Czy warto kupić: używane Suzuki Grand Vitara (od 1997 do 2005)
Przestronny i trwały samochód za rozsądne pieniądze, który sprawdzi się na każdej drodze i nie drży na myśl o wyprawach w lekki teren. Żeby nie było za różowo, wspomnijmy o przeciętnych właściwościach jezdnych, sporym zużyciu paliwa oraz surowym wnętrzu. Czy warto kupić używane Suzuki Grand Vitara?
Suzuki od lat oferuje samochody z napędem na cztery koła. Kiedy wiele koncernów projektowało i rozpoczynało produkcję SUV-ów, Suzuki przedstawiło drugą generację Vitary – samochodu na każdą drogę. Grand Vitara, bo tak nazwano następcę Vitary z lat 1988-1998, wypełnia lukę między SUV-ami oraz terenówkami z prawdziwego zdarzenia. Karoseria Grand Vitary została wsparta na ramie, tylna oś jest sztywna, a w układzie przeniesienia napędu nie zabrakło reduktora.
Obłe linie Grand Vitary odstają od obecnie promowanych, zdecydowanych kształtów. Pieśnią przeszłości są też dwukolorowe nadwozia, czy orurowanie progów i przedniego zderzaka, które znajdziemy w wielu egzemplarzach. O terenowych zapędach modelu przypomina umieszczone na pokrywie bagażnika koło zapasowe. Również to rozwiązanie odchodzi już do lamusa.
Wnętrza Grand Vitar są spartańskie. Trzeba zaakceptować twardość tworzyw oraz wszechobecne czernie i szarości. Najbardziej surowe są auta z pierwszych lat produkcji. Otrzymywały suwakową regulację wentylacji i ogrzewania, dwuramienne kierownice, prosty panel wskaźników bez komputera pokładowego, manualną klimatyzację i mało wyszukany radioodtwarzacz, za który w Polsce przychodziło dopłacić astronomiczne 2000 zł. Niektóre wnętrza otrzymały drewnopodobne inkrustacje, ale „plastikowe drewno” trudno uznać za dodatek poprawiający estetykę.
Niewielka liczba przełączników oraz prosty wystrój wnętrza korzystnie wpływają na ergonomię. Wielu użytkowników ceni Grand Vitarę za wysoką pozycję za kierownicą, która ułatwia obserwowanie drogi i daje poczucie bezpieczeństwa. Dosyć złudne, co wykazał test EuroNCAP. Czołowe uderzenie doprowadziło do poważnej deformacji nadwozia. Mimo braku bocznych poduszek powietrznych, Grand Vitara dobrze wypadła w teście zderzenia bocznego. Dwie czołowe poduszki powietrzne były wyposażeniem standardowym, podobnie jak elektrycznie sterowane przednie szyby i lusterka oraz kierownica z regulacją wysokości. ABS, klimatyzacja, podgrzewane fotele, system audio oraz regulowany na wysokość fotel kierowcy trafiały do droższych wersji.
Na przełomie 2002 i 2003 roku Grand Vitara została zmodernizowana. Silniki otrzymały symboliczny zastrzyk mocy. Wnętrze odświeżono, wprowadzając nową deskę rozdzielczą oraz lepsze materiały wykończeniowe. Kompletnie zmieniona konsola z panelem automatycznej klimatyzacji, bardziej nowoczesne wskaźniki, trójramienna kierownica z przyciskami do sterowania systemem audio oraz wysoko położony radioodtwarzacz w rozmiarze 2 DIN wyraźnie odmłodziły samochód.
Suzuki zadbało, by klienci mieli w czym wybierać. W 1999 roku w gamie pojawiła się trzydrzwiowa Grand Vitara, która występowała w wersji z blaszanym lub brezentowym dachem. W 2001 roku ofertę uzupełniła wydłużona Grand Vitara XL-7. Tylko w tej odmianie spotkamy benzynową jednostkę 2.7 V6 - alternatywą był dwulitrowy diesel. Nadwozie wersji XL-7 urosło o pół metra, a rozstaw osi zwiększył się o 32 cm. Zamawiający mogli wybierać między trzecim rzędem foteli, a pięcioosobową odmianą z dużym bagażnikiem.
W 3-drzwiowej Vitarze pasażerom jadącym z tyłu doskwiera mała ilość miejsca na nogi. Z kolei w 7-osobowej Vitarze ciasno jest w ostatnim rzędzie siedzeń. Komfort na dłuższych trasach ograniczają słabo wyprofilowane fotele. To niestety przypadłość wszystkich wersji. Cechą wspólną są też wąskie wnętrza. Bagażnik „krótkiej” Grand Vitary mieści 113 l. W pięciodrzwiowej wersji mamy do dyspozycji 277 l. Do powiększonego wariantu XL uda się zapakować 438 l.
