Volvo S60 – najbardziej komfortowy w klasie?
Volvo S60 doczekało się kolejnej generacji. Żeby je przetestować, musieliśmy udać się aż do… Kalifornii. Dlaczego akurat tam i czym się wyróżnia nowe Volvo? Zapraszamy na relację.
Volvo S60 zawsze było ciekawym samochodem klasy średniej. Nigdy jednak nie udało mu się zbliżyć do niemieckiej trójcy – do A4, Serii 3 i Klasy C. Czy to się może teraz zmienić? Wszystko wskazuje na to, że tak.
S60 będzie produkowane w fabryce w Charleston, w Karolinie Południowej, skąd trafi do pozostałych części świata, także do Polski. To właśnie tam zostało odsłonięte nowe Volvo S60 po raz pierwszy.
Taka lokalizacja dla głównej fabryki sugeruje, że to Stany Zjednoczone są na celowniku Volvo – czy nam też się spodoba?
Ładniejsze S90
Volvo S90 to bardzo efektowny samochód, ale raczej dla tych, którzy chcą poruszać się po drogach czymś o gabarytach łodzi. Z jego rozmiaru wynikają też proporcje, które – choć są dobre – to… przy S60 wydają się przesadą.
Volvo S60 wygląda natomiast wprost idealnie. Ma świetne proporcje, ale nadal też ten sam, skandynawski styl. Jest zarówno dynamiczne, eleganckie i masywne. To kwestia gustu, ale mnie się podoba. Bardzo.
Tym bardziej w wersjach R-Design ze sportowymi zderzakami, które w dolnej części przypominają zderzaki z motorsportu. A już w ogóle obłędnie wygląda… w wersji Polestar Engineered. Na prezentacji mieliśmy do dyspozycji samochody w czarnym kolorze, ale Polestar Engineered wyróżniają się złotymi detalami. Złote są zaciski hamulcowe i nakrętki na wentyle w kołach. Bardzo udane połączenie.
Mniejsze S90
Wewnątrz odnajdziemy się od razu, jeśli siedzieliśmy wcześniej w którymkolwiek nowym Volvo. To budzi już trochę mieszane uczucia.
Z jednej strony, materiały są świetnej jakości, minimalistyczny projekt skupiający się na ponad 10-calowym ekranie nadal wygląda bardzo dobrze i w zasadzie… czy można to zrobić lepiej, zachowując w tym skandynawski, minimalistyczny styl?
Z drugiej strony, to już szósty model Volvo – i nie uwzględniam tu wersji V – który ma praktycznie takie samo wnętrze jak reszta. Za pierwszym razem robiło to bardzo duże wrażenie. Później stało się normą, a teraz chcemy czegoś więcej.
Zachowując jednak odpowiednią perspektywę, Volvo opracowało w XC90 naprawdę piękne wnętrze – i mamy je też w najnowszym S60. Materiały są naturalne – drewno jest drewnem, aluminium to aluminium i tak dalej. W hybrydach ponownie pojawiają się gałki zmiany biegów z kryształu Orrefors. Po prostu jest premium. Ach, byłbym zapomniał. Polestar Engineered ma całe czarne wnętrze i złote pasy – to też wygląda świetnie.
Jeśli jednak mówimy o walorach praktycznych, to na pewno nie można narzekać na ilość miejsca w środku. Z przodu jest naprawdę wygodnie, co jest też zasługą dobrych foteli. Te fotele nie zajmują jednocześnie wiele przestrzeni, więc z tyłu też można wygodnie usiąść.
Bagażnik mieści 392 litry lub 442 litry, jeśli liczyć przestrzeń pod podłogą. Taki standard jak na tę klasę.
Na razie tylko szybsze wersje
Obecnie dostępne będą wersje silnikowe T5, T6 AWD, T8 Twin Engine AWD i T8 Polestar Engineered. Kiedy do oferty dołączą diesle? Nigdy. S60 to pierwsze Volvo, które nie będzie w ogóle oferowane z silnikami wysokoprężnymi. Taki ruch wpasowuje się w aktualny trend spadku popularności diesli.
Testowaliśmy wersję T6 AWD, czyli z 2-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 310 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi tutaj 400 Nm w przedziale od 2200 do 5100 obr./min. To, w zestawieniu z napędem na cztery koła i 8-biegowym automatem, przekłada się na przyspieszenie do 100 km/h w 5,6 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 250 km/h.
Drugim samochodem, jakim mieliśmy okazję jeździć było T8 Polestar Engineered. Tutaj liczby są jeszcze poważniejsze, bo ten sam silnik wspierany jest jeszcze przez silnik elektryczny. Razem generują 405 KM i 670 Nm. Taki Polestar rozpędza się do 100 km/h w zaledwie 4,7 sekundy.
W Polestarze wiele elementów zostało przystosowanych do jego wyczynowego charakteru. Ma hamulce Brembo z 6-tłoczkowymi zaciskami, zawieszenie Ohlins, 19-calowe felgi, a akumulatory silnika elektrycznego zamieszczone są pod podłogą, obniżając środek ciężkości.
Volvo S60 T8 Polestar Engineered wygląda pięknie, bardzo sprawnie przyspiesza, nieźle hamuje i daje sporo przyjemności z prowadzenia. Problem jednak w tym, że… to hybryda, a to znaczy, że jest o wiele cięższa od wersji T6.
A już T6 prowadzi się świetnie, szczególnie na krętych trasach w kanionach. Mam wrażenie, że T6 – mimo mniejszej mocy – w zakrętach daje więcej frajdy z jazdy. Mniejsza masa wygrywa.
Każde nowe S60 ma być tym najbardziej sportowym samochodem w gamie Volvo. Ma być angażujące, dynamiczne i po prostu przyjemne w prowadzeniu. Jestem w stanie w to uwierzyć, ale S60 wyróżnia się na rynku czym innym. To daleko posunięty komfort. Dostaniemy tu świetne wyciszenie wnętrza i zawieszenie, które skutecznie wygładza nierówności.
W efekcie – nawet jadąc autostradą – nie czujemy prędkości. Tu jest naprawdę bardzo cicho. A to klasa średnia!
Jest bardzo dobrze
Volvo S60 porusza się w popularnym segmencie i wydaje się, że ma wszystko, czego mu potrzeba, by znaleźć mnóstwo klientów. Świetnie wygląda. Ma świetne, nowoczesne wnętrze. Potrafi jeździć szybko, ale przede wszystkim rozpieszcza komfortem podczas leniwej jazdy na autostradach.
Czego więc chcieć więcej? Może cen, bo to one ostatecznie zweryfikują, czy oferta jest konkurencyjna. Na ten moment usłyszeliśmy nieoficjalne „patrzcie na A4”. Czy więc wersję z silnikiem T4 kupimy za około 150 tysięcy złotych?
Przekonamy się już wkrótce. Sprzedaż samochodów w Polsce ma ruszyć na przełomie maja i czerwca 2019.
Redaktor