Włoski wielozadaniowiec
Od chwili pojawienia się na rynku 6 lat temu Doblo stanowi ciekawą ofertę w segmencie aut użytkowych. Główne walory włoskiego wielozadaniowca to przystępna cena oraz spora pojemność i ładowność. Najważniejszą nowością okazało się wprowadzenie wersji Cargo Maxi, ze zwiększoną ładownością i przedłużonym nadwoziem.
Zmiany w porównaniu z pierwszą generacją Doblo nie są rewolucyjne i dosięgły głównie zmiany stylistyki przedniej części auta. Zastosowano nowe reflektory, oświetlające drogę skuteczniej od poprzedników. Poprawiono też kilka detali we wnętrzu, choć ogólny wystrój deski rozdzielczej z wysoko umieszczoną dźwignią biegów nie zmienił się. Dużo lepiej zagospodarowano boczki drzwi, gdzie umieszczono normalny podłokietnik, a na zewnątrz zastosowano szersze listwy odbojowe. W połączeniu ze zmodernizowaniem palety silników przyczyniło się do zdobycia przez dostawcze Doblo tytuły Van Of The Year 2006.
Najważniejszą konstrukcyjną nowością wydaje się wprowadzenie do sprzedaży wersji towarowej Doblo Cargo Maxi, z rozstawem osi powiększonym o 38 mm i ładownością równą 850 kg. Zwiększona z 730 kg ładowność dostępna jest także w modelu krótszym. Długość całkowita Cargo Maxi liczy 463 cm, więc auto nie sprawi dużych problemów w ruchu miejskim, a większy rozstaw osi dodatnio wpływa na rozłożenie masy i stabilność Fiata podczas szybszej jazdy pozamiejskiej. Przedłużony rozstaw osi spowodował, że długość ładowni przekracza nieznacznie 2 metry, a jej pojemność 4 m3. Wysokość i szerokość ładowni nie zmienia się i wynosi odpowiednio 1300 mm oraz 1470 mm a kształt przestrzeni ładunkowej jest praktycznie prostokątny. Szerokość między nadkolami wynosi 1,2 metra – oznacza to, że można by tam poprzecznie umieścić typową paletę, ale tylko „na wcisk". W podłodze ładowni umieszczono cztery pary uchwytów do mocowania ładunku.
Wersja krótka występuje dodatkowo w opcji z podwyższonym dachem, oraz z uchylną częścią dachu w tylnej części. Dostępne opcjonalnie drzwi boczne po stronie prawej (w wersji krótkiej także po lewej) liczą 1140 mm wysokości i 685 mm szerokości. Szkoda tylko, że w dolnej części są nieznacznie przewężone wcięciem na koło – również w wersji przedłużonej. Ma ona bowiem te same drzwi boczne, choć z powodzeniem można było zastosować drzwi o 10-15 cm szersze. Cóż, takie uroki „unifikacji części". Mechanizmy zamykania drzwi wnikają do ładowni i za sprawą plastikowych pokryw ochronnych ograniczają nieco przestrzeń. Co ciekawe występują one także po stronie lewej, choć drzwi tam nie ma. Z tyłu dostęp do ładowni odbywać się może poprzez dwuskrzydłowe drzwi asymetryczne – przeszklone lub pełne, a w wersji krótkiej także przez podnoszoną do góry klapę przeszkloną. Jednak rozmiar podnoszonych drzwi jest niemały i przez to takie rozwiązanie nie jest zbyt wygodne. Klapa otwiera się nieznacznie ponad 90 stopni, więc trzeba uważać na głowę i ładunek. Szczelność nadwozia powoduje, że próba jej zamknięcia z rozmachu kończy się niepowodzeniem i drzwi trzeba domknąć, czego doświadczaliśmy w wersji osobowej, w taką właśnie klapę wyposażoną.
