Volkswagen Touareg 4.2 V8 TDI - luksusowo-terenowy
Do salonów Volkswagena wjeżdżają zmodernizowane Touaregi. Bardziej eleganckie, lepiej wyposażone i wydajniejsze od dotychczas oferowanych. Model zachował wszechstronny charakter. Zapewnia wysoki komfort, nie boi się dynamicznej jazdy czy wypadów w teren i potrafi pociągnąć 3,5-tonową przyczepę.
W 2002 roku Volkswagen rzucił rękawicę najlepszym. Do segmentu samochodów luksusowych wprowadzono Phaetona. Pojawił się też Touareg – propozycja dla amatorów ekskluzywnych SUV-ów, którzy szukają auta faktycznie nadającego się do jazdy w terenie. O ile Phaeton został ciepło przyjęty na nielicznych rynkach, tak Touareg okazał się globalnym sukcesem. Do 2010 roku Volkswagen sprzedał 475 tysięcy terenówek. Druga generacja samochodu, oferowana w latach 2010-2014, zyskała uznanie 300 tysięcy klientów. Kto przymierzał się do zakupu, ale spóźnił się ze złożeniem zamówienia, ma powody do... radości. Koncern z Wolfsburga rozpoczął produkcję zmodernizowanego Touarega II.
Co uległo zmianie? Atrapa chłodnicy otrzymała dwa dodatkowe żebra, które upodobniły ją do grilla Passata B8. Styliści popracowali też nad dolnymi wlotami powietrza. Kształt poszczególnych elementów dobrano w taki sposób, by optycznie poszerzyć samochód. Wierni fani modelu zauważą zmienione światła przeciwmgielne (przednie i tylne) czy nowy dyfuzor. Volkswagen przygotował również nowe wzory felg i pięć dodatkowych lakierów.
Precyzyjne dopasowanie Touarega do oczekiwań nabywcy ułatwią cztery rodzaje zawieszeń. Podstawowe, ze stalowymi sprężynami, zapewnia 201 mm prześwitu i próbuje łączyć komfort z dobrymi właściwościami jezdnymi. Opcjonalne zawieszenie sportowe ze sztywniejszymi nastawami zapewnia większe rezerwy przyczepności. Duży odsetek nabywców dopłaca za pneumatyczne zawieszenie. Nic dziwnego. Wypełnione powietrzem miechy nie tylko poprawiają tłumienie nierówności. Pozwalają na regulację prześwitu w zakresie 160-300 mm i obniżenie tyłu na czas załadunku ciężkiego bagażu. Na najbardziej wymagających czeka specjalna wersja pneumatycznego zawieszenia z adaptacyjną kompensacją przechyłów bocznych.
„Pneumatyka” zwiększa też terenową dzielność Touarega. Maksymalne 300 mm prześwitu pozwala na bezpieczne pokonywanie poważnych uskoków terenu. Kto poważnie myśli o wyprawach w teren, może wybrać wersję 3.0 V6 TDI z pakietem Terrain Tech. Wchodzący w jego skład reduktor ułatwia wspinaczkę pod strome wzniesienia - zdolność do ich pokonywania wzrasta z 31 do 45 stopni. Zmodyfikowany układ przeniesienia napędu 4XMotion posiada blokady centralnego i tylnego mechanizmu różnicowego. W standardowym napędzie 4Motion znajdziemy centralny mechanizm różnicowy TorSen oraz elektroniczne blokady przednich i tylnych mostów. Warto podkreślić, że nawet tak skompletowany Touareg nadaje się do wypraw poza utwardzone szlaki – potrafi zabrnąć znacznie dalej niż będzie oczekiwał jego statystyczny użytkownik.
W pierwszej kolejności na rynek trafią Touaregi z trzylitrowymi dieslami. Dotychczas były wybierane przez... 90% klientów. Podstawowa odmiana motoru 3.0 V6 TDI zapewnia 204 KM i 450 Nm w imponująco szerokim zakresie 1250-3250 obr./min. Przyspieszenie do „setki” jest kwestią 8,7 s. Touaregi z mocniejszym 3.0 V6 TDI (262 KM i 580 Nm) na analogiczny sprint potrzebują 7,3 s.
Standardem są 8-stopniowe „automaty” firmy Aisin z funkcją żeglowania – po zdjęciu nogi z gazu następuje wysprzęglenie. Volkswagen szacuje, że wykorzystanie pędu przełoży się na oszczędności rzędu 0,5 l/100km. W zmodernizowanych Touaregach pojawiła się też druga generacja pakietu BlueMotion Technology. Jest w stanie aktywować system Stop-Start nie tylko po zatrzymaniu, ale również, gdy prędkość spadnie poniżej 7 km/h. Ukłonem w stronę środowiska naturalnego jest system SCR, który minimalizuje zawartość tlenku azotu i pozwolił na spełnienie wymogów normy EU6.
