Czy warto kupić: używany Peugeot 106 (od 1991 do 2003)
Lekki, zwinny, oszczędny, tani w zakupie i późniejszym utrzymaniu. Aby w pełni cieszyć się atutami najmniejszego modelu z lwem na masce, trzeba przymknąć oko na ubogie wyposażenie i ograniczoną przestronność kabiny. Czy warto kupić używanego Peugeota 106?
Pod koniec 1991 roku, na salonie samochodowym IAA we Frankfurcie, Peugeot przedstawił model 106. Był to następca AX-a, protoplasta Citroena Saxo, jak również jedna z alternatyw dla nieco większego Renault Clio. Przez pierwszy rok Peugeot 106 występował jedynie w trzydrzwiowej konfiguracji. Producent trafnie ocenił preferencje klientów. Wariant z dodatkową parą drzwi był wybierany przez mniejszość. Czy najmniejszy Peugeot w pięciodrzwiowej wersji mógł pełnić rolę namiastki samochodu rodzinnego? Owszem, jeżeli z tyłu podróżowały przede wszystkim dzieci. Ilość miejsca w drugim rzędzie była ograniczona.
W 1996 roku Peugeot 106 przeszedł facelifting, który upodobnił jego pas przedni do modelu 406. Popracowano także nad jednostkami napędowymi, wyposażeniem, wystrojem wnętrza, zabezpieczeniem antykorozyjnym oraz elementami chroniącymi pasażerów przed skutkami kolizji. Bagażnik urósł ze 190 do 215 l.
W czasach swojej świetności najmniejszy model Peugeota był krytykowany za marnie wyciszoną kabinę i miękko wyściełane fotele, które na dłuższych trasach męczą kręgosłup. Sporym zaskoczeniem jest wykończenie wnętrza. Całkowicie tapicerowane boczki drzwiowe wciąż nie są powszechnym rozwiązaniem w segmencie A. Wersje specjalne wyglądają wręcz szlachetnie - np. Roland Garros z półskórzaną tapicerką, obszytą skórą kierownicą oraz umiejętnym połączeniem zielonej i czarnej tapicerki. Kolejny plus za deskę rozdzielczą. Nie szokuje stylizacją, co rekompensuje przejrzystością i łatwością obsługi.
W najsłabszych wersjach praktycznie wszystkie elementy wyposażenia – ze wspomaganiem układu kierowniczego i centralnym zamkiem, oferowano za dopłatą. Nabywcy samochodów miejskich od zawsze szukali praktycznego i możliwie taniego środka transportu. Oszczędzali więc przy zakupie, a na rynku wtórnym brakuje dobrze wyposażonych egzemplarzy.
Peugeota 106 nie sposób polecić osobom ceniącym ponad wszystko bezpieczeństwo. Znalezienie egzemplarza z ABS-em czy poduszkami powietrznymi jest wykonalne. Trzeba jednak pamiętać, że przy kolizji da o sobie znać różnica mas – lekki 106 zostanie odrzucony od większego pojazdu, a ciała pasażerów zostaną narażone na znaczne przeciążenia.
Jak przystało na samochód z francuskim rodowodem, 106 był oferowany z wieloma jednostkami napędowymi. Przed modernizacją dostępne były benzynowe 1.0 (45 i 50 KM), 1.1 (60 KM), 1.3 (98 KM), 1.4 (75, 94 i 98 KM) i 1.6 (88 i 103 KM) oraz diesle 1.4 (50 KM) i 1.5 (54 i 58 KM). Po 1996 roku paletę tworzyły benzynowe motory 1.0 (45 i 50 KM), 1.1 (54 i 60 KM), 1.4 (75 KM) i 1.6 (89, 101 i 118 KM) oraz diesle 1.5 (55 i 57 KM).
Dyskusyjnym wyborem są najsłabsze motory sprzed modernizacji – część otrzymała gaźnikowe zasilanie i manualne skrzynie z czterema biegami. Nie warto zaprzątać sobie głowy także egzemplarzami z automatyczną skrzynią (parowaną z silnikami 1.4 i 1.6). Zaledwie trzy przełożenia odciskają piętno na spalaniu i osiągach.
Raporty spalania Peugeot 106 - sprawdź, ile wydasz na stacjach paliw
Lekki samochód (niecałe 900 kg) na wąskich oponach powinien roztropnie obchodzić się z paliwem. I tak jest w rzeczywistości. W cyklu mieszanym benzynowe motory pobierają 5-6 l/100km. W mieście, gdzie 106 jest najczęściej eksploatowany – ok. 7-7,5 l/100km. Wolnossące diesle zużywają 4-5,5 l/100km, a brak turbosprężarki czy skomplikowanego osprzętu czynią z nich propozycję dla oszczędnych, którzy akceptują ograniczoną elastyczność i słabą dynamikę – do jazdy po mieście w zupełności wystarcza, jednak poza obszarem zabudowanym zmusza do planowania manewrów ze sporym wyprzedzeniem.
Warto wspomnieć także o wersji z 27-konnym silnikiem elektrycznym. Na rynek trafiło kilka tysięcy egzemplarzy. Większość znalazła odbiorców we Francji. Z biegiem czasu używane samochody zaczęły docierać do Polski. Szkoda, że niklowo-kadmowe akumulatory bywają uszkodzone lub u kresu życia. Użytkownicy elektrycznego Peugeota 106 rekomendują zakup aut wyprodukowanych po 2000 roku. Wprowadzono wówczas udoskonaloną „elektrykę”. Sprawne samochody znajdują nabywców w całej Europie. Na zakup trzeba przygotować równowartość 20-30 tys. zł.
