Czy warto kupić: używana Toyota Corolla X (2006-2013)
Nie grzeszy charakterem, stylizacją czy osiągami. Ma jednak wiele bardzo pożądanych cech - solidną konstrukcję, komfortowe wnętrze oraz oszczędne silniki. Czy warto kupić używaną Toyotę Corollę X?
W 2006 roku Toyota dokonała prawdziwej rewolucji w swojej ofercie. Pod kultową nazwą Corolla oferowano wyłącznie kompaktowego sedana. Spokrewnione z nim 3- i 5-drzwiowe hatchbacki otrzymywały plakietki "Auris".
Dlaczego koncern zdecydował się na taki ruch? Roszady z nazwami miały zwracać uwagę na fakt rozpoczęcia zupełnie nowego rozdziału w historii kompaktowych Toyot. Zakładano, że Auris nie tylko zyska uznanie wiernych klientów marki, ale również powalczy o nową grupę odbiorów – w szczególności liczono na dotarcie do młodszego grona. Propozycją dla tradycjonalistów pozostała Corolla.
Tradycjonalistów w pełnym tego słowa znaczeniu! W kształtach nadwozia Toyoty Corolli X nie doszukamy się nawet grama ekstrawagancji. Stonowany design można krytykować, ale trzeba przyznać, że 4,54-metrowy sedan wciąż wygląda elegancko - szczególnie egzemplarze, które wyprodukowano po faceliftingu przeprowadzonym w 2010 roku.
Prostota króluje również w kabinie. Jedynym smaczkiem jest podświetlony na bursztynowo panel liczników, w którym ciekłokrystaliczny wyświetlacz komputera pokładowego oraz wskaźniki temperatury silnika i poziomu paliwa „wyrastają” z analogowych zegarów. Rozwiązanie nie każdemu odpowiada, gdyż ogranicza czytelność prędkościomierza i obrotomierza. Jakość materiałów wykończeniowych, a także ich kolorystyka odstaje od czołówki segmentu C. Toyota Corolla nadrabia jednak solidnością montażu i precyzją wykonania.
Poza tym auto punktuje ilością miejsca, która usatysfakcjonuje cztery dorosłe osoby. Szkoda, że słabo wyprofilowane siedzenia z krótkimi siedziskami mogą dać się we znaki podczas dłuższych podróży. Problematyczny może okazać się także ograniczony zakres regulacji kolumny kierownicy.
Konsola środkowa jest bardzo przejrzysta i łatwa w obsłudze. Co ważne, Toyota nie zdecydowała się na wykorzystanie elementów z Aurisa. Obecna tam wytłoczka, która spaja deskę rozdzielczą z tunelem środkowym może wygląda ciekawie, jednak zabiera miejsce i ogranicza funkcjonalność.
Bagażnik Corolli ma 450 litrów pojemności. Nie jest rekordowy, ale większości użytkowników samochodu w zupełności wystarcza. Zapakowanie kufra po brzegi utrudniają wnikające do wnętrza zawiasy pokrywy oraz ładowność, która nie przekracza 500 kg. Konkurenci potrafią udźwignąć ponad 100 kg więcej. Brakuje punktów mocowania bagażu, a nieobecność uchwytu do zamykania klapy oznacza możliwość pobrudzenia sobie rąk. W samochodach bez czujników parkowania dokucza marna widoczność do tyłu.
Toyota Corolla X opuszczała mury fabryk z sensownym wyposażeniem. Dla bazowej wersji przewidziano cztery poduszki powietrzne, ABS, manualną klimatyzację, system audio, komputer pokładowy, podgrzewane fotele oraz elektrycznie sterowane szyby i lusterka.
Pod maskę Corolli X trafiły silniki zastosowane również w Aurisie. Bardziej zachowawczy charakter sedana skłonił Toyotę do pominięcia najmocniejszych motorów - benzynowego 1.8 i wysokoprężnego 2.2, jak również drogiego napędu hybrydowego. Do wyboru są benzynowe 1.33 (101 KM) i 1.6 (124 i 132 KM) oraz wysokoprężne 1.4 (90 KM) i 2.0 (126 KM). Wszystkie zapewniają wystarczające osiągi, jednak bazowy silnik benzynowy nie zachwyca elastycznością – zabiera się do pracy dopiero na wysokich obrotach.
Raporty spalania Toyoty Corolli - sprawdź, ile wydasz na stacjach paliw
6-biegowe, ręczne skrzynie są precyzyjne i dobrze zestopniowane. Alternatywą dla nich była zautomatyzowana przekładnia MultiMode z manetkami do wybierania biegów przy kierownicy. Skrzynia MultiMode dosyć ślamazarnie przerzuca biegi. Przerwy w dostawie momentu obrotowego są szczególnie nieprzyjemne podczas żwawej jazdy. Kto nie zwykł podróżować szybko, nie będzie skarżył się na działanie skrzyni.
Zawieszenie Corolli bazuje na kolumnach MacPhersona i belce skrętnej. To solidna konstrukcja, która bezproblemowo pokonuje przynajmniej 100 tysięcy kilometrów. Jeżeli dochodzi do awarii, wszelkie naprawy są proste i tanie. Nie sposób tego powiedzieć o konkurentach z wielowahaczowym zawieszeniem tylnych kół.
