Citroen C5 I - ryzyko czy okazja?
Innowacje są fascynujące, ale do pewnego momentu. To zupełnie tak, jakby za czasów szkolnych marzyć o podróży dookoła świata, a w dorosłym życiu zamiast tego kupić sobie mieszkanie, gdy znajdą się środki. Czemu tak to działa? Po prostu zwycięża rozsądek. Citroen C5 też kusi niesamowitym komfortem i świetnym wyposażeniem, ale gdy przyjdzie co do czego, to w garażu często staje niemiecka konkurencja. Czy warto kupić to auto?
Citroen chyba od zawsze sprawia takie wrażenie, jakby jego projektanci mieli tajne powiązania z kosmitami – szczególnie jeśli chodzi o model DS z lat 60’. Hydropneumatyczne zawieszenie, niesamowita stylistyka nadwozia i wnętrza, skrętne reflektory… To był zupełnie inny świat, który tak naprawdę dopiero teraz, w XXI wieku, zaczyna być normalny. A przecież to auto ma ponad 60 lat!
Francuska marka dalej stara się wyprzedzać innych. Co prawda miała chwilę wizjonerskiej słabości za czasów Xsary, ale patrząc na model Cactus sprzed kilku miesięcy można stwierdzić jedno – ludzie, którzy zaprojektowali DS w ubiegłym stuleciu mają już dzieci, które też zaczęły pracę w Citroenie. Model C5 pierwszej generacji wygląda jednak całkiem niepozornie, co się kryje pod wyważoną skorupą? Jak sugeruje rynek – technologia, która wielu kierowców chyba jednak przeraża.
CITROEN C5 – MOTORYZACYJNA OBAWA
Citroen C5 I ma naprawdę sporo do zaoferowania, ale rynek pokazał, że ludzie mimo wszystko boją się go. Ma duży spadek wartości, można go tanio kupić z drugiej ręki i nie jest specjalnie poszukiwany. Czy słusznie?
Temat numer 1 to hydropneumatyczne zawieszenie. Wiele osób porównuje łatwość jego serwisu do rozbrajania bomby, tymczasem w rzeczywistości wcale nie jest tak źle. Budowa jest dość schematyczna, a koszty może podnieść jedynie osprzęt, który i tak nie zawodzi tak często, jak większości się wydaje. Współczesna generacja systemu została dość mocno dopracowana. Wpadki dotyczą jednak wycieków płynu, zużytych sfer zastępujących amortyzatory oraz niekiedy pompy – ta ostatnia niestety jest dość droga. To jednak skrajne przypadki, bo najczęściej zawodzi to, co w zwykłym aucie – łączniki stabilizatora, tuleje i sworznie. Wszystkie są tanie.
Podczas eksploatacji warto spodziewać się jeszcze problemów z łożyskami i błędów w komputerze. Swoją drogą – w samochodzie jest mnóstwo elektroniki, która jak na ironię żyje w swoim własnym świecie. Awarie czujników i wyposażenia elektrycznego to norma. Szwankuje też często wentylator chłodnicy oraz przełączniki zespolone. Warto jednak spojrzeć na auto także z drugiej strony.
NIEPOWTARZALNY
Citroen C5 mimo wszystko wyróżnia się na tle konkurencji, choć ma też kilka wad. Auto zostało wprowadzone w 2001 roku, a wygląda jak projekt z lat 90’. Do tego wnętrze jest tak samo nudne jak nadwozie, choć na wszystko można znaleźć lekarstwo – w przypadku C5 jest nim lifting z 2004 roku. Design dość mocno się zmienił, a projekt przetrwał do 2008 roku. Co można znaleźć we wnętrzu?
Górna część deski rozdzielczej jest miękka w dotyku, gorzej z pozostałymi plastikami. Cieszą za to podwójne kieszenie w przednich drzwiach i pojedyncze w tylnych. Znajdą się też miejsca na kubki, a pasażerowie kanapy mają do dyspozycji prawie płaską podłogę, bo tunel środkowy jest minimalny. Co ciekawe – można też liczyć na ciekawe pomysły. Choćby daszek przeciwsłoneczny jest podwójny. Dzięki temu jedną część można odgiąć, by osłaniała od słońca boczne okno, a drugą przysłonić szybę czołową. Kierowca ma jeszcze inne powody do zadowolenia.
