Czy warto kupić: używany Dodge Caliber (od 2006 do 2011)
Rozsądna cena, amerykański styl i globalna technologia. Tak w telegraficznym skrócie można podsumować następcę modelu Neon. Czy używany Dodge Caliber zasługuje na zainteresowanie?
Samochód o wyglądzie SUV-a, jednak ceną zakupu i kosztami eksploatacji nie odstający od typowego kompaktu. Dodge miał ciekawy pomysł na zaistnienie w mocno nasyconym segmencie C. Walka z konkurentami o ugruntowanej pozycji nie miała sensu. Postawiono więc na oryginalność. Warto dodać, że na wielu europejskich rynkach - także polskim - Caliber był pierwszym oficjalnie oferowanym modelem marki Dodge. Strategia nie przyniosła jednak oczekiwanych efektów. W USA został nieźle przyjęty, ale już po dwóch latach dynamika sprzedaży zaczęła topnieć. W Europie Caliber nie odniósł spektakularnego sukcesu. Dlaczego? Zabrakło nieco lepiej wykonanego wnętrza i bardziej dopracowanego zawieszenia. Nie bez znaczenia był też fakt, że mieszkańcy Starego Kontynentu podchodzą do motoryzacyjnej „egzotyki” ze sporym dystansem.
Prototyp modelu Caliber został przedstawiony w 2005 roku. Produkcyjna wersja zadebiutowała w kolejnym sezonie. Caliber jest prawdziwie globalnym samochodem. Pojazd został opracowany za czasów istnienia sojuszu Daimler-Chrysler. Nad benzynowymi silnikami pracowali inżynierowie Chryslera, Mitsubishi i Hyundaia. Turbodiesle pochodzą z półek Volkswagena i Mercedesa. Bezstopniowe skrzynie dostarczała powiązana z Nissanem firma Jatco. Zunifikowana jest nawet płyta podłogowa. Dodge Caliber został zbudowany na platformie GS. Została też użyta przez Jeepa (w modelach Compass i Patriot), Chryslera (Sebring), Mitsubishi (Lancer, Outlander, ASX) oraz Dodge'a (Journey, który w Europie jest oferowany jako Fiat Freemont).
Skreślanie modelu Caliber z listy zakupowej z obawy o wysokie koszty eksploatacji lub trudności ze znalezieniem części zamiennych nie jest uzasadnione. Pokrewieństwa sprawiają, że zdobycie części eksploatacyjnych - tarcz, klocków, tulei zawieszenia lub sprzęgieł nie stanowi problemu. Szybko uda się usunąć także skutki poważniejszych awarii – jeżeli zabraknie zamienników, a oryginalne elementy będą zbyt drogie, zawsze można sięgnąć po używane podzespoły, których bazą są często kompletne samochody z Wielkiej Brytanii.
Dodge Caliber wygląda efektownie. Masywna sylwetka, zdecydowane przetłoczenia, wyraźnie zaznaczone błotniki oraz wysoko poprowadzona linia linia okien optycznie powiększają samochód. W rzeczywistości 4,4-metrowy Caliber znajduje się na granicy segmentów C i D. Ponadprzeciętny jest też rozstaw osi – 2,635 m. W dużym nadwoziu nie zaprojektowano rekordowo dużego przedziału pasażerskiego. Miejsce „kradną” m.in. rozbudowane boczki drzwiowe oraz masywna deska rozdzielcza. Kto nie przepada za zamkniętymi przestrzeniami, nie będzie też zachwycony wysoko poprowadzoną linią okien, która ogranicza widoczność do tyłu i na boki. Podobać może się natomiast pole widzenia przed samochodem – efekt podniesienia siedziska fotela oraz zwiększonego prześwitu.
Fotele, jak przystało na amerykański samochód, są obszerne. Ich mizerne wyprofilowanie ogranicza komfort na dłuższych trasach i nie zapewnia należytego trzymania podczas dynamicznej jazdy. Wielu kierowców będzie rozczarowanych brakiem poziomej regulacji kolumny kierownicy, który utrudnia wygodne usadowienie się. W drugim rzędzie najbardziej dokucza przeciętna ilość miejsca na głowy, która jest następstwem opadającej linii dachu.
Atutem kompaktowego Dodge'a nie też jest bagażnik, który mieści 352 litry, a po złożeniu siedzeń rośnie do 1013 l. Od samochodu znajdującego się na granicy segmentów C i D można wymagać więcej. Plus za brak progu po złożeniu tylnej kanapy oraz możliwość złożenia oparcia fotela pasażera, które przydaje się, gdy zaistnieje konieczność przewiezienia długich przedmiotów. Liczba schowków nie jest ogromna, a dostępne rozczarowują pojemnością. Dyskusyjny jest również prosty design wnętrza, ale najbardziej irytuje mizerna jakość tworzyw wykończeniowych, które są podatne na zarysowania i potrafią trzeszczeć podczas jazdy wyboistymi drogami. Fanom amerykańskich samochodów mogą przypaść do gustu smaczki pokroju prędkościomierza z podwójną skalą oraz podświetlonych na zielono wskaźników i ciekłokrystalicznych wyświetlaczy.
