Brzydki, ale wart zainteresowania - Hyundai Santa Fe (2001-2006)
Nie urzeka atrakcyjnie stylizowanym nadwoziem oraz wyjątkowym wnętrzem. Hyundai Santa Fe broni się jednak niezłym wyposażeniem i przystępnymi cenami na rynku wtórnym. Obecnie to jeden z najtańszych SUV-ów.
Hyundai Santa Fe zadebiutował wiosną 2001 roku. Pod względem technicznym pierwszy SUV w historii koreańskiego koncernu jest technicznie spokrewniony z modelem Sonata. Santa Fe został przygotowany z myślą o amerykańskich klientach. Za Oceanem auto sprzedawało się jak ciepłe bułki – klientów przekonywało bogate wyposażenie oraz korzystny stosunek ceny do jakości.
Na terenie Starego Kontynentu SUV ze stajni Hyundaia nie został przebojem. Z pewnością miała w to duży wkład specyficzna stylizacja nadwozia oraz wnętrza. Kto zrezygnuje z oceniania książki po okładce może zostać mile zaskoczony. Obłe nadwozie skrywa przestronne wnętrze oraz świetny układ przeniesienia napędu.
Karoseria Santa Fe ma 4,5 metra długości, co oznacza, że koreański SUV jest o 10-30 centymetrów dłuższy od większości konkurentów. Spory, bo 2,62-metrowy jest też rozstaw osi. Gabaryty nadwozia pozwoliły na zaprojektowanie wnętrza o znacznej przestronności – zarówno w przedniej, jak i tylnej części. Santa Fe może podróżować najwyżej pięć osób, gdyż Hyundai nawet za dopłatą nie oferował dodatkowych foteli.
Układ wnętrza jest przejrzysty i ergonomiczny, jednak mało wyszukany. Można narzekać również na jakość i ponurą kolorystykę materiałów wykończeniowych. Asem w rękawie Santa Fe są natomiast wygodne fotele i duża liczba schowków. Dostępu do 469-litrowego bagażnika broni tradycyjna klapa oraz unoszona szyba, która ułatwia wrzucanie drobnych przedmiotów do kufra na przykład na ciasnym parkingu.
Z biegiem czasu Santa Fe był modernizowany. Zmieniano kolorystykę nadwozia oraz zwiększano funkcjonalność wnętrza, dopasowując auto do oczekiwań klientów. Na przełomie lat 2004/2005 dokonano większej modernizacji, w ramach której odświeżono wnętrze oraz przednią i tylną cześć nadwozia.
Wyposażenie Santa Fe jest przyzwoite. Większość egzemplarzy otrzymało system ABS, dwie lub cztery poduszki powietrzne oraz klimatyzację. Zdarzają się też egzemplarze ze skórzaną tapicerką, z kontrolą trakcji, automatyczną "klimą" i systemem bezkluczykowego dostępu. Niestety nawet za dopłatą nie można było otrzymać kurtyn powietrznych i systemu ESP.
Niezależne zawieszenie pracuje cicho i zapewnia spory komfort, jednak nie przepada za szybką jazdą po zakrętach. Żywiołem Santa Fe są natomiast zniszczone drogi. Koła w rozmiarze 225/70 R16 niewiele robią sobie nawet z ogromnych ubytków nawierzchni. Koreański SUV nie jest pogromcą zakrętów, jednak wersje ze stałym napędem na cztery koła są neutralne i przewidywalne w każdych warunkach.
Santa Fe napędzają silniki benzynowe 2.0 (134 KM), 2.4 (146 KM), 2.7 V6 (173 i 189 KM) oraz 3.5 V6 (203 KM). Dostępne były także motory wysokoprężne 2.0 (113 i 125 KM). Nawet w najmocniejsze wersje nie błyszczą osiągami, co jest wypadkową wysokiej masy pojazdu (1,7-1,8 tony) oraz długich przełożeń skrzyń biegów. Flagowa wersja 3.5 V6 przyśpiesza do „setki” w czasie 9,5 sekundy, popularny wariant 2.7 V6 na identyczny sprint potrzebuje blisko 11 sekund, natomiast podstawowy diesel rozpędza auto do 100 km/h w czasie 14-15 sekund.
To, że silniki muszą się nieźle napracować podczas rozpędzania wyraźnie widać podczas tankowania. Ubytek 9-10 litrów paliwa po każdych stu kilometrach nie powinien dziwić nawet w wersjach z wysokoprężnym sercem. Przez cylindry benzynowych odmian przepływa 10-13 l/100km.
Ile pali Hyundai Santa Fe - raporty spalania
Wyróżnikiem pierwszej generacji Hyundaia Santa Fe jest permanentny napęd na cztery koła. System przygotowany przez Steyr-Daimler-Puch w większości wersji silnikowych był opcją (nieprzewidzianą dla benzynowego 2.0). Mechaniczne rozwiązanie z przekładnią planetarną oraz ze sprzęgłem wiskotycznym w optymalnych warunkach rozkłada moment obrotowy między osiami w proporcji 60:40 i w razie potrzeby automatycznie kieruje większą część momentu na bardziej przyczepną oś.
