Czy warto kupić: używane Renault Twingo II (od 2007)
Szukasz praktycznego, nieźle wyposażonego i zwinnego auta do jazdy po mieście? Ponadto zależy Ci na niskich kosztach eksploatacji oraz małej awaryjności? Francuski maluch powinien sprostać Twoim oczekiwaniom. Czy warto kupić używane Renault Twingo II?
Od chwili debiutu Renault Twingo jest jednym z najpoważniejszych graczy w segmencie A. W 1993 roku samochód udowodnił, że małe może być wielkie – 3,4-metrowy maluch oferował sensownych rozmiarów przestrzeń dla pasażerów, niezłe wyposażenie i przyzwoite, jak na swój segment i epokę, prowadzenie. W 2007 roku wysłużone i trzykrotnie modernizowane Twingo I doczekało się następcy.
Francuski koncern nie utrzymał przewagi, którą w chwili wprowadzenia pierwszego Twingo zyskał nad konkurencją. Pod koniec cyklu produkcyjnego „jedynka” była już przestarzała, a „dwójka” trafiła do salonów, gdy Citroen, Peugeot oraz Toyota oferowały swoje "trojaczki", Kia uruchomiła produkcję Picanto, Fiat przedstawił Pandę, a Volkswagen próbował walczyć o klientów Foxem. W segmencie A zaczęło robić się naprawdę ciasno. Nic dziwnego, że premiera Twingo II odbiła się znacznie węższym echem niż debiut Twingo pierwszej generacji.
Twingo II nie zaskoczyło stylizacją. Jego poprzednik był bardziej ekstrawagancki. W 2007 roku Renault zaproponowało malucha bez grilla, ale za to z wyłupiastymi reflektorami, ściętym tyłem i charakterystycznie ukrytymi klamkami drzwi. Dzięki tym rozwiązaniom Twingo II nie pomylimy z innymi samochodami, jednak niespecjalnie jest na czym oko zawiesić. Skrzydła nieco bardziej udało się rozwinąć projektantom wnętrza. Co prawda musieli zrobić użytek z istniejących już komponentów – kierownicy, przycisków, przełączników, radioodtwarzacza – jednak zaprojektowanie deski rozdzielczej z centralnym panelem wskaźników oraz opcjonalnym obrotomierzem na kolumnie kierownicy dodało Twingo indywidualności. Tworzywa wykończeniowe mają niską jakość. Po kilku latach eksploatacji skrzypienie wnętrza może przypomnieć o przeciętnej precyzji montażu.
Na początku 2012 roku Twingo przeszło facelifting. Przemodelowano głównie przód nadwozia, upodabniając malucha do nowego Clio. Znalezienie na rynku wtórnym odświeżonego Twingo nie będzie proste. Warto uważać, gdyż nieliczne egzemplarze mogą mieć wypadkową przeszłość. Jeszcze większym rarytasem jest Wind - produkowany od połowy 2010 roku roadster, który został zbudowany na bazie Twingo.
W kabinie Twingo znajdują się cztery miejsca siedzące. Na szczęście Renault nie próbowało udawać, że w równie małym samochodzie możliwe jest przewożenie pięciu osób. Ilość miejsca dla pasażerów pozytywnie zaskakuje - w Twingo można posadzić cztery dorosłe osoby, przy czym dwójkę czeka gimnastyka związana z wciskaniem się na tylne fotele. Brak dodatkowej pary drzwi będzie też doskwierał rodzinom z małymi dziećmi, gdyż skutecznie utrudnia przypinanie pociech do fotelików. Warto wiedzieć, że bazowa wersja Twingo otrzymywała niedzieloną tylną kanapę. Dla droższych przewidziano indywidualne fotele z możliwością przesuwania, co daje możliwość powiększenia przestrzeni pasażerskiej kosztem ilości miejsca na bagaż (165-285 litrów). Po złożeniu tylnych siedzeń kufer rośnie do 959 litrów. Praktycznym dodatkiem jest też składane oparcie przedniego fotela, które ułatwia przewożenie długich przedmiotów.