Osobowa wersja Doblo sprawia bardzo miłe wrażenie. Materiały wykończeniowe wydają się przyjemne i solidne, przynajmniej w pierwszym okresie eksploatacji. Przednie fotele w bogatszych wersjach posiadają pełną regulację, a z tyłu zastosowano tradycyjne siedzenia dzielone w układzie 1/3 – 2/3. Niestety, nie mają one dodatkowych regulacji położenia czy kąta oparcia, co zmniejsza użyteczność i komfort Doblo pretendującego do roli minivana.
Siedzenia można bardzo łatwo i wygodnie złożyć – wyjmując tylko zagłówek środkowy, by uzyskać około 3 m3 przestrzeni ładunkowej. Foteli nie można jednak całkowicie wymontować. Dostępna jest także wersja z dodatkowymi dwoma fotelami umieszczonymi w trzecim rzędzie.
W wersji Cargo oparcie foteli odchyla się bardzo nieznacznie utrudniając dostęp do niewielkich przestrzeni za siedzeniami. We wnętrzu obu wersji jest dość przytulnie i wygodnie. Szkoda tylko, że Doblo zabrakło większej liczby schowków, a szerzej nie otwierają się drzwi przednie. Na uwagę zasługuje całkiem dobre wyciszenie kabiny, zarówno od strony silnika, jak i ładowni – ścianka tylna z wykładziną.
Ofertę silnikową zmodernizowanego Doblo stanowią jednostki benzynowe 1,4 o mocy 77 KM (zastępująca za słaby silnik 1,2) oraz wysokoprężne Multijet – 1,3 16V o mocy 75 KM i 1,9 8V osiągający 105 KM. Niedługo pojawić się mają także silniejsze wersje turbodiesli o mocach 85 i 120 KM. Zarówno w wersji osobowej, jak i cargo dostępny jest też silnik 1,6 Natural Power o mocy 92 KM, napędzany benzyną lub metanem. My zapoznaliśmy się ze znanym już z poprzedniej wersji silnikiem 1,9 Multijet, który w obydwu wersjach użytkowych spisuje się znakomicie. Zapewnia Fiatowi bardzo przyzwoitą dynamikę a przy tym rozsądne spalanie. Przy płynnej jeździe w ruchu miejskim i podmiejskim spalanie wersji osobowej nie przekraczało 5,1 litra oleju napędowego. Lekko obciążona wersja Cargo zadowala się wynikiem większym o około 0,2-0,3 litra. Spalanie wzrasta natomiast dość wyraźnie przy osiąganiu większych prędkości. Wysokość auta, oraz idący za tym opór powietrza i masa dają się we znaki zwłaszcza na autostradzie, ale już jazda ponad 90 km/h odbija się spalaniem na poziomie 7-7,5 litra / 100 km. Choć Doblo dobrze radzi sobie w trasie i zapewnia kierowcy spory komfort, to jednak jego ekonomikę i największe zalety odkryjemy w ruchu miejskim i podmiejskim.
Niestety, odmłodzona wersja Doblo nie jest wolna od kilku pozornie błahych, ale jednak dokuczliwych mankamentów. Klasycznym dla włoskiego producenta jest absurdalny wręcz wlew płynu do spryskiwacza, co szczególnie daje się we znaki zimową porą. Wlew umieszczono tak, że nie sposób napełnić płynu bez pomocy lejka, a jego średnica to około 2,5 cm – czyli mniej, niż wynosi średnica klasycznej butelki po napojach. Uciążliwym mankamentem jest też osłonka przeciwsłoneczna, której nie można odchylić w kierunku bocznej szyby by uchronić kierowcę przed silnym bocznym światłem. Choć Doblo jest pojazdem z segmentu vanów wielofunkcyjnych, to w jego kabinie wciąż można głośno ponarzekać na zbyt małą liczbę schowków. Zamykany schowek po stronie pasażera jest w zasadzie symboliczny. Brakuje choćby przegródki czy zagłębienia na górnej powierzchni kokpitu, gdzie można by położyć dokumenty formatu A4. Sytuację ratuje nieco półka umieszczona nad szybą przednią, ale i jej wielkość nie zachwyci.