Wczesna zapowiedź
Ford postanowił trochę podrażnić klientów i we Frankfurcie pokazał już nową kompaktowego vana C-Max i to w dwóch postaciach, choć samochód ma się pojawić w sprzedaży dopiero w drugiej połowie przyszłego roku. Niemniej pokazane na targach "prototypy" mają już zdecydowanie produkcyjną formę.
Gama C-MAXa wzbogaci się przede wszystkim o nowe, większe nadwozie, wprowadzane jako Grand C-MAX. Nowe vany będą zbudowane na platformie przyszłej generacji Focusa (ten samochód ma się pojawić w końcu przyszłego roku). W wypadku wersji Grand będzie to przedłużona płyta, stosowana zwykle w sedanach i modelach kombi. Podczas gdy C-MAX będzie pięcioosobowy, Grand zmieści o dwie osoby więcej. Nadwozie pierwszego będzie więc bardziej zwarte, z opadającym w tył dachem, a drugi będzie miał wyższy, płaski dach i cieńsze słupki dachu, by zapewnić dobrą widoczność pasażerom wszystkich miejsc.
Stylizacja nadwozia jest oparta o prototyp Iosis MAX, a we wnętrzu można zauważyć duch Fiesty. Z tego modelu pochodzi np. sposób skomponowania zestawu audio w podstawowej wersji. Linie kokpitu są mocne, muskularne. Umieszczono w nim wiele schowków, kieszeni i półek. Ciekawie zaprojektowano tylne kanapy. W przypadku pięcioosobowego C-MAXa jest ona dzielona na trzy części w stosunku 40:20:40. Każdą z nich można niezależnie składać. Jako opcja dostępna jest także kanapa z możliwością przesunięcia skrajnych miejsc w tył i do wnętrza, przez co samochód oferuje znacznie więcej komfortu czterem pasażerom.
Siedmioosobowy Grand dwa ostatnie fotele ma chowane w podłodze. Środkowy rząd siedzeń to także trzy niezależne miejsca, z których wewnętrzne można złożyć i schować. Mamy wówczas swobodne przejście na tylne fotele. Otrzymujemy wówczas 6 miejsc układzie 2+2+2, ale z łatwiejszym dostępem do ostatniego rzędu. Jest to pomocne zwłaszcza w wypadku, gdy na skrajnych siedzeniach drugiego rzędu są zamontowane foteliki dla dzieci, co utrudnia składanie ich. Według zapewnień Forda fotele można bez problemu składać jedną ręką.
Dostęp do wnętrza siedmioosobowego Grand C-MAXa mają także poprawić przesuwne tylne drzwi. To rozwiązanie pozwala zastosować szersze drzwi bez obawy, że trudno będzie je otwierać na zatłoczonych parkingach. Prowadnica drzwi nie rzuca się zanadto w oczy, bo umieszczono ją na przetłoczeniu karoserii, ciągnącym się przed przednie i tylne drzwi oraz tylny błotnik.
Na razie niewiele wiadomo o innych technicznych szczegółach samochodów. Według zapowiedzi w gamie obok zmodernizowanych wersji stosowanych obecnie silników znajdzie się nowa jednostka z czterocylindrowej rodziny EcoBoost. Będzie to benzynowy silnik 1,6 l, który będzie miał o 20 proc. niższe spalanie i emisję szkodliwych gazów niż konwencjonalne silniki, które porównywalną moc wyciskają z silników o większej pojemności. Oczywiście dostępna ma być także najnowsza skrzynia biegów Forda, PowerShift - sześciobiegowy automat z dwoma sprzęgłami.
W wyposażeniu C-MAXa ma się pojawić kilka nie stosowanych dotąd elementów, np. półautomatyczny system wspomagający parkowanie równoległe, ostrzeganie o niezapiętych pasach także na tylnej kanapie, automatycznie otwierana i zamykana tylna klapa oraz system wykrywania obiektów w martwym polu lusterek.