Atutem niewielkie Twingo jest również wyposażenie - wiele używanych egzemplarzy posiada cztery poduszki powietrzne, ABS, wspomaganie układu kierowniczego, elektrycznie regulowane szyby i lusterka, klimatyzację oraz system audio ze sterowaniem przy kierownicy. Poza standardowymi wersjami wyposażeniowym Renault miało w ofercie specjalne odmiany (m.in. Gordini, Bizu, Miss Sixty, Nokia) ze wzbogaconym wyposażeniem. Ułatwia to znalezienie używanego egzemplarza z automatyczną "klimą", ESP, sześcioma poduszkami powietrznymi, a nawet skórzaną tapicerką. Kilka lat wstecz takie wyposażenie w segmencie A było nie do pomyślenia. Niestety wpłynęło na ceny Twingo. Jeżeli kupujący wybierał wersję specjalną lub decydował się na zamówienie opcji, Twingo okazywało się droższe od większego Clio. Zjawisko jest widoczne również na rynku wtórnym. Używane Twingo nie są tanie - za zbliżone pieniądze lub dokładając niewiele można kupić samochód większy o rozmiar.
Zawieszenie Twingo jest typowym średniakiem. Nie wyróżnia się ponadprzeciętnie dobrym tłumieniem nierówności, nie gwarantuje wybitnego prowadzenia, a po szybkim zdjęciu nogi z gazu może zaskoczyć lekko nadrzucającym tyłem. Idealne nie są skoki i precyzja lewarka zmiany biegów, jak również komunikatywność układu kierowniczego z elektrycznym wspomaganiem. Podczas bardziej dynamicznej jazdy zaczyna dokuczać hałas generowany przez silniki wkręcane na obroty oraz słabe podparcie boczne foteli. Szkoda, że Renault nie zadbało o szczegóły, gdyż zwarte nadwozie z niewielkim rozstawem osi i krótko zestopniowane skrzynie biegów były świetnym punktem wyjścia do stworzenia auta pozwalającego cieszyć się jazdą.
Z technicznego punktu widzenia Twingo II trudno uznać za niespodziankę. Maluch bazuje na platformie B, co oznacza pokrewieństwo z Clio II i III, Modusem, Micrą i samochodami Dacii. W przypadku kilkuletniego auta takie koligacje są na wagę złota – popularność konstrukcji przekłada się na bazę markowych zamienników za rozsądne pieniądze oraz dostęp do części używanych.
Ile pali Renault Twingo II - sprawdź raporty spalania
Pod maskę Twingo wszczepiono świetnie znane silniki Renault - benzynowe 1.2 (58, 75 i 101 KM), 1.6 (133 KM) oraz wysokoprężny 1.5 dCi (64, 75 i 85 KM). Benzynowe jednostki zasługują na rekomendację. Aby jazda była przyjemnością, warto wybrać 75-konny motor 1.2 16V. Doładowany 1.2 TCe o mocy 101 KM zapewnia ponadprzeciętne osiągi - ciekłokrystaliczny prędkościomierz może wyświetlić "setkę" po niecałych 10 s od startu. To wynik, jakiego nie powstydziłoby się wiele kompaktów. Niewielkie rozmiary Twingo potęgują wrażenie dynamiki. Frajda z jazdy jest zwiększana przez wysoką elastyczność oraz funkcję overboost, która powyżej 4500 obr./min chwilowo dodaje kilka koni na trzech "środkowych" biegach. Przy wyższych przebiegach trzeba jednak liczyć się z podwyższonymi kosztami - niezbędna może okazać się np. wymiana lub regeneracja turbosprężarki. 133-konny 1.6 16V trafił pod maski Twingo RS pod koniec 2008 roku. Mała wyścigówka dostała też bardzo twarde zawieszenie i wnętrze ze sportowymi akcentami. Z racji zmniejszonego komfortu jazdy, wysokich cen i niewielkiej dostępności na rynku wtórnym, Twingo RS pozostaje propozycją dla koneserów sportu w formacie mini.
Ograniczona jest też podaż Twingo 1.5 dCi. Turbodiesel zapewnia dobre osiągi przy niewielkim zapotrzebowaniu na olej napędowy. Zasługuje jednak na warunkową rekomendację. Silniki 1.5 dCi słyną z problemów z układem wtryskowym oraz obracających się panewek. W obu przypadkach koszty napraw znacząco przewyższają oszczędności poczynione pod dystrybutorem. Prawdopodobieństwo kosztownego defektu rośnie w okolicach 150 tysięcy kilometrów, a taki dystans przebyło już wiele Twingo 1.5 dCi.
Chłodną kalkulację zalecamy także w przypadku Twingo 1.2 16V ze zautomatyzowaną przekładnią Quickshift. Podnosi komfort jazdy, jednak w przypadku usterki mechaniki lub modułu sterującego wydatki mogą okazać się znaczne. Mimo że skrzynia Quickshift występowała również w Clio i Modusie, dostępność używanych przekładni jest ograniczona.
