Czy warto kupić: używany Lexus IS (od 2005 do 2013)
Dynamiczna linia nadwozia, mocne silniki i napęd na tylną oś. Tym razem nie mówimy o BMW, tylko o najbardziej sportowej z limuzyn Lexusa. Nawet kilkuletnie egzemplarze są drogie, co rekompensują niską awaryjnością oraz przyjemnością prowadzenia. Czy warto kupić używanego Lexusa IS drugiej generacji?
IS zmienił wizerunek Lexusa. Pierwsza generacja usportowionej limuzyny zadebiutowała w 1998 roku i momentalnie zyskała tytuł konkurenta BMW serii 3. Lexus IS wyglądał atrakcyjnie, ale dość szybko zaczął się starzeć. Na domiar złego nabywcy coraz głośniej narzekali na przeciętne osiągi podstawowej wersji i marną przestronność wnętrza.
Aby utrzymać się na fali, luksusowa marka Toyoty musiała przedstawić nową limuzynę klasy średniej. Jesienią 2005 roku do salonów trafił IS drugiej generacji. Projektanci nadwozia umiejętnie połączyli elegancję ze sportowym sznytem. Operacja się udała i mimo upływu samochód wciąż prezentuje się nowocześnie.
Lexus IS był kilkukrotnie odświeżany. W 2009 roku lekko przeprojektowano pas przedni, zmieniono lampy oraz popracowano nad ustawieniami zawieszenia. Ofertę uzupełniło także coupe-cabrio ze sztywnym dachem. Lexusy IS 250C oraz IS 350C pozwalają cieszyć się jazdą pod gołym niebem, ale przez masywny tył nie wyglądają równie dobrze, co sedan. Kolejna modernizacja nastąpiła w 2010 roku. IS otrzymał reflektory z diodowymi światłami do jazdy dziennej i przeprojektowane zderzaki. Na liście opcji pojawił się pakiet F-Sport.
Zakup japońskiej limuzyny zdecydowanie odradzamy osobom poszukującym rodzinnego samochodu. W takiej roli Lexus IS kompletnie się nie sprawdza. Ilość miejsca z przodu usatysfakcjonuje osoby o wzroście do 180 cm. Z tyłu brakuje miejsca na stopy, kolana i głowy. Bagażnik mieści zaledwie 378 litrów – to jeden z najgorszych wyników w segmencie. Narzekać można także na ograniczoną liczbę schowków.
Po zajęciu miejsca za kierownicą szybko zapominamy o niedociągnięciach. Fotel jest wygodny, benzynowe V6 pracuje jedwabiście i cicho, a zawieszenie skutecznie pochłania nierówności – szczególnie, jeżeli samochód nie otrzymał sportowego podwozia i opcjonalnych felg o średnicy 18 cali. Lexus doskonale sprawdza się na długich trasach. Na górskich serpentynach również szybko nie składa broni. Do perfekcji zabrakło jednak bardziej elastycznego silnika oraz układu kierowniczego o wyższej komunikatywności – elektryczne wspomaganie tłumi część informacji.
Lexusy słyną z ponadprzeciętnej jakości wykonania. Na większość materiałów wykończeniowych IS-a narzekać nie można. Drobnym potknięciem jest niska rozdzielczość ekranu nawigacji oraz przeciętna prezencja drewnianych wstawek. W wielu egzemplarzach na większych nierównościach zaczyna trzeszczeć deska rozdzielcza. Źródłem nieprzyjemnych dźwięków bywają też boczki drzwiowe. Niepodważalnym atutem japońskiej limuzyny jest bogate wyposażenie. Standard obejmował m.in. osiem poduszek powietrznych, ABS, ESP, alufelgi, automatyczną klimatyzację, tempomat i system bezkluczykowego dostępu. Za dopłatą Lexus oferował m.in. wentylowane fotele, aktywny tempomat oraz nagłośnienie firmy Mark Levinson.
Limuzyny z Niemiec występują w wielu wersjach silnikowych. Lexus obrał inną strategię – nie oferował słabych jednostek napędowych, ale mocno okroił liczbę dostępnych. Podstawowa wersja IS 250 (2.5 V6; 208 KM i 252 Nm) czaruje wysoką kulturą pracy i przyjemnym brzmieniem. Zapewnia też dobre osiągi, o ile kierowca pamięta o konieczności korzystania z wysokich obrotów. Warto pamiętać, że pojemność skokowa silnika oznacza konieczność opłacenia wyższego podatku akcyzowego za importowanego IS-a. Z kolei bezpośredni wtrysk paliwa D-4 skutecznie utrudnia montaż instalacji LPG. Dla wielu kierowców będzie to zła wiadomość, gdyż widlasta „szóstka” nie grzeszy oszczędnością. Podczas delikatnej jazdy w trasie zużywa ok. 8 l/100km, a w mieście pobiera przynajmniej 10-11 l/100km.
Ile pali Lexus IS - sprawdź raporty spalania
Silnik najlepiej współpracuje z automatyczną skrzynią, która posiada sześć biegów, więc nie ogranicza osiągów, ani nie podnosi spalania. Sterownik bardzo skutecznie dopasowuje przełożenia do sytuacji. Kierujący może też wziąć sprawy we własne ręce i zmieniać biegi lewarkiem lub manetkami za kierownicą. Użytkownicy Lexusów IS dosyć chłodno wypowiadają się na temat manualnych skrzyń, które hałasują, a ich przełożenia nie zostały perfekcyjnie dopasowane do charakterystyki silnika.
