Audi A8 - luksus tanieje
Są auta, które powstały tylko po to, by wyglądać przy nich jak boss mafii. Przy okazji są też pokazem możliwości koncernu, bo zazwyczaj mają w sobie rozwiązania, których nie powstydziłoby się NASA. Jak choćby w przypadku Audi A8 D3. Ale czy warto kupić takie auto z drugiej ręki?
Historia „prezydenckich” Audi wbrew pozorom wcale nie jest taka długa. Pierwszy naprawdę duży samochód z 4 pierścieniami na masce powstał w latach 80’ i nosił mało wyszukaną nazwę V8. Dziś to już ceniony klasyk. Audi A8 D2 było piorunującym następcą, ponieważ w przeważającej części zostało wykonane z aluminium i okazało się być ponadczasowe. Utrzymało się na rynku aż do 2002 roku, bo właśnie wtedy pojawił się następca z jeszcze innej bajki.
Rewolucja stylistyczna może i nie była zbyt duża, ale za to technologiczna już jak najbardziej tak. Koncern zdecydował się pozostawić aluminiową konstrukcję, przez co wszystkie naprawy blacharskie są koszmarem, ale za to masa auta została zachowana na rozsądnym poziomie. Spokojne nadwozie zauważalnie zmieniło się podczas liftingu z 2005 roku - najbardziej charakterystyczną częścią był ogromny grill znany do dzisiaj. Niektórzy twierdzą, że służy do spijania wody z kałuż. Druga „operacja plastyczna” miała miejsce w 2009 roku, ale dla przeciętnego zjadacza chleba stylistyka niczym się różniła. Zresztą liftingi niosły ze sobą coś więcej, niż wygląd.
Podczas swojej kariery Audi A8 doczekało się silników benzynowych z bezpośrednim wtryskiem oraz doładowaniem. Sportowy wariant S8 otrzymał jednostkę z Lamborghini. Z kolei wyposażenie zniewoliło wszystkich miłośników hi-techu. Wnętrze wygląda jak salon w apartamencie, a wóz może mieć kontrolę nad wszystkim - side assist nadzoruje martwe pole, lane assist utrzymuje odpowiedni pas ruchu, aktywny tempomat sam przyspiesza i hamuje… Długo można tak wymieniać, bo A8 to kunszt możliwości tej marki. I zarazem stanowi to spory problem.
AUDI A8 - SERWIS TEŻ PREMIUM
A8 staje się coraz tańsze i w zasięgu portfela osób, które chciałyby być bossami mafii, ale im do tego bardzo daleko. Nie ma się co oszukiwać - to przecież flagowy model marki. Koszty utrzymania nie uplasują się na poziomie serwisu skutera, choć póki co ten wóz i tak jest całkiem trwały.
W silnikach najczęściej zawodzi osprzęt. Ponadto warianty FSI mają spory problem ze zbierającym się nagarem i co około 100 tys. km wymagają czyszczenia. Przy 8 cylindrach cena usługi nie jest okazjonalna. Z kolei w dieslach szwankuje delikatny układ wtryskowy oraz napęd rozrządu.
Przerażające koszty potrafi też generować skomplikowane zawieszenie. Na nasze drogi nie ma mocnych, a niektóre warianty samochodu są dodatkowo wyposażone w pneumatykę. To komplikuje serwis, ale za to zapewnia nieziemski komfort. Ciężkim tematem są też skrzynie biegów. Automat Tiptronic jest dość trwały, ale bezstopniowy Multitronic od lat jest tak samo beznadziejny. Rozsypuje się przy większych przebiegach, a naprawa jest nieopłacalna - skrzynie wymienia się na nową. Problematyczne jest też jej oprogramowanie, ale elektronika to oddzielny temat w A8. Jest jej po prostu ogrom, dlatego usterki modułu komfortu, czy szalejące wyposażenie nie są niczym nadzwyczajnym. Ale co tam - A8 nadrabia czymś innym.
PRZEPYCH
Od daty premiery minęło już kilkanaście lat, a wnętrze nadal robi piorunujące wrażenie. Zresztą Audi od jakiegoś czasu stawia szczególnie mocno na jedną kwestię - na jakość. Wszystko po to, by wyprzedzić konkurencję. BMW i Mercedes bronią się, ale po zajęciu miejsca w fotelu A8 człowiek czuje, jak odcina się od męczącego otoczenia. Trzeba tylko oswoić się z kilkoma kwestiami.
Prawdopodobnie element, na który właśnie spoglądacie jest podłączony do prądu i ma przypisany odpowiedni przycisk. Warto wziąć to pod uwagę, gdy przyjdzie w aucie coś przestawić lub wyregulować. Jeśli przycisku nie ma, to jest jeszcze jedno wyjście - system MMI. To multimedialne monstrum z wielkim ekranem, który wysuwa się z deski rozdzielczej. Steruje praktycznie wszystkimi funkcjami auta, a instrukcją jego obsługi można rozgniatać orzechy włoskie, bo jest tak potężna. Do obsługi systemu trzeba się przyzwyczaić, ale gdy już człowiek wczuje się w klimat, to zaczyna lubić władzę w zasięgu palców - wszystkim steruje się pokrętłem i kilkoma przyciskami.
NA DRODZE
Motory benzynowe mają od 2.8l (V6) do 6.0l (W12). Z kolei ich moce wahają się w granicach 210-450KM. Diesle są trzy - 3.0TDI, 4.0TDI oraz 4.2TDI. Silniki osiągają od 233 do 326KM. Dość popularne są mocniejsze konstrukcje o pojemności 4.2l. Szczególnie diesel wydaje się być w takim aucie ciekawą propozycją.
8 cylindrów generuje niezły dźwięk - i to pomimo tego, że paliwem jest olej napędowy. Do tego motor wcale nie ustępuje podobnym mocowo konstrukcjom benzynowym. Jest elastyczny i lubi wchodzić na obroty, turbodziura nie jest duża. Auto chwile zastanawia się po mocniejszym wciśnięciu „gazu” po czym wręcz strzela przed siebie. Moc jest uwalniania bardzo równomiernie, a zapas jest naprawdę spory - wyprzedzenie nie stanowi żadnego problemu. Za niezłym silnikiem idzie też w parze cała reszta.
Audi A8 jest ogromne, ale w ogóle tego nie czuć. Konstrukcja jest lekka a zawieszenie ma zmienną charakterystykę tłumienia. Efekt? Rozpieszczający komfort, ale gdy przyjdzie co do czego, to prowadzenie potrafi zachwycić. Szczególnie w połączeniu z napędem na wszystkie koła - wóz staje się na drodze przewidywalny jak bolid i nawet w szybkim slalomie czuć pełną kontrolę.
Mafijny wygląd auta dalej łączy się z mafijnymi kosztami utrzymania, dlatego warto być tego świadomym. Mimo tego podczas eksploatacji tego auta szybko można zrozumieć jedno – słusznie należy do czołówki w swojej klasie
Niniejszy artykuł powstał dzięki uprzejmości firmy TopCar, która użyczyła auto ze swojej aktualnej oferty do testu i sesji zdjęciowej
http://topcarwroclaw.otomoto.pl/
ul. Królewiecka 70
54-117 Wrocław
e-mail: top-car@neo.pl
tel: 71 799 85 00