W raportach awaryjności ADAC najmniejsze Renault okazało się prymusem. Zajęło drugie miejsce w klasie, ustępując tylko Fordowi Ka. ADAC twierdzi, że Twingo było najczęściej unieruchamiane przez rozładowane akumulatory, problemy z przewodami i cewkami zapłonowymi, zanieczyszczone świece oraz uszkodzone czujniki położenia wału korbowego. Relatywnie często stwierdzano także zapieczenie tylnych klocków hamulcowych. Nie są to problemy, których zlikwidowanie będzie kosztowało krocie.
Używane Renault Twingo bardzo dobrze wypadły także w opracowaniach Dekra - póki co wykazują usterkowość mniejszą od średniej dla segmentu najmniejszych samochodów. Co ważne, drogie podzespoły, czyli zawieszenia i silniki spisały się na medal. Nie lada niespodzianką jest śladowa usterkowość elektroniki i instalacji elektrycznych - jeszcze kilka lat temu były to zmory użytkowników Renault. Przy przebiegach 50-100 tysięcy kilometrów tylko 14,7% Twingo wymagało napraw. Średnia dla segmentu najmniejszych aut wynosi aż 27,9%. Za przypadłości Twingo Dekra uznała niezbyt trwałe przeguby drążków kierowniczych, gumowe osłony przegubów oraz stacyjki.
Najbardziej surowe oceny Twingo otrzymało od TUV. Najmłodsze egzemplarze plasują się w drugiej połowie stawki. Pozycja Twingo poprawia się wraz z wiekiem. Sześciolatki znalazły się na świetnym, 29. miejscu. Można przypuszczać, że relatywnie prosta konstrukcja samochodu w kolejnych latach będzie procentowała.
Na rynku wtórnym brakuje aut z polskich salonów. Większość przyjechała nad Wisłę z zachodu i południa Europy. Rysami i wgnieceniami karoserii nie należy się przejmować – wielu użytkowników Twingo dosyć beztrosko podchodziło do kwestii związanych z manewrowaniem bądź wciskaniem się na miejsca parkingowe. Paradoksalnie czujność należy wzmóc podczas oględzin nieskazitelnych egzemplarzy. Na rynku wtórnym nie brakuje powypadkowych "okazji". W popularnym serwisie ogłoszeniowym znaleźliśmy ok. 300 używanych Twingo II. Po zaznaczeniu opcji "bezwypadkowy" do wyboru pozostało niecałe... sto samochodów!
Wady i zalety Renault Twingo II - opinie kierowców
Francuski maluch ma mnóstwo zalet – m.in. przestronne, funkcjonalne i przyzwoicie wyposażone wnętrze, dobre silniki oraz konstrukcję zapewniającą niezłą ochronę podczas kolizji. W konfrontacji z konkurencją największym niedociągnięciem okazuje się brak... pięciodrzwiowej wersji. Drzwi Twingo są długie, co utrudnia ich otwieranie na ciasnych miejscach parkingowych.
Polecane wersje silnikowe
Benzynowa 1.2: Optymalnym silnikiem dla Twingo jest benzynowe 1.2 16V o mocy 75 KM. Bazowy silnik 1.2 8V jest zbyt słaby, mocniejsze warianty (1.2 TCe, 1.6 16V) znaleźć trudno, a ich ceny są relatywnie wysokie. W cyklu mieszanym Twingo 1.2 16V spala ok. 6 l/100km, a w przypadku zasilania gazem - 7,5 l/100km. Użytkownicy podają, że diesel 1.5 dCi domaga się 4,7 l/100km. Różnica wydaje się zbyt mała, by inwestowanie w Twingo z silnikiem wysokoprężnym miało sens. Oszczędności poczynione na paliwie na pewno nie zrekompensują wyższych kosztów obsługi serwisowej i napraw.
Zalety:
+ Zaskakująco przestronne wnętrze
+ Niewielka awaryjność
+ Niezłe wyposażenie wielu egzemplarzy
Wady:
- Wysokie ceny na rynku wtórnym
- Duża liczba powypadkowych egzemplarzy
- Słabe wyciszenie wnętrza
Bezpieczeństwo:
Wynik w teście EuroNCAP: 4/5 (badanie w 2007 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 70-140 zł
Tarcze i klocki (przód): 140-400 zł
Sprzęgło (komplet): 250-600 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.2 16V, 2007 r., 63000 km, 14 tys. zł
1.5 dCi, 2009 r., 130000 km, 16 tys. zł
1.2 TCe, 2007 r., 65000 km, 19 tys. zł
1.6 16V RS, 2009 r., 60000 km, 25 tys. zł