W najmocniejszej, oferowanej za Oceanem, wersji 3.5 V6 moment obrotowy mógł trafiać na przednią oś. Alternatywę stanowił dołączany napęd tylnej osi z elektromagnetycznym sprzęgłem firmy Borg Warner. Podczas jazdy po przyczepnej nawierzchni moment obrotowy elektronika kieruje moment obrotowy na przednią oś. W przypadku wykrycia uślizgu przednich kół następuje dołączanie tylnej osi, która może otrzymać najwyżej 50% sił napędowych.
W ostatnim roku produkcji dołączany napęd wprowadzono również do słabszych wersji silnikowych. Modyfikacja ograniczyła nieco zapotrzebowanie na paliwo, jednak Santa Fe z dołączanym napędem nie prowadzi się równie dobrze, co starsza wersja, a w ekstremalnej sytuacji jest mniej przewidywalny.
Santa Fe z silnikiem 3.5 V6 w standardzie otrzymywał pięciobiegowy „automat”. W przypadku pozostałych wersji, poza benzynową 2.0, automatyczne skrzynie stanowiły opcję. Niestety posiadają jedynie cztery przełożenia, więc ich obecność niekorzystnie wpływa na osiągi i zapotrzebowanie na paliwo.
Silniki w pierwszej chwili mogą wydawać się egzotyczne, jednak Santa Fe otrzymał jednostki znane mechanikom. 113- i 125-konny diesel 2.0 CRDi to produkty włoskiego VM Motori, natomiast benzynowe silniki 2.0, 2.4 i 3.5 bazują na konstrukcjach Mitsubishi.
Ograniczona popularność modelu w Europie przekłada się na przeciętną podaż zamienników. W przypadku niektórych awarii pozostają więc drogie zakupy w ASO. Czy fakt ten rekompensuje wysoka trwałość samochodu? Użytkownicy Santa Fe twierdzą, że koreański SUV nie przysparza problemów. Inne zdanie ma TUV, który od lat umieszcza model Santa Fe w drugiej połowie zestawienia.
Co psuje się najczęściej? Problemy zwykle ograniczają się do usterek elektryki i elektroniki – szybko przepalają się żarówki podświetlające kokpit, zawodzą immobilisery, centralne zamki i podnośniki szyb. W sporej liczbie egzemplarzy kierowców irytują trzeszczące materiały wykończeniowe.
Jednostki napędowe są trwałe. Najczęściej do wizyt w warsztatach zmuszają wtryskiwacze, turbosprężarki i dwumasowe koła zamachowe motorów wysokoprężnych. Newralgicznym elementem skrzyń biegów są synchronizatory. Zawieszenia dobrze znoszą jazdę po polskich drogach. Przy przebiegach przekraczających 100 tysięcy kilometrów naprawy ograniczają się często do wymiany sworzni wahaczy, mocowań stabilizatorów oraz łożysk kół.
Przy poszukiwaniu używanego egzemplarza warto pamiętać, że Santa Fe przeznaczone na amerykańskie i europejskie rynki różnią się między innymi nastawami zawieszenia. "Europejczyk" został dostrojony przez niemieckie centrum rozwojowe Hyundaia, by jak najlepiej odpowiadać oczekiwaniom mieszkańców Starego Kontynentu.
Opinie kierowców - na co skarżą się posiadacze Hyundaia Santa Fe
Pierwsza generacja Hyundaia Santa Fe nie jest przesadnie urodziwa, ani nadzwyczaj trwała, o czym można zapomnieć, biorąc pod uwagę ceny używanych egzemplarzy. Koreańskiego konkurenta Hondy CR-V, Land Rovera Freelandera, Mitsubishi Outlandera, Nissana X-Trail i Toyoty RAV4 można kupić za 15-20 tysięcy złotych.
Polecane silniki
Benzynowy 2.4 16V: Czterocylindrowy silnik stanowi kompromis między osiągami i zużyciem paliwa. Przy niezbyt forsownej jeździe w cyklu mieszanym można liczyć na niecałe 10 l/100km. Motory V6 potrzebują trzech litrów więcej.
Wysokoprężny 2.0 CRDi: Jeżeli fundusze pozwalają, warto szukać 125-konnego turbodiesla. Słabsza odmiana jest bardzo ospała – szczególnie w zestawieniu z automatyczną skrzynią i napędem na cztery koła. Oba warianty włoskiego diesla są trwałe, choć podobnie jak w przypadku innych motorów wysokoprężnych w dłuższej perspektywie czasu spore kwoty pochłoną naprawy systemu Common Rail oraz turbosprężarek.
Zalety:
+ Niewygórowane ceny używanych egzemplarzy
+ Przestronne i funkcjonalne wnętrze
+ Permanentny napęd na cztery koła
Wady:
- Specyficzna stylizacja nadwozia i wnętrza
- Przeciętne osiągi
- Wysokie ceny niektórych części zamiennych
Bezpieczeństwo:
Wynik w teście EuroNCAP: 4/5 (badanie w 2002 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 200-450 zł
Tarcze i klocki (przód): 250-400 zł
Sprzęgło (komplet): 400-600 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
2.4, 2001 r., 225000 km, 14 tys. zł
2.0 CRDi, 2001 r., 198000 km, 17 tys. zł
2.0, 2004 r., 197000 km, 20 tys. zł
2.7 V6, 2004 r., 95000 km, 28 tys. zł
Autorem zdjęć jest Milejdi200, użytkownik Hyundaia Santa Fe