Volkswagen Scirocco - odświeżone oblicze
Trzecia generacja Volkswagena Scirocco przeszła kurację odmładzającą. Nie zdecydowano się na radykalne zmiany stylistyczne. Nie były konieczne, gdyż mimo upływu lat Scirocoo jest jednym z najlepiej wyglądających samochodów sportowych.
40 lat temu Volkswagen rozpoczął produkcję Scirocco – sportowego hatchbacka z mechaniką Golfa I. W 1981 roku odsłonięto Scirocco II, którego następcą zostało większe, mocniejsze i droższe Corrado (1988-1995). Nowa propozycja koncernu została chłodno przyjęta przez rynek. Na tyle, że w latach 1995-2008 Volkswagen nie oferował samochodu o sportowej bryle nadwozia. Zapowiedzią zmian był koncepcyjny Iroc. Odsłonięty w 2006 roku prototyp w niemal niezmienionej formie trafił do produkcji seryjnej w 2008 roku. Oczywiście pod nazwą Scirocco.
Scirocco III świetnie zniosło próbę czasu. W latach 2008-2013 nie przeszło poważniejszych zmian – Volkswagen wprowadzał kolejne wersje silnikowe i wyposażeniowe oraz lekko odświeżył wnętrze. Nawet najbardziej udany model musi w końcu przejść facelifting. Znakiem rozpoznawczym Scirocco z rocznika modelowego 2015 jest nowy pas przedni z powiększonym grillem oraz biksenonowymi reflektorami z wbudowanymi diodowymi światłami do jazdy dziennej. Listwy aerodynamiczne w przednim zderzaku zostały powiększone i wyostrzone, co w połączeniu z mniejszą liczbą czarnych elementów przełożyło się na bardziej przysadzisty wygląd samochodu. Zmieniono także tylny zderzak i felgi, powiększono paletę lakierów oraz dodano LED-owe oświetlenie tyłu nadwozia – diodowe są zarówno lampy, jak i punkty oświetlające tablicę rejestracyjną. Uchylny logotyp VW zaczął pełnić rolę wygodnej klamki do otwierania klapy bagażnika.
Najwięcej pracy miał zespół odpowiedzialny za jednostki napędowe. Wymieniono wszystkie silniki, wprowadzając jednostki znane z Golfa VII, które spełniają normę emisji Euro 6 i są mocniejsze od dotychczas oferowanych. Wszystkie wersje – poza flagową R – otrzymały pakiet BlueMotion Technology, który zawiera funkcję Stop-Start, system odzyskiwania energii podczas hamowania oraz tryb żeglowania dla skrzyń DSG (w określonych sytuacjach następuje wysprzęglenie, co pozwala na pełne wykorzystanie pędu samochodu).
Podstawowe 1.4 TSI rozwija 125 KM zamiast 122 KM. Miejsce podwójnie doładowanego, 160-konnego 1.4 TSI zajął 180-konny motor 2.0 TSI. Pozostałe odmiany jednostki 2.0 TSI wzmocniono z 211 do 220 KM oraz z 265 do 280 KM. W palecie nie zabrakło turbodiesli, które świetnie sprawdzą się na dłuższych trasach – są elastyczne i zapewniają duży zasięg. Miejsce 140-konnej jednostki 2.0 TDI zajęła 150-konna odmiana, a zamiast 177 KM kierujący ma do dyspozycji 184 KM.
Testowana, 220-konna wersja 2.0 TSI stanowi udany kompromis między osiągami, zapotrzebowaniem na paliwo i ceną zakupu. W cyklu mieszanym z baku ubywa ok. 10 l/100km. Samochód wyceniono na 108 790 zł. Na flagowe, 280-konne Scirocco R trzeba przