W teren tylko za dopłatą: VW Touareg 3.0 V6 TDI BlueMotion
Już na wstępie pragniemy wyjaśnić – nowy Touareg to bardzo dobre auto, z pewnością nie gorsze od poprzednika, tylko po prostu inaczej skonfigurowane.
Już na wstępie pragniemy wyjaśnić – nowy Touareg to bardzo dobre auto, z pewnością nie gorsze od poprzednika, tylko po prostu inaczej skonfigurowane Konstruktorzy drugiej generacji wyszli ze słusznego założenia, że większość kupujących Touarega rzadko kiedy wyjeżdża nim na prawdziwe bezdroża, a najczęściej podróżuje po drogach asfaltowych. Dlatego też w wersji bazowej wyposażyli pojazd w napęd na cztery koła (4Motion), ale pozbawiony blokady tylnego i centralnego mechanizmu różnicowego oraz reduktora – elementów przydatnych tylko podczas jazdy off-roadowej. Dzięki rezygnacji z tych podzespołów udało się obniżyć koszty produkcji bazowej wersji.
Na szczęście producent nie zapomniał o użytkownikach kupujących Touarega ze względu na jego znakomite właściwości terenowe. Przygotował dla nich specjalny pakiet (7600 zł) zawierający wymienione wcześniej brakujące elementy oraz podwyższone nadwozie (z przodu o 10 mm, z tyłu – 15 mm) i większy zbiornik paliwa (100 l). Oprócz nich w jeździe off-roadowej przydatne będzie pneumatyczne zawieszenie umożliwiające zmianę prześwitu.
Testowy egzemplarz wyposażony w elementy Pakietu Terenowego w trudnych warunkach radził sobie wcale nie gorzej niż poprzednik. Dodatkowo pomocne okazały się kompas, wysokościomierz oraz system kamer pozwalający obserwować przestrzeń z boku auta. Jeśli fan off-roadu zechce sprawić, by jego Touareg nie tylko świetnie jeździł w terenie, ale i bojowo wyglądał, może zaopatrzyć auto w pakiet designerski Terrain Style zawierający m.in. okrągłe końcówki wydechu oraz progi i zderzaki w optyce off-road.
Nowego Touarega wyróżniają przede wszystkim systemy wspomagające jazdę przydatne głównie na asfalcie. Są wśród nich: tempomat z radarem ACC automatycznie utrzymujący dystans od poprzedzającego pojazdu oraz Front Assist – działający niezależnie od tempomatu – system ostrzegający wizualnie i dźwiękowo kierowcę, gdy odległość od jadącego z przodu pojazdu jest zbyt mała. W niebezpiecznych sytuacjach zwraca uwagę prowadzącemu na konieczność zmniejszenia prędkości lub zmiany kierunku poprzez krótki impuls hamowania.
Touarega doposażyć można także w asystenta toru jazdy Lane Assist (ostrzega o zmianie pasa ruchu bez włączonego kierunkowskazu) oraz układ Side Assist – monitorujący „martwe pole" w lusterku. Wszystkie wymienione systemy należą do Pakietu Kierowcy, który dostępny jest za dopłatą 13 080 zł. Nowa „terenówka" Volkswagena jest również ekologiczna. Seryjnie wyposażona została w system start-stop, a w opcji można dokupić do auta układ pozwalający odzyskiwać energię podczas hamowania.
Start-stop działa bardzo sprawnie i co ważne, pozwala oszczędzać paliwo podczas jazdy miejskiej. Biorąc pod uwagę dużą pojemność silnika i wysoką masę auta, średnie spalanie podczas testu (9,3 l/100 km) uznajemy za bardzo rozsądne. Ogólnie naszym zdaniem jednostka 3.0 TDI to optymalna propozycja dla Touarega. Duża moc gwarantuje świetne osiągi na asfalcie, a wysoki moment obrotowy pomocny będzie w jeździe terenowej. Drobne zastrzeżenia mamy do działania 8-biegowej automatycznej skrzyni, która zwłaszcza przy redukcji powinna nieco szybciej reagować. Pneumatyczne zawieszenie zapewnia wysoki komfort podróżowania, a podczas dynamicznej jazdy zachowuje się poprawnie (tylko lekkie wychyły nadwozia).
Zaskakująco skuteczny okazał się układ hamulcowy. Nowy design sprawił, że auto nabrało wyraźnie dynamicznego charakteru. Zmiany widać także w środku, gdzie pod względem jakości użytych materiałów i stylistyki Touareg może w końcu rywalizować wśród elity luksusowych SUV-ów. Tradycyjnie wnętrze oferuje dużo przestrzeni oraz wysoką funkcjonalność. Tylna kanapa jest przesuwana wzdłużnie (zakres 16 cm) i co ważne, ma regulowany kąt oparcia.
PODSUMOWANIE - Volkswagen, rezygnując z oferowania w bazowej wersji większości podzespołów usprawniających jazdę w trudnym terenie, zrobił odważny, ale i przemyślany krok. Prawdziwi off-roadowcy będą mu to mieli z pewnością za złe. Jednak większość klientów wcale nie zwróci na to uwagi, a zachwyci się dużo ciekawszą stylistyką auta i wieloma elektronicznymi gadżetami wspomagającymi jazdę.
Tata Indica Vista: lepsza niż się spodziewasz