Czy warto kupić: używana Honda Accord VIII (od 2008)
Japońska limuzyna klasy średniej łączy atrakcyjny design z wyjątkowo solidną mechaniką i dobrze zestrojonym zawieszeniem. Mankamenty? Ciasnawe wnętrze i wygórowane ceny na rynku wtórnym. Czy warto kupić używaną Hondę Accord VIII?
Sprzedaż Accorda ósmej generacji, znanego również pod oznaczeniem CU, rozpoczęła się w połowie 2008 roku. Chwilę później ofertę wzmocniło kombi, czyli Accord Tourer.
Rzucające się w oczy nadwozia obu wersji dowodzą, że projektanci wzięli do serca uwagi potencjalnych klientów. Siódma generacja Accorda była chwalona za nowoczesną karoserię. Mocniej zaznaczając linie, poszerzając nadwozie o osiem centymetrów oraz montując większe koła, designerom udało się stworzyć jeszcze lepiej wyglądającą limuzynę. Kombi z mocniej ściętym tyłem nadwozia również nabrało charakteru. Coś za coś. Pudełkowata przestrzeń bagażowa „siódemki” mieściła 518-1657 litrów. Do bardziej stylowego Tourera ósmej generacji zapakujemy 405-1250 l.
Wnętrze dotrzymuje kroku atrakcyjnej karoserii. Metalizowane wstawki oraz płynne połączenie deski rozdzielczej z tunelem środkowym przypominają o sportowych aspiracjach limuzyny Hondy. Przełączniki są w zasięgu ręki, a wielu osobom klasyczna deska rozdzielcza podoba się bardziej od futurystycznego kokpitu Civica. Cechą wspólnych obu modeli są dobrze leżące w dłoniach, ale przeładowane przyciskami kierownice. Trzeba przywyknąć także do nagromadzenia przełączników na konsoli środkowej. Wzorowa pozycja za kierownicą oraz wygodne fotele ułatwiają przymknięcie oka na niedociągnięcia. Osobom, którym przyjdzie podróżować w drugim rzędzie, Accord może nie przypaść do gustu. Głównie z powodu ograniczonej ilości miejsca na stopy.
Honda nie skąpiła wyposażenia. Accordy opuszczały fabrykę z sześcioma poduszkami powietrznymi, dwustrefowymi klimatyzacjami oraz komputerami pokładowymi. Szkoda, że bazowe wersje S i Comfort nie otrzymywały obszytych skórą kierownic i dźwigni zmiany biegów. By cieszyć się takimi dodatkami, trzeba było wybrać przynajmniej Accorda Elegance. Podobnie jak inne azjatyckie marki, Honda powiązała wyposażenie z wersjami. Na krótkiej liście opcji znajdowały się lakiery metalizowane, nawigacje oraz zaawansowany pakiet bezpieczeństwa, który obejmował aktywny tempomat, asystenta pasa ruchu oraz system ograniczający skutki kolizji.
Precyzja wykonania i spasowania poszczególnych elementów wnętrza nie budzi wątpliwości. Mniej powodów do radości daje jakość tworzyw. Sporą liczbę części wykonano z twardego plastiku. Po kilku latach eksploatacji wychodzą na jaw także niedociągnięcia montażowe - w niektórych Accordach elementy wykończeniowe irytująco trzeszczą i rezonują.
Skoro poruszyliśmy temat mankamentów, warto zauważyć, że zdania na temat Accorda są skrajnie podzielone. Jeden obóz kierowców nie daje powiedzieć złego słowa o japońskiej limuzynie klasy średniej i na każdą próbę krytyki znajduje ripostę. Wolnossące silniki benzynowe i brak dwusprzęgłowych skrzyń? Nie będzie miało się co psuć. Przeciętne materiały wykończeniowe w kabinie? Przynajmniej są odporne na zarysowania i nie łuszczą się. Inni z większym dystansem podchodzą do samochodu i często pytają – skoro Accord VIII jest tak udany, dlaczego realne zainteresowanie nim jest dramatycznie małe; na tyle, że decyzja o wycofaniu modelu z Europy wydaje się definitywna? Sceptycy nie kwestionują solidności Accorda, jednak zauważają dystans, jaki dzieli samochód od europejskich konkurentów. Honda, nawet za dopłatą, nie oferuje napędu na cztery koła, adaptacyjnego zawieszenia czy wentylowanych foteli. Nie przewidziano również sześciocylindrowych silników.