Do tanich nie należą także sportowe warianty – 106 Rallye (98 KM) i S16 (118 KM). Potrafią kosztować kilkanaście tysięcy złotych. Najmocniejsze Peugeoty 106 były świetną bazą do zbudowania samochodu do rajdów, wyścigów górskich czy rallycrossu. Amatorzy przysposabiania aut do sportu nie złożyli jeszcze broni, co oznacza, że warianty Rallye i S16 stają się towarem deficytowym. Szkoda. Bardzo korzystny stosunek mocy do masy przekłada się na osiągi, a w niewielkim i słabo wyciszonym wnętrzu poczujemy emocje, jakich próżno szukać w jakimkolwiek współczesnym hot hatchu. Podczas dynamicznej jazdy kierowca musi mieć się na baczności. Odjęcie gazu na szybko pokonywanym zakręcie bądź większe nierówności nawierzchni wystarczają do wywołania nadsterowności. Naciśnięcie na hamulec to murowany przepis na poślizg – trudny do kontrolowania w samochodzie z krótkim rozstawem osi.
Na drugim biegunie rynku wtórnego są najsłabsze, ubogo wyposażone i zaniedbane wersje 1.0, 1.1 czy 1.4 D. Kiedy konieczne staje się zainwestowanie w samochód większych pieniędzy, coraz częściej zapada decyzja o odesłaniu go na złom bądź sprzedaniu za 800-1500 zł i uniknięciu obowiązku płacenia za OC oraz przegląd.
Peugeot 106 cierpi na przypadłość wszystkich leciwych i tanich samochodów – sumę wszystkich zaniedbań. Wycieki oleju z zespołu napędowego, uszkodzone manszety przegubów, przerdzewiałe tłumiki, niesprawności układu hamulcowego, problemy z oświetleniem... Spektrum możliwych usterek jest naprawdę szerokie. Zlikwidowanie pojedynczych nie będzie kosztowne, ale przywrócenie auta do stanu dawnej świetności może okazać się kosztowne. Chyba, że lubimy majsterkować, a większość prac wykonamy własnym sumptem.
Póki co części do 106 nie brakuje – dostępne są zarówno używane elementy, jak i markowe zamienniki za bardzo przyzwoite pieniądze. Prosta konstrukcja pojazdu ułatwia dokonywanie napraw. Aby uniknąć przykrej niespodzianki, przed zakupem trzeba skontrolować stan zawieszenia. Najlepiej udać się do warsztatu specjalizującego się w obsłudze aut koncernu PSA, który szybko wyłapie nieprawidłowości w działaniu belki skrętnej. Ale nie zawsze jest to konieczne – tylne koła najtańszych egzemplarzy są często ustawione w „negatyw”, który świadczy od dużych luzach w zawieszeniu. Koszt naprawy uszkodzonej belki, w zależności od jakości użytych elementów, zakresu prac i okresu udzielanej gwarancji, waha się w przedziale 900-1500 zł. W przednim zawieszeniu możliwe jest wytłuczenie tulei i sworzni. Warto zadbać o kondycję podwozia. Sprawny Peugeot 106 potrafi skutecznie filtrować nierówności, a jednocześnie zapewnić sporą frajdę z jazdy.
Proste i niewysilone motory są trwałe. Zawodzi natomiast ich osprzęt – rozruszniki, alternatory, cewki czy elementy układu chłodzenia. Zmorą wielu egzemplarzy jest przenikająca do wnętrza woda - często przez uszczelki drzwi. Kapryśna bywa też instalacja elektryczna. Przerwy w obwodach mogą zakłócić m.in. działanie centralnego zamka.
Użytkownicy modelu narzekają też na układ hamulcowy – szybko zużywające się klocki i szczęki czy nieszczelności cylinderków. Znany m.in. użytkownikom Corsy B i Polo III problem korozji w Peugeocie 106 nie występuje – nawet w najstarszych egzemplarzach z wysokimi przebiegami drzwi, progi i błotniki wyglądają zdrowo.
Autorentgen - typowe usterki Peugeota 106
Od 1998 roku archaiczny już 106 musiał stawiać czoła wewnętrznej konkurencji – urodziwemu Peugeotowi 206. Sprzedawał się gorzej, jednak nie na tyle, by istniały przesłanki do zatrzymania linii produkcyjnej. Do 2003 roku sprzedano 2,8 mln egzemplarzy. Używane Peugeoty 106 wciąż są ciekawą propozycją dla osób szukających praktycznego, taniego i trwałego środka transportu. Polecamy usportowione wersje (XSi, Rallye, S16), jak również wersje specjalne (m. in. Chamonix, Jeans, Newlook, Symbio, Quiksilver) ze wzbogaconym wyposażeniem oraz kolorowymi akcentami w kabinie.
Zalety:
+ Niski koszt zakupu i utrzymania
+ Spektrum silników i wersji
+ Dobrze zestrojone zawieszenie
Wady:
- Kondycja najtańszych egzemplarzy
- Koszt doprowadzenia do ładu poważnie zaniedbanego auta
- Mizerne wyposażenie (szczególnie samochodów z początku produkcji)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 100-150 zł
Tarcze i klocki (przód): 100-180 zł
Sprzęgło (komplet): 150-350 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.1, 1993 r., 216100 km, 1 tys. zł
1.0, 1998 r., 230000 km, 2,6 tys. zł
1.1, 1998 r., 72000 km, 3,8 tys. zł
1.5 D, 1999 r., 143500 km, 4,6 tys. zł.