We wrześniu 2009 roku zadebiutował odświeżony Dodge Caliber. Z zewnątrz modernizacja jest ledwie dostrzegalna – na liście opcji pojawiły się polerowane alufelgi o średnicy 18 cali. Znacznie ważniejsze są udoskonalenia pod nadwoziem. Caliber otrzymał świeżą deskę rozdzielczą i nową konsolę środkową. Nie tylko poprawiono ich wygląd, ale zadbano o przyjemniejsze w dotyku materiały wykończeniowe. Spore zmiany zaszły również pod maską. Miejsce benzynowego motoru 1.8 (150 KM) zajęła spokrewniona z nim jednostka 2.0 (156 KM). Pożegnano – pochodzący z półek Volkswagena silnik 2.0 CRD (140 KM) na rzecz turbodiesla Mercedesa 2.2 CRD (163 KM) o pojemności 2143 ccm.
Zamawiający bogatą wersję wyposażeniową SXT mogli zdecydować się na czterocylindrowy motor 2.4 o mocy 170 KM. Flagową wersją był oferowany do 2009 roku Caliber SRT4. Poza 295-konnym, turbodoładowanym silnikiem 2.4, posiadał utwardzone i obniżone zawieszenie, wzmocniony układ hamulcowy oraz elektroniczną blokadę mechanizmu różnicowego, która nieco ułatwiała przenoszenie ogromnej mocy na asfalt.
Ile pali Dodge Caliber - sprawdź raporty spalania
Wolnossące „benzyny” otrzymywały 5-biegowe skrzynie. Opcją dla dwulitrowej jednostki oraz wolnossącego motoru 2.4 była bezstopniowa przekładnia Jatco JF011E z możliwością ręcznego wybierania sześciu elektronicznie zaprogramowanych biegów. Turbodoładowane silniki parowano z ręcznymi, sześciobiegowymi przekładniami. Dołączany napęd na cztery koła znajdziemy wyłącznie w egzemplarzach przywiezionych z USA. Dodge przewidział taką opcję dla wolnossącego silnika 2.4 – z racji umiarkowanego zainteresowania była dostępna tylko do 2008 roku. Kto chciał cieszyć się zaletami napędu na wszystkie koła, musiał pogodzić się z mankamentami bezstopniowej skrzyni biegów, która była standardem w wersji AWD.
Dodge Caliber najlepiej czuje się się podczas spokojnej jazdy. W takich warunkach silniki nie generują nadmiernej ilości hałasu, do wnętrza nie przenika szum powietrza i hałas toczących się opon, a niezależne zawieszenie obu osi skutecznie wybiera nierówności. Podczas dynamicznej jazdy Caliber spisuje się gorzej od europejskich konkurentów – bez względu, czy zaliczymy do nich samochody segmentu C, czy crossovery. Układ kierowniczy jest pozbawiony komunikatywności i precyzji, a przy próbach szybszego pokonywania zakrętów dokuczają przechyły nadwozia. W trakcie podróżowania z wysoką prędkością Caliber irytuje dźwiękiem pracujących silników oraz szumami powietrza i opon. Mało opływowa sylwetka przekłada się na spalanie podczas jazdy z autostradowymi prędkościami.
Dodge Caliber nie trafiał do flot samochodowych, ani w ręce amatorów sportowych wrażeń z jazdy, co przekłada się na stan używanych egzemplarzy – samochody z wysokimi przebiegami lub noszące ślady brutalnej eksploatacji są rzadkością. Oczywiście nie oznacza to, że Caliber jest idealny. Znaczna masa (1,4 t) przyspiesza zużycie tarcz i klocków hamulcowych. Zdarza się, że elementy trzeba wymieniać po przejechaniu niecałych 40 tysięcy kilometrów.
Podczas oględzin warto rzucić okiem na stan opon. Markowy komplet w rozmiarze 215/60 R17, który był najmniejszym z przewidzianych dla modelu Caliber, kosztuje od 1400 do 2500 zł. 20-centymetrowy prześwit wyklucza możliwość zgniecenia, złamania lub urwania elementów podwozia podczas normalnej eksploatacji. W zawieszeniu najszybciej ulegają zużyciu gumowe tuleje. W naszych warunkach wytrzymują kilkadziesiąt tysięcy kilometrów.
Mankamenty silnika 2.0 TDI PD są powszechnie znane. Zainteresowany zakupem wersji 2.0 CRD powinien przygotować się na możliwość pęknięcia głowicy, awarię pompowtryskiwaczy, defekt układu smarowania i szybkie zużycie dwumasowego koła zamachowego. Nie trzeba martwić się o stan filtra cząstek stałych – DPF nie był stosowany. Pojawił się w zmodernizowanych egzemplarzach z silnikami 2.2 CRD. Jednostki cieszą się lepszą opinią – najbardziej prawdopodobne są awarie wtryskiwaczy, turbosprężarek oraz wycieki cieczy chłodzącej. W jednostkach benzynowych mogą zawieść czujniki oraz elementy osprzętu. Niewykluczone jest też znaczne spalanie oleju.