Paleta jednostek napędowych nie należy do rozbudowanych. Tworzą ją benzynowe 2.0 i-VTEC (156 KM, 192 Nm) i 2.4 i-VTEC (201 KM, 234 Nm; 230 Nm w przypadku automatycznej skrzyni) oraz wysokoprężne 2.2 i-DTEC (150 KM, 350 Nm i 180 KM, 380 Nm). Skromnie, jednak zaproponowane przez Hondę motory powinny usatysfakcjonować zdecydowaną większość kierowców. Bazowy 2.0 i-VTEC rozpędza limuzynę do „setki” w 9,3 s, spalając 8,3 l/100km w cyklu mieszanym. Standardem były 6-biegowe, ręczne skrzynie. Za dopłatą Honda oferowała ospałe, 5-stopniowe "automaty". Można z nich z czystym sumieniem zrezygnować. Manualne przekładnie należą do najbardziej precyzyjnych w segmencie. Przyjemność wybierania biegów potęgują odpowiednio krótkie skoki lewarka.
Ile pali Honda Accord VIII - sprawdź raporty spalania
Obrazu całości dopełnia świetnie zestrojone zawieszenie, które zapewnia precyzyjne i przewidywalne prowadzenie nawet przy szybkiej jeździe. Sprężyste nastawy dają się nieco we znaki podczas jazdy po nierównościach, ale kto szuka limuzyny ze sportowym pazurem, z pewnością nie będzie narzekał. Accorda można pochwalić także za dokładny układ kierowniczy.
Silnik 2.4 domaga się ok. 9 l/100km. Osiągi, biorąc pod uwagę, że pod maską pracuje 201 KM, nie należą do wybitnych. Podstawowa wersja S przyspiesza od 0 do 100 km/h w 7,8 s. Lepiej wyposażone (czytaj: cięższe i posiadające większe koła) odmiany Executive oraz Type-S osiągają „setkę” po 8,0 s. Automatyczne skrzynie wydłużając czas sprintu do 9,6 s. Audi A4 czy BMW serii 3 z silnikami o zbliżonych mocach żwawiej nabierają prędkości.
Rekompensatę stanowi ponadprzeciętna trwałość hondowskich silników. Liczba doniesień o poważnych problemach jest marginalna. Przy wysokich przebiegach, agresywnie traktowane jednostki benzynowe najwyżej zaczynają spalać olej. W turbodieslach 2.2 i-DTEC zdarzają się hałasujące i nadmiernie rozciągnięte łańcuchy rozrządu. Niektórzy narzekają na filtry cząstek stałych. Przyczyna problemów zwykle nie leży po stronie samochodu – kierowcy zapominają lub nie wiedzą, że eksploatacja wyłącznie w cyklu miejskim nie tworzy odpowiednich warunków do wypalenia sadzy gromadzonej przez DPF.
Istotnym mankamentem Accorda jest jakość lakieru. Po kilku latach jest zwykle pokryty wieloma odpryskami i zarysowaniami. Pierwszych śladów korozji trzeba szukać na pokrywie silnika oraz ramce pod uszczelką szyberdachu. Notowania Accorda w rankingach awaryjności Dekra rosną wraz z przebiegiem. Samochody, które pokonały 50-100 tys. kilometrów wypadają lepiej od statystycznego przedstawiciela segmentu D. Dekra nie miała najmniejszych zastrzeżeń do zawieszeń, układów kierowniczych i zespołów napędowych wraz z osprzętem. Wysoko oceniono też układy hamulcowe. Trwałość nadwozia czy oświetlenia nie odstaje od średniej dla klasy. Za typowe mankamenty Accorda eksperci Dekra uznali pęknięte klosze świateł przeciwmgielnych, nadmiernie zużyte klocki hamulcowe i zapieczone zaciski, które mogą być przyczyną przyspieszonego ścierania elementów ciernych.
Użytkownicy Accorda narzekają też na elektronikę i czujniki, niezbyt pojemne akumulatory, silniki spalające duże ilości oleju, trzeszczące wnętrza oraz odpadające listwy przy przedniej szybie.