Całkiem wygodne fotele, duże przyciski na konsoli, bogate wskaźniki i często lepsze wyposażenie od konkurencji – dzięki temu do Citroena C5 szybko można się przekonać. Do tego wersja kombi oferuje aż 563l pojemności kufra. Zamiast sedana jest z kolei liftback. Takie nadwozie może i ma mniejszą renomę, ale za to załadunek jest łatwiejszy dzięki szybie otwieranej razem z klapą. Jednak co tu dużo mówić – największą zaletą tego auta jest komfort.
TO, CO W CITROENIE NAJLEPSZE
Hydropneumatyczne zawieszenie automatycznie dopasowuje się do rodzaju nawierzchni. Na polnych drogach podwyższa się, a przy prędkościach autostradowych obniża. Wysokością można sterować też ręcznie, by np. podjechać pod wysoki krawężnik. Czy obniżone auto zachowuje się sportowo? Nie. I nawet nikt nie oczekuje tego od niego. Do tej pory nie mogę się nadziwić jak perfekcyjnie Citroen C5 wybiera nierówności i jak wysoki komfort zapewnia. Samochód dosłownie ugniata kratery w jezdni i choć zawieszenie cierpi, a w pierwszych egzemplarzach trochę głośno pracuje, to kierowca relaksuje się jak w żadnym innym aucie.
Silniki dzielą się na bezpieczne i niebezpieczne. Do tych pierwszych należy choćby benzynowy motor 1.8l 118-125KM. Jakie osiągi generuje? Jak na limuzynę kiepskie, nie ma nawet wyczuwalnej rezerwy mocy. Jest za to trwały. Podobnie jak 2.0 136KM, ten jednak jest nieco zrywniejszy, dlatego warto go szukać. Mocniejsza wersja z bezpośrednim wtryskiem ma niestety już problemy podczas eksploatacji, a w jednostkach widlastych zawodzi układ zapłonowy. Zresztą spalają tak dużo paliwa, że warto od razu zamontować hak i kupić przyczepkę z baniakiem benzyny.
Królem rynku wtórnego są jednak diesle. Choć ich eksploatacja wbrew pozorom nie jest taka tania, to zakup może mieć sens w przypadku dużych przebiegów. Najmniejszy 1.6 HDI 110KM co prawda nie generuje praktycznie żadnych osiągów i miewa problemy z napędem rozrządu, ale za to wariant 2.0 HDI 90-136KM jest dość lubiany przez użytkowników i na ogół polecany przez mechaników. Warto rozglądnąć się za mocniejszą wersją, bo będzie znacznie przyjemniejsza na drodze. I tak wszystkie cierpią na problemy z układem wtryskowym, doładowaniem i kołem dwumasowych, co akurat nie jest niczym dziwnym w świecie współczesnych turbodiesli. W niektórych wersjach jest też filtr cząstek stałych – stary i niedoskonały, który zwykle wymaga wymiany przed 100 tys. km. Trzeba też uzupełniać w nim płyn Eolys. Po liftingu żywotność FAP została nieco poprawiona. Przy okazji zwiększono też moc flagowego diesla 2.2 HDI do 170KM. Ten wariant sprawia już całkiem sporo frajdy na drodze, choć resorowanie i tak namawia do spokojnej jazdy.
Wiele osób faktycznie obawia się Citroena C5 z drugiej ręki i koniec końców wybiera konkurencję. Prawda jest jednak taka, że to auto oferuje zalety niedostępne dla wielu innych marek, choć trzeba być też świadomym wad tej konstrukcji. Ciężko jednak oprzeć się wrażeniu, że świat byłby nudny bez takich samochodów, a nasze polskie drogi stają się jakby mniej wyboiste…
Niniejszy artykuł powstał dzięki uprzejmości firmy TopCar, która użyczyła auto ze swojej aktualnej oferty do testu i sesji zdjęciowej
http://topcarwroclaw.otomoto.pl/
ul. Królewiecka 70
54-117 Wrocław
e-mail: top-car@neo.pl
tel: 71 799 85 00