Unikalną propozycją jest motor 4.2 V8 TDI – ośmiocylindrowe diesle spotkamy jeszcze pod maskami SUV-ów Audi, Porsche, Range Rovera i Toyoty. Volkswagenowski 4.2 V8 TDI imponuje kulturą pracy, brzmieniem, wydajnością i ogromnymi pokładami sił napędowych. Dociśnięcie gazu do podłogi uwalnia 340 KM i 800 Nm, które za nic mają 2,2 tony masy własnej Touarega. 100 km/h pojawia się na liczniku po 5,8 s, a rozpędzanie ustaje przy 242 km/h. Świetna dynamika nie jest okupiona wysokim spalaniem. W cyklu mieszanym V8 TDI domaga się ok. 11 l/100km. Zwolennicy silników benzynowych będą mogli zdecydować się wyłącznie na hybrydę z 333-konnym, mechanicznie doładowanym 3.0 V6 TSI oraz silnikiem elektrycznym o mocy 46 KM.
Dobre wyciszenie jednostek napędowych, optymalne zestrojenie zawieszenia i bogate wyposażenie zamieniają nawet długie podróże w czas relaksu. Touareg punktuje też wygodnymi fotelami z dużym zakresem regulacji. Ilość przestrzeni w pierwszym rzędzie, biorąc pod uwagę gabaryty nadwozia, nie szokuje. Jesteśmy dalecy od stwierdzenia, że w Touaregu jest ciasno, ale rozbudowany tunel środkowy, który musi pomieścić skrzynię biegów, reduktor i wał napędowy, zabiera nieco przestrzeni na nogi. Miejsca nad głowami nie brakuje. Rozczarowani nie będą również pasażerowie tylnej kanapy. Sposób wyprofilowania siedzeń sygnalizuje, że najwygodniej będzie dwóm osobom. Pasażerowie dobrze skompletowanego Touarega będą mogli skorzystać z czterostrefowej klimatyzacji oraz podgrzewanych siedzeń.
Na listę opcji nie trafił natomiast trzeci rząd foteli. Czy to istotny brak? Zdania będą podzielone. Trzeba jednak zauważyć, że praktycznie wszyscy konkurenci oferują dodatkowe siedzenia, które nie należą do sporadycznie wybieranych opcji. Dlaczego Volkswagen stawia wszystko na jedną szalę i ryzykuje utratę klientów? Nie znamy odpowiedzi. Brak jest tym bardziej zastanawiający, że Touareg posiada przepastny bagażnik. Mieści 580 litrów, po maksymalnym przesunięciu kanapy do przodu (o 16 cm) mamy do dyspozycji 697 litrów, a składając jej oparcia uzyskamy 1642 l.
W ramach faceliftingu wnętrze zostało lekko odświeżone. Wprowadzono nowe tapicerki i listwy dekoracyjne, czerwone podświetlenie przełączników zastąpiono białym, zmieniono pokrętła, a wybrane elementy otrzymały chromowane obramowania. Volkswagen zaczął oferować podgrzewany wieniec kierownicy oraz nową generację aktywnego tempomatu z funkcją awaryjnego hamowania w mieście. System multimedialny RNS 850 pozwoli cieszyć się usługami online – w tym wyszukiwaniem POI przez Google, mapami Google Earth oraz usługami Google Street View i Google Traffic.
Po modernizacji standardem stały biksenonowe reflektory z żarówkami o mocy 25 W. Za dopłatą Touareg otrzyma skrętne „biksenony” (35 W), które są parowane z diodowymi światłami do jazdy dziennej. Volkswagen nie przewidział natomiast wentylowanych foteli z masażem i możliwością ustalenia proporcji podgrzewania siedziska i oparcia, systemu noktowizyjnego z detekcją zwierząt, wyświetlacza head-up, diodowych reflektorów czy systemu multimedialnego z funkcją dual-view (wyświetlanie różnych obrazów po stronie kierowcy i pasażera). SUV-owi ze stajni Volkswagena brakuje więc nieco do poziomu wywindowanego przez nowe generacje BMW X5 i Mercedesa ML. O tych modelach wspominamy nieprzypadkowo.
Mówiąc o Touaregu, przedstawiciele Volkswagena używają słowa „premium”. Czy samochód dla ludu może być produktem z wyższej półki? Jakość wykonania, paleta silników, opcje, jak również ceny stawiają Touarega w dosyć elitarnym gronie. Na podstawową wersję – 204-konne 3.0 V6 TDI – trzeba przeznaczyć 228 590 zł. Za wersję o mocy 262 KM zapłacimy 10 tys. zł więcej. Polskie przedstawicielstwo koncernu liczy, że spore zainteresowanie wzbudzi specjalna wersja Perfectline R-Style z 262-konnym 3.0 V6 TDI. Zainteresowani takim Touaregiem muszą przygotować 290 200 zł. Ceny w pierwszej chwili szokują. Po zestawieniu podobnie wyposażonymi konkurentami Touareg staje się rozsądną propozycją.
Druga generacja Touarega była dopracowanym samochodem. Facelifting mógł ograniczyć się do stylistycznego retuszu, korekt technicznych oraz wprowadzenia bardziej zaawansowanej elektroniki. Volkswagen nie powinien narzekać na brak zamówień. Utrzymanie dotychczasowego tempa sprzedaży powinno pozwolić na przekroczenie granicy miliona wyprodukowanych Touaregów przed wprowadzeniem trzeciej odsłony modelu.