W czasach swojej świetności IS był jedynym Lexusem bez napędu hybrydowego. Oszczędni mogli zamówić limuzynę z czterocylindrowym turbodieslem Toyoty o pojemności 2,2 litra, który trafił pod maski wersji IS 200d (150 KM, 340 Nm) i IS 220d (177 KM, 400 Nm). To niezbyt udane połączenie. Silnik jest dosyć hałaśliwy i potrafi zużyć w cyklu mieszanym ponad 8 l/100km. Flagowym modelem był sportowy IS F (5.0 V8; 423 KM, 505 Nm), który w kwestii brzmienia, osiągów i prowadzenia jest godnym rywalem BMW M3 oraz Mercedesa C AMG. Warto dodać, że za Oceanem klienci mogli zdecydować się też na Lexusa IS 350 (3.5 V6; 310 KM i 375 Nm), jak również modele IS 250 AWD oraz IS 350 AWD z napędem na cztery koła.
Chciałbyś cieszyć się bezawaryjnym samochodem? Na forach dyskusyjnych użytkowników Lexusów przeczytamy, że najlepszym wyborem będzie wersja IS 250. Przy odpowiedniej dbałości serwisowej benzynowe V6 nie sprawia przykrych niespodzianek. Niestety nie można tego powiedzieć o wysokoprężnym motorze – jednostce 2.2 D-4D z półek Toyoty. Bardzo prawdopodobne są usterki dwumasowych kół zamachowych i sprzęgieł. Możliwe jest też wypalenie uszczelki pod głowicą oraz powstanie wżerów na górnych krawędziach tulei cylindrycznych – naprawa do tanich nie należy. Wielu użytkowników Lexusów IS z silnikami wysokoprężnymi sygnalizuje problemy z wypalaniem sadzy z filtrów DPF. Przez lata problemem były wtryskiwacze firmy Denso. Brak możliwości ich regeneracji oznaczał, że uszkodzone elementy trzeba zastąpić nowymi. Obecnie można już kupić regenerowane wtryskiwacze.
Użytkownicy Lexusa IS zwracają uwagę na relatywnie często przepalające się żarówki ksenonowe. Potrafi zawieść także system poziomowania reflektorów. Problemy z elektroniką i elektryką mogą doprowadzić do nieprawidłowego działania systemów kontroli trakcji i stabilności, czujników parkowania, sterowników szyb czy rygla klapy bagażnika. Mankamentem Lexusa IS jest też miękki lakier – po kilku latach eksploatacji bywa pokryty gęstą siecią mikrozarysowań. Wielowahaczowe zawieszenie całkiem dobrze znosi konfrontację z polskimi drogami. W pierwszej kolejności trzeba wymieniać łączniki i tuleje stabilizatora oraz sworznie wahaczy.
Znalezienie używanego Lexusa IS, który został kupiony w polskim salonie i ma udokumentowaną historię serwisową nie jest trudnym zadaniem. Auta bywają oferowane nawet przez autoryzowanych dealerów. W przypadku importowanych egzemplarzy i tzw. „okazji” konieczne jest bardzo gruntowne sprawdzenie stanu technicznego – wśród używanych Lexusów IS nie brakuje powypadkowych samochodów. Warto pamiętać, że większość pojazdów z USA ma „barwną” przeszłość - w systemie Carfax warto zweryfikować, czy interesujący nas IS nie brał udziału w wypadku albo ubezpieczyciel nie stwierdził szkody całkowitej z powodu podtopienia auta podczas powodzi.
Wady i typowe usterki Lexusa IS - AutoRentgen
Czy warto kupić używanego Lexusa IS? Kto szuka alternatywy dla niemieckich limuzyn i zamierza wydać przynajmniej 40 tysięcy złotych, powinien wziąć pod uwagę usportowionego sedana z Kraju Kwitnącej Wiśni. Za pieniądze, które wystarczą na zakup fabrycznie nowego samochodu segmentu B z dobrym wyposażeniem, otrzymamy komfortową, świetnie wyglądającą i dającą radość z jazdy limuzynę. Przyszły użytkownik Lexusa IS powinien przygotować się jednak na spore koszty koszty eksploatacji pojazdu. Samochodu nie warto oddawać w ręce przypadkowego warsztatu, a jako zamienniki występują tylko podstawowe części. Na szczęście na zakupy do ASO nie trzeba się często wybierać, gdyż awaryjność IS-a jest niska.
Polecane silniki
Benzynowy 2.5: Użytkownicy Lexusów IS niemal jednogłośnie twierdzą, że optymalnym źródłem mocy jest benzynowy silnik - należycie serwisowany na pewno nie zawiedzie. Podczas codziennej eksploatacji dokucza ograniczona elastyczność motoru oraz spore zapotrzebowanie na paliwo. W cyklu mieszanym IS 250 spala 9-10 l/100km, a bezpośredni wtrysk paliwa utrudnia montaż instalacji LPG. Kto nie musi liczyć się z kosztami eksploatacji, może wybrać IS 350 lub IS F.
Zalety:
+ Atrakcyjna stylizacja nadwozia
+ Bogate wyposażenie
+ Niewielka awaryjność
Wady:
- Mało przestronne wnętrze
- Wysokie ceny używanych egzemplarzy
- Problematyczny turbodiesel
Bezpieczeństwo:
Wynik testu EuroNCAP: 5/5 (badanie w 2006 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 450-550 zł
Tarcze i klocki (przód): 450-1400 zł
Sprzęgło (komplet): 1600-2200 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
220d, 2007 r., 176000 km, 37 tys. zł
250, 2008 r., 195000 km, 50 tys. zł
350, 2007 r., 90000 km, 70 tys. zł
IS F, 2008 r., 61000 km, 135 tys. zł