odświeżony środek stał się bardziej elegancki. Produkcję zakończono w roku 2011. Tę wersję jednak, podobnie jak obecnie oferowaną w salonach, możemy nazwać flotowym królem. Przyczyniają się do tego niewątpliwie możliwości, jakie oferuje - chociażby przestronne wnętrze i oszczędne silniki.
Ogólne wrażenie i wygląd
Jedno i drugie jest jak najbardziej w porządku, ale "nie zwala z nóg". Niczym szczególnie nie urzeka, ale na pierwszy rzut oka ciężko zarzucić mu cokolwiek. Auto poprawne, wydaje się wprost idealne dla młodej rodziny z dzieckiem. Testowany egzemplarz ma stonowany, niewyróżniający się na ulicy wygląd. Dla jednych będzie to wada, dla drugich wręcz przeciwnie. Auto pochodzi z 2006 roku, pod maską ma silnik wysokoprężny 1.6 TDCI o mocy 109KM, jednak mimo wciąż nie tak sędziwego wieku, widzimy już oznaki starzenia się. Zauważymy tu pierwsze ogniska korozji w tylnej części auta, a dokładniej na nadkolu. Nie sposób też przejść obok zarysowań na karoserii. Są to typowe parkingowe obtarcia, które pojawiają się w większości intensywnie używanych aut. Większym problemem w Focusie II jest słaba jakość lakieru. Na masce testowanego kombi widać dużo odprysków i uszkodzeń, a żeby je dostrzec, wcale nie musimy bardzo się wysilać. Dodatkowo ucierpiały okolice klamek.
Mimo to, jeśli nie chcemy się wyróżniać na drodze, zależy nam na sporej ilości miejsca w niedużym kompakcie i jesteśmy w stanie przymknąć oko na jego wady, to ten model Forda powinien spełnić nasze oczekiwania. Ogólne wrażenie jest przyzwoite, jednak trzeba pamiętać, że nie jest to egzemplarz bezawaryjny. Niestety, coraz ciężej znaleźć zadbaną „sztukę”, która co chwilę nie będzie przypominała o sobie, wymagając od nas coraz to nowych wydatków.
Wnętrze
Nie jest najlepsze w swojej klasie, ale dobra ergonomia pozwala przymknąć oko na niektóre elementy. Na pewno środek nie jest tym, za czym będziemy tęsknić, wysiadając z auta. Jedyną rzeczą, która czymś się wyróżnia, jest płat srebrnego plastiku na środku konsoli. Mimo upływu ponad dziesięciu lat, zachowuje on nienaganny wygląd i za to należy się duży plus. Plastikowa kierownica nie sprawia jednak, że nasze dłonie chętnie wędrują na jej kole. Uważam też, że mogłaby być trochę poręczniejsza, jednak powiedzenie, że jest za duża byłoby nadużyciem. Oczywiście mowa tu o naszym konkretnym egzemplarzu. Bogatsze wersje Focusa tj. Ghia i Titanium odznaczają się lepszymi materiałami wykończenia.
Fotele natomiast nie są przystosowane do agresywnej jazdy. Są za to wygodne, długość siedziska jest wystarczająca dla osoby o wzroście około 180 cm. Trochę brakuje w nich większego podparcia pleców, ale jeśli chcemy poczuć więcej emocji, nie wybierzemy przecież wersji z niedużym dieslem, tylko udamy się na drugi biegun - z wersjami ST i RS.
Spasowanie materiałów stoi na wysokim poziomie i mimo wyczuwalnych wibracji, nie dochodzą do naszych uszu nieprzyjemne dźwięki z deski rozdzielczej i okolic. Słychać natomiast sam silnik. Wygłuszenie to zdecydowanie nie jest mocna strona Focusa II... Największy dyskomfort odczujemy, przyspieszając na dwóch pierwszych biegach. Konkurenci wypadają na jego tle trochę lepiej.
Bardzo mocną stroną wnętrza jest natomiast jego przestronność. Duża ilość miejsca z przodu sprawia, że każdy znajdzie dla siebie odpowiednią pozycję, a osoby siedzące w drugim rzędzie, nie będą skarżyć się na brak przestrzeni. Nawet z tyłu mamy dużo miejsca nad głową i wystarczająco dużo przestrzeni na nogi. Za to niewątpliwie należą się brawa. Pojemny jest również bagażnik, mający w wersji hatchback 396 litrów oraz 503 litrów w „kombiaku”. Co ważne, w dłuższym wariancie ma on regularne kształty oraz bardzo niski próg załadunku, a po złożeniu foteli otrzymujemy aż 1525 litrów pojemności. Do bagażnika bez problemu schowamy (na szerokość!) złożony wózek dziecięcy, co powinno być ważną informacją dla głowy młodej rodziny. Jeśli chodzi o przestrzeń na duże bagaże, nie mam wątpliwości, że to auto oferuje bardzo wiele.
Co innego jeśli chodzi o ilość schowków, ich rozmieszczenie i wielkość. Kieszenie w przednich drzwiach nie grzeszą wielkością, a dostęp do nich jest bardzo utrudniony. Niestety, siedząc w drugim rzędzie również nie zostaniemy rozpieszczeni przez ilość schowków. Brakuje tych w drzwiach, a jedyne miejsca na przechowanie rzeczy to kieszenie w oparciach przednich foteli oraz bardzo małe wgłębienia po dwóch stronach kanapy. Nie zmieścimy tam nic, poza kilkoma monetami lub portfelem. Dodatkowo razi brak podłokietnika, który przy umiejętnym wykorzystaniu mógłby posłużyć również jako dodatkowy schowek lub miejsce na napoje. Jak wspomniałem, miejsca i przestrzeni jest pod dostatkiem, szkoda tylko, że projektanci nie wykorzystali tego w pełni.