Kompaktowe sedany cieszą się największym wzięciem w krajach rozwijających się. W wielu z nich kondycja dróg jest daleka od perfekcji. Zawieszenie Corolli zostało więc miękko zestrojone, co w kombinacji z kołami z dużą ilością gumy – największe seryjnie oferowane to 205/55 R16 – skutkuje bardzo sprawnym wybieraniem nierówności. Coś za coś. Im szybciej jedziemy, tym wyraźniej czuć przechyły karoserii na zakrętach oraz ograniczoną precyzję układu kierowniczego. Trzeba jednak podkreślić, że w każdej sytuacji Corolla prowadzi się pewnie, stabilnie i przewidywalnie. Nie wciąga jednak kierowcy do akcji tak bardzo, jak konkurenci (np. Focus w wersji sedan).
Corolla pierwszej generacji została zaprezentowana w 1966 roku. Znakiem rozpoznawczym samochodu szybko stała się bezawaryjność. Jak sytuacja wygląda w przypadku "dziesiątki"? Modelu nie znajdziemy w raportach usterkowości. Bliźniaczy Auris zajmuje w nich czołowe pozycje. Najlepszym potwierdzeniem trwałości konstrukcji jest druga lokata Aurisa w zestawieniu TUV. Model znajduje się także w czołówce zestawienia ADAC i dystansuje Golfa, Mazdę 3, Forda Focusa i Hondę Civic. Na liście najbardziej problematycznych podzespołów ADAC umieścił nadmiernie rozładowane akumulatory, immobilisery, układy wspomagania kierownicy, filtry cząstek stałych, turbosprężarki oraz tylne hamulce. Większość awarii wykrywano w samochodach z pierwszego roku produkcji. Warty podkreślenia jest również fakt, że eksperci niemieckiego automobilklubu stwierdzili wyraźne zmniejszenie usterkowości w porównaniu z dziewiątą generacją Corolli. Dekra zwraca uwagę na wycieki oleju z silników, nieszczelności amortyzatorów oraz nadmiernie zużyte hamulce. Duża podaż markowych zamienników wielu części eksploatacyjnych obniża koszty utrzymania Corolli. Trzeba jednak zaznaczyć, że elementy do aut niemieckich są łatwiej dostępne i jeszcze tańsze.
Użytkownicy Corolli najczęściej narzekają na niską trwałość sprzęgła. Zdarzają się usterki czujników silnika i alternatorów. Tapicerka na fotelu kierowcy może nosić ślady eksploatacji. Lakier nadwozia oraz plastiki we wnętrzu są podatne na zarysowania. Pojawiają się pierwsze ogniska korozji, stuki z układów kierowniczych, wycieki cieczy chłodzącej oraz problemy z łożyskami skrzyń biegów.
AutoRentgen - na co skarżą się posiadacze Toyoty Corolli
Toyota Corolla X jest solidnym i godnym polecenia samochodem. Niebawem w salonach japońskiego koncernu pojawi się nowa generacja sedana. To dobra informacja dla zainteresowanych zakupem „dziesiątki”. Wprowadzenie nowości zawsze powoduje korektę cen na rynku wtórnym. Kto zdecyduje się na zakup używanej Toyoty Corolli, będzie miał do wyboru auta z krajowych salonów. Podaż używanych egzemplarzy jest ograniczona - Auris jest dużo bardziej popularny. Duży odsetek aut ma flotową przeszłość. Prywatni użytkownicy kupują Corollę na lata i niechętnie się jej pozbywają. Na zachodzie Europy Corolla nie była oferowana. Wprowadzenie jej do salonów mijało się z celem, gdyż zainteresowanie kompaktowymi sedanami jest tam śladowe.
Polecane silniki
Benzynowy 1.6: Udany kompromis między osiągami i spalaniem. Brak bezpośredniego wtrysku oraz turbodoładowania powinien oznaczać rozsądne koszty serwisowania nawet w odległej perspektywie. Jeżeli fundusze pozwalają, warto szukać oferowanego od końca 2009 roku silnika 1.6 Valvematic z płynnie regulowanym wzniosem zaworów, który zużywa średnio 7,0 l/100km. Alternatywę stanowi starszy i nieco bardziej paliwożerny (7,5 l/100km) 1.6 Dual VVT-i ze zmiennymi fazami rozrządu.
Wysokoprężny 1.4 D-4D: Mały turbodiesel jest najbardziej przyjazny dla kieszeni kierowcy. Nie tylko na stacjach paliw, które ze względu na średnie spalanie 5,4 l/100km przychodzi odwiedzać bardzo rzadko. Dwumasowe koło zamachowe jest nieobecne, a rozrząd napędza łańcuch. Większy silnik miewa problemy z głowicą i blokiem. Jedyną niedogodnością związaną z eksploatacją Corolli 1.4 D-4D jest konieczność częstego dolewania oleju, który bywa spalany w znacznych ilościach.
Zalety:
+ Ponadprzeciętna trwałość
+ Niska utrata wartości
+ Dobrze zestrojone zawieszenie
Wady:
- Bardzo wysokie ceny używanych egzemplarzy
- Mało wyszukane wnętrze
- Wysokie ceny części zamiennych
Bezpieczeństwo:
Wynik w teście EuroNCAP: 5/5 (badanie w 2007 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód, dolny): 170-350 zł
Tarcze i klocki (przód): 200-450 zł
Sprzęgło (komplet): 350-800 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.6 VVT-i, 2008 r., 181000 km, 27 tys. zł
2.0 D-4D, 2007 r., 180000 km, 30 tys. zł
1.4 D-4D, 2008 r., 84000 km, 35 tys. zł
1.33 VVT-i, 2010 r., 30000 km, 43 tys. zł