Wszędobylskie Suzuki jest wprawiane w ruch przez benzynowe silniki 1.6 (94 KM; tylko "krótka" Vitara), 2.0 (128 KM), 2.5 V6 (144 i 158 KM), 2.7 V6 (173 i 184 KM; tylko wersja XL7) oraz turbodiesle Mazdy 2.0 (87 KM, oznaczenie RF) i koncernu PSA - 2.0 (109 KM, RHZ i RHW).
Najczęściej spotykana, „dwulitrowa” benzyna nie jest demonem prędkości i elastyczności. By jeździć sprawnie, trzeba często korzystać z wysokich obrotów. Silniki V6 zapewniają lepsze osiągi, które są okupione wysokim spalaniem. Najsłabszy turbodiesel jest konstrukcją Mazdy. Śladowe wysilenie oraz brak bezpośredniego wtrysku paliwa stanowią przepis na wysokie przebiegi oraz niewrażliwość na jakość oleju napędowego. Użytkownicy tak zmotoryzowanych Grand Vitar muszą jednak pogodzić się ze sporą turbodziurą oraz ograniczoną liczbą warsztatów wyspecjalizowanych w obsłudze japońskiego silnika. Francuski motor zapewnia lepsze osiągi, ale uchodzi za bardziej kapryśny i wrażliwy na zaniedbania eksploatacyjne.
Ile pali Suzuki Grand Vitara - sprawdź raporty spalania
Pewne zastrzeżenia można mieć do skrzyń biegów. Automatyczna ma tylko cztery biegi, więc pogarsza osiągi i podnosi spalanie. W skrzyniach manualnych dokucza mechanizm wybierania przełożeń. Skoki lewarka są długie, a do przepinania biegów konieczne jest użycie sporej siły.
Zawieszenie – kombinacja kolumn MacPhersona oraz sztywnego mostu – przeciętnie sprawdza się na asfalcie. Precyzja prowadzenia oraz stabilność pozostawiają wiele do życzenia. Lepiej nie liczyć także na skuteczne absorbowanie nierówności. Samochód myszkuje na nierównościach, a poważniejsze wyboje na łukach drogi potrafią lekko „przestawić” tył. Grand Vitara staje się nadsterowna także podczas dynamicznej jazdy, szczególnie po śliskich nawierzchniach – to zasługa napędu na tył oraz braku systemu kontroli trakcji, o ESP nie wspominając. Kierowca powinien mieć się na baczności. Tym bardziej, że nieprecyzyjny układ kierowniczy utrudnia wychwycenie pierwszych oznak utraty przyczepności. Za forsowną jazdą nie przepadają także hamulce. Przednie tarcze i tylne bębny nie są w stanie zapewnić wybitnych opóźnień.
System Drive Select pozwala na ręczne dołączenie przedniej osi przy prędkościach nieprzekraczających 100 km/h – wystarczy przesunąć dźwignię na tunelu środkowym. Z napędu na wszystkie koła można korzystać tylko w ściśle określonych warunkach - na luźnych nawierzchniach bądź kompletnie zaśnieżonych lub oblodzonych drogach. Grand Vitara posiada prosty napęd bez centralnego mechanizmu różnicowego. Jazda w trybie 4x4 po suchym asfalcie wywołuje niekorzystne naprężenia w układzie przeniesienia napędu.
"Sztywny" napęd, dość niska masa, przyzwoite kąty oraz 195 mm prześwitu pozwalają na sprawną jazdę nawet po najbardziej zniszczonych drogach. Pewna grupa użytkowników Grand Vitary idzie dalej – przygotowuje samochód do jazdy w trudnych warunkach, montując terenowe opony, osłony kluczowych podzespołów czy blokadę tylnego „dyfra”.
A co z trwałością? Dekra negatywnie ocenia stan Grand Vitar. Przy przebiegach 100-150 tysięcy kilometrów zaledwie 50,3% skontrolowanych aut nie wymagało napraw! Na ocenę "zapracowały" poważne wycieki oleju z zespołu napędowego, zużyte elementy układu hamulcowego oraz problemy z elektryką i oświetleniem. Na tym nie kończą się złe wiadomości. Dekra twierdzi, że podwozie Grand Vitary jest podatne na korozję. Rdza w pierwszej kolejności atakuje zgrzewy i krawędzie elementów. Aby uniknąć problemów, warto poszukać egzemplarza w możliwie dobrym stanie i poprawić fabryczne zabezpieczenie antykorozyjne. Dużo lepsze zdanie na temat terenowego Suzuki ma TÜV. Grand Vitara nie zwyciężyła w żadnym raporcie, ale w większości uplasowała się w czołówce. Mało tego, w wielu zestawieniach wypadła lepiej od swojej następczyni.