Prowadzenie i odczucia z jazdy
Nawet ze słabym dieslem jazda Focusem sprawia przyjemność. Od pierwszej generacji kompaktowy model Forda ma asa w rękawie. Układ kierowniczy oraz prowadzenie są wyznacznikami w swojej klasie. Razem z nimi w parze idzie dobre, sprężyste zawieszenie. Kolumny McPhersona z przodu i układ wielowahaczowy z tyłu wzorowo spełniają swoją rolę. Z jednej strony pewnie trzyma się drogi, z drugiej nie oznacza to, że jest twardo. Komfort jazdy jest w pełni akceptowalny i zdecydowanie jest to idealny kompromis na co dzień. Prowadząc go, doświadczałem poczucia pewności, a każdy ruch kierownicą sprawiał, że auto kierowało się tam, gdzie dokładnie tego oczekiwałem. Oczywiście, nie jest to poziom usportowionych kompaktów, niemniej miejmy świadomość, że w dalszym ciągu jest to rodzinne kombi. Zaletą jest też intuicyjna skrzynia biegów. Kolejne przełożenia wchodzą z przyjemnym oporem, a jedyną wadą może być brak szóstki.
Jeśli chodzi o pozycję za kierownicą to jest poprawnie, ale fotele mogłyby być usytuowane niżej. Zachowanie auta w zakrętach zachęca do szybszego ich pokonywania, ale wysoka pozycja przypomina nam, że nie do tego zostało stworzone. Jak wspomniałem wcześniej, poziom wygłuszenia nie jest najmocniejszą stroną Focusa II. O ile pracy zawieszenia praktycznie nie słychać, o tyle jednostkę wysokoprężną aż za bardzo. Do tego dochodzą szumy powietrza przy wyższych prędkościach. Co dziwne, silnik sam w sobie wydaje się nie być bardzo głośny, jeśli stoimy na zewnątrz. Trzymanie się drogi i pewność prowadzenia to znaki rozpoznawcze. Szkoda, że wyciszenie nie zostało dopracowane, gdyż jazda z odmianą dieslowską sprawiałaby dużo więcej przyjemności.
Silniki
Jest w czym wybierać. Zwolennicy diesli mają do wyboru silniki o pojemnościach 1.6 l – 2.0 l i mocach 90-136 KM. Co ciekawe, wersje 1.6 i 2.0 to wspólna inicjatywa z koncernem PSA. Można je spotkać w modelach takich jak Peugeot 307 czy 407, gdzie posiadają oznaczenia HDI. Mimo drobnych zmian, można powiedzieć, że to praktycznie dokładnie te same silniki. Jednostka zamontowana w testowanym kombi to studziewięciokonna odmiana motoru 1.6 TDCI. Jest to silnik, który ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Do plusów zaliczyć można oszczędność oraz wystarczającą dynamikę. Wady to kłopoty z kołem dwumasowym, filtrem cząstek stałych oraz długie nagrzewanie się. Niestety, krótkie odcinki mu nie służą.
Silniki benzynowe to 1.4 80 KM, 1.6 100 KM, 1.6 Ti-VCT 115 KM, 1.8 125 KM, 2.0 145 KM. Na szczycie listy plasują się dwie wersje pięciocylindrowego motoru 2.5 l o mocach 225 o 305 KM, zarezerwowane jedynie dla wersji ST i RS. Limitowana do pięciuset egzemplarzy edycja RS500 miała pod maską zwiększoną moc do 350 KM. Najpopularniejszą wersją silnikową jest 1.6 100 KM, charakteryzująca się dobrą dynamiką oraz bezawaryjnością. Do codziennego przemieszczania się jest to najlepszy wybór. Lepsze osiągi zapewni jednostka dwulitrowa, jednak musimy liczyć się z dużo większym spalaniem. Odradzam najsłabszy motor w gamie, który jest zbyt słaby do tej klasy auta. Dynamika względem 1.6 l będzie sporo niższa, a oszczędność znikoma. Dużą wadą jest niechęć współpracy benzyniaków z instalacjami gazowymi. Da się, ale jest to dużo bardziej skomplikowane niż u konkurencji i niesie z sobą większe konsekwencje.
Podsumowanie
Jeśli lubisz dobrze czuć się za kierownicą i nie zależy Ci na porywającym wyglądzie, zwróć uwagę na Forda Focusa drugiej generacji. Polubisz go za sposób prowadzenia się i przestronne wnętrze, które bez problemu mieści sporej wielkości fotelik dla dzieci. Atrakcyjne ceny pozwalają znaleźć dobry egzemplarz za niezbyt wygórowaną kwotę, dlatego polecam szukać tych po faceliftingu. Oferują bogatsze wyposażenie i bardziej dynamiczną linię nadwozia. Największym wyzwaniem w poszukiwaniach będzie znalezienie zadbanego auta. Na rynku jest bardzo dużo egzemplarzy poflotowych, natomiast na rynkach zagranicznych dominują te z bardzo dużymi przebiegami.
Zalety:
- Prowadzenie
- Zawieszenie
- Przestronne wnętrze
- Pojemny bagażnik
- Ergonomia i wykonanie wnętrza
- Duża ilość wersji nadwoziowych
- Oszczędne silniki
- Duża ilość tanich zamienników
Wady:
- Słaba jakość lakieru
- Wyciszenie
- Mała ilość schowków
- Ciężko znaleźć zadbany egzemplarz
- Problemy z instalacjami gazowymi
- Nienajlepsza opinia silnika 1.6 TDCI