Zainteresowani zakupem samochodu z automatyczną skrzynią biegów powinni pamiętać, że naprawy przekładni CVT są kosztowne – w przekładniach przygotowanych przez Jatco dość szybko zużywają się pasy transmisyjne. Podobnie jak w innych współczesnych samochodach, bardzo prawdopodobne są problemy z rozbudowaną elektroniką, siecią czujników oraz komunikatami o błędach. Przednie żarówki dość często ulegają przepaleniu. Niestety dostęp do nich jest bardzo utrudniony – użytkownicy pojazdu twierdzą wręcz, że samodzielna wymiana jest niemożliwa, szczególnie w polowych warunkach. Profilaktycznie można stosować żarówki o podwyższonej trwałości. Dodge Caliber nie jest podatny na rdzewienie – rude wykwity mogą świadczyć o wypadkowej przeszłości.
W Polsce zainteresowanie kompaktowym modelem Dodge'a było ograniczone. Nie pomogła nawet rozsądnie skalkulowana cena. Bazowy Caliber kosztował 59 tysięcy złotych. Przez kilka lat sprzedano niecałe dwa tysiące egzemplarzy, więc istnieje szansa na znalezienie auta z krajowego salonu. Oczywiście na rynku wtórnym królują samochody z importu. Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku aut, które przybyły z USA. Wiele z nich odbudowano po poważnych wypadkach lub doprowadzono do stanu używalności po podtopieniu.
Typowe usterki modelu Dodge Caliber - AutoRentgen
Używany Dodge Caliber kosztuje kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych mniej od porównywalnych samochodów z Europy lub Azji. Możliwość wyróżnienia się z tłumu nie jest okupiona wysokimi kosztami eksploatacji – ceny podstawowych podzespołów są umiarkowane. W dobie internetu znalezienie części nie stanowi problemu. Dodge Caliber punktuje też dobrym wyposażeniem. Nie każdy będzie jednak zachwycony standardem wykończenia i „amerykańskimi” właściwościami jezdnymi.
Polecane silniki
Benzynowy 2.0: Podstawowy silnik 1.8 (150 KM) zapewnia satysfakcjonujące osiągi, o ile kierowca nie zapomni o korzystaniu z wysokich obrotów – jest w stanie rozpędzić samochód do „setki” w 11,9 sekundy. Warto szukać egzemplarza wyposażonego w 156-konną jednostkę 2.0. Nie z powodu minimalnie zwiększonej mocy. Dodatkowa porcja momentu obrotowego (22 Nm) przekłada się na elastyczność. Dwulitrowy silnik trafiał pod maski zmodernizowanych samochodów. Caliber z odświeżonym wnętrzem sprawia dużo lepsze wrażenie. Trwałość jednostek 1.8 oraz 2.0 będzie bardzo zbliżona - oba silniki należą do rodziny World Engine.
W przypadku turbodiesli trudno mówić o optymalnym rozwiązaniu. Motor 2.0 CRD z pompowtryskiwaczami nie jest pozbawiony mankamentów. Może wytrzymać duże przebiegi, ale nie sposób też wykluczyć kosztownej awarii. Trudno też uwierzyć w deklarowane przez sprzedających stany licznika - na porządku dziennym są wartości z przedziału 160-190 tys. kilometrów, przy czym rocznik oraz pochodzenie samochodu odgrywają marginalną rolę. Pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie, czy diesle były faktycznie kupowane, by jeździć nimi 12 tysięcy kilometrów rocznie... Wersja 2.2 CRD ma mniej słabych punktów, a napędzany łańcuchem rozrząd obniża liczbę czynności serwisowych - samochody z tym silnikiem są jednak rzadko spotykane na rynku wtórnym.
Zalety:
+ Atrakcyjna stylizacja nadwozia
+ Bogate wyposażenie wielu egzemplarzy
+ Korzystny stosunek ceny do jakości
Wady:
- Spartańskie i słabo wykończone wnętrze
- Ograniczona pojemność bagażnika
- Możliwe problemy z jednostką 2.0 CRD
Bezpieczeństwo:
Wynik testu EuroNCAP: 4/5 (badanie w 2007 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 150-350 zł
Tarcze i klocki (przód): 300-600 zł
Sprzęgło (komplet): 700-1800 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
2.0 CRD, 2006 r., 236000 km, 22 tys. zł
1.8, 2007 r., 158000 km, 24 tys. zł
1.8, 2009 r., 94000 km, 30 tys. zł
2.0, 2011 r., 71000 km, 45 tys. zł