Konstrukcja Grand Vitary jest prosta, więc trudne do zdiagnozowania usterki, czy defekty zmuszające do szukania pomocy w wyspecjalizowanych serwisach nie są częste. Stan polskich dróg przyspiesza zużycie tulei zawieszenia. Samochód warto skontrolować pod kątem poprawności działania pokładowego wyposażenia - śniedziejące styki albo psujące się przyciski potrafią dać się we znaki. O awarie centralnego mechanizmu różnicowego czy sprzęgła międzyosiowego nie trzeba się obawiać – takie elementy po prostu nie występują w pierwszej Grand Vitarze. Automatyczne sprzęgiełka przednich piast zwykle nie zawodzą. Przy wysokich przebiegach najbardziej prawdopodobne jest zużycie synchronizatorów skrzyni biegów. W silnikach benzynowych możliwe są awarie cewek zapłonowych. W dieslach mogą zastrajkować turbiny i wtryskiwacze. Figle płata także elektroniczny osprzęt silników.
Podstawowe części eksploatacyjne (tarcze, klocki, amortyzatory) występują również jako tanie zamienniki. W przypadku awarii konieczne mogą być zakupy w ASO lub poszukiwanie podzespołów w specjalistycznych sklepach.
Typowe usterki Suzuki Grand Vitara - AutoRentgen
Pierwsza generacja Grand Vitary nie jest propozycją dla osób szukających wyjątkowo komfortowego, oszczędnego czy świetnie prowadzącego się samochodu. Z zakupu będą natomiast zadowoleni kierowcy, którzy poszukują uniwersalnego i trwałego auta za rozsądne pieniądze. Grand Vitarę można polecić także amatorom wypraw w lżejszy teren. Ramowa konstrukcja oraz sztywny napęd na wszystkie koła to solidne i trwałe rozwiązania, a kilka inwestycji potrafi wydatnie zwiększyć terenową dzielność Vitary.
Polecane wersje silnikowe
Benzynowa 2.0: Dwulitrowa „benzyna” jest popularnym silnikiem na rynku wtórnym. Nic dziwnego. To trwały motor, który zapewnia wystarczające osiągi przy umiarkowanym zużyciu paliwa. W cyklu mieszanym silnik domaga się niecałych 11 l/100km. Grand Vitary z silnikami V6 jeżdżą sprawniej, ale za pokonanie każdych 100 km żądają 1,5 l więcej. Czy warto dopłacać? Zapotrzebowanie na paliwo sprawiło, że większość oferowanych na rynku wtórnym Grand Vitar posiada instalacje LPG. Motory o niewysilonej konstrukcji oraz z łańcuchowym napędem rozrządu zapewniają lata bezproblemowej eksploatacji. Zarówno kierowcy, jak i mechanicy sugerują, że zasilana benzyną Grand Vitara będzie lepszym wyborem od turbodiesla.
Wysokoprężna 180 CDI: Wszystkie turbodiesle domagają się ok. 8 l/100km. Za bardziej trwały uchodzi 87-konny silnik, który był oferowany do 2000 roku. Później pod maskę Grand Vitary trafiły francuskie turbodiesle z systemem Common Rail. Ich najsłabszym punktem są wrażliwe na jakość paliwa wtryskiwacze. Brak dwumasowego koła zamachowego czy filtra cząstek stałych sprawia, że koszty serwisowe są relatywnie niskie.
Zalety:
+ Korzystny stosunek ceny do jakości
+ Ponadprzeciętna dzielność w terenie
+ Trwałość kluczowych podzespołów
Wady:
- Przeciętne właściwości jezdne
- Spartańskie wnętrze
- Ograniczony komfort jazdy
Bezpieczeństwo:
Wynik testu EuroNCAP: 3/5 (badanie w 2002 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 220-400 zł
Tarcze i klocki (przód): 250-400 zł
Sprzęgło (komplet): 500-1200 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
2.0 TD, 2000 r., 367000 km, 13 tys. zł
2.7 V6, 2002 r., 212000 km, 15 tys. zł
2.0 TD, 2002 r., 192000 km, 19 tys. zł
2.0 16V, 2004 r., 216000 km, 23 tys. zł