Podstawowe części eksploatacyjne (tarcze, klocki, tuleje zawieszenia) najszybciej kupimy przez internet. Są oferowane za rozsądne pieniądze. Głębokie sięgnięcie do portfela będzie konieczne, jeżeli zawiedzie sprzęgło, dwumasowe koło zamachowe czy łańcuch w silniku wysokoprężnym. Do tanich nie będzie należała również kompleksowa naprawa wielowahaczowego zawieszenia. Aby uniknąć zbędnych wydatków, samochód, który wzbudzi nasze zainteresowanie warto odstawić na przegląd do ASO.
Kupując importowanego Accorda, który nie został jeszcze zarejestrowany w Polsce, warto pamiętać o 18,6-procentowej stawce podatku akcyzowego na egzemplarze z silnikami 2.2 i-DTEC i 2.4 i-VTEC. Nawet jeżeli zadeklarujemy zaniżoną wartość, urzędnicy wyliczą opłatę w oparciu o katalogową wartość Accorda. Nie należy ona do niskich. Świetna renoma modelu przekłada się na bardzo wolną utratę wartości. Po kilku latach Accordy kosztują tyle samo, a nawet więcej od Audi A4, BMW serii 3 czy Mercedesów klasy C z silnikami o porównywalnej mocy. Znalezienie bezwypadkowego egzemplarza z niskim przebiegiem za niecałe 40 tysięcy złotych będzie niezwykle trudne. By mieć pole manewru, na zakup trzeba przeznaczyć przynajmniej 45-55 tys. zł.
Wady i zalety Hondy Accord VIII - opinie kierowców
Honda Accord ósmej generacji jest ciekawą propozycją dla osób poszukujących ponadprzeciętnie trwałej, cieszącej oko limuzyny z dobrze zestrojonym układem jezdnym. Zainteresowani muszą zaakceptować wysokie ceny używanych egzemplarzy, ograniczoną ilość miejsca dla pasażerów tylnej kanapy i przeciętne bagażniki. Jeżeli budżet wytrzyma, warto zainwestować w zmodernizowanego Accorda, którego sprzedaż ruszyła wiosną 2011 roku. Samochód otrzymał nowe reflektory, zderzaki i atrapę chłodnicy. Popracowano także nad wyciszeniem wnętrza i przestrojono zawieszenie, poprawiając komfort jazdy i ograniczając natężenie nieprzyjemnych odgłosów.
Polecane silniki
Benzynowy 2.0 i-VTEC: W przeciwieństwie do konkurentów, Honda nie próbowała utwierdzać klientów w przekonaniu, że do napędzania limuzyny klasy średniej wystarczą silniki 1.6 czy 1.8. Podstawowym motorem Accorda było wolnossące 2.0. Niezwykle trwały i kulturalnie pracujący silnik najlepiej czuje się na wysokich obrotach - 156 KM jest dostępne przy 6300 obr./min, a 192 Nm przy 4100 obr./min. Odpowiednio operując lewarkiem skrzyni biegów, można wykrzesać dobrą dynamikę. Rozsądne traktowany Accord potrafi być oszczędny. Użytkownicy wersji 2.0 i-VTEC deklarują ok. 8,3 l/100km w cyklu mieszanym.
Wysokoprężny 2.2 i-DTEC: diesel Hondy jest jedną z najbardziej udanych konstrukcji ostatnich lat. Zapewnia dobre osiągi, pali 7 l/100km i jest wolny od poważnych usterek - przy wyższych przebiegach konieczna może być jedynie wymiana łańcucha rozrządu, turbosprężarki czy filtra cząstek stałych. Podobnie jak silniki benzynowe, 2.2 i-DTEC lubi obroty - poniżej 2000 obr./min dzieje się niewiele.
Zalety:
+ Bardzo solidna konstrukcja
+ Niezłe wyposażenie standardowe
+ Wolno postępująca utrata wartości
Wady:
- Ograniczona liczba wersji silnikowych
- Wysokie ceny części zamiennych
- Tworzywa w kabinie mogłyby być lepsze
Bezpieczeństwo:
Wynik testu EuroNCAP: 5/5 (badanie w 2008, 2009 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód, górny): 200-250 zł
Tarcze i klocki (przód): 380-550 zł
Sprzęgło (komplet): 800-1000 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
2.2 i-DTEC, 2008 r., 278000 km, 36 tys. zł
2.0 i-VTEC, 2008 r., 180000 km, 43 tys. zł
2.4 i-VTEC, 2008 r., 168000 km, 49 tys. zł
2.0 i-VTEC, 2010 r., 137000 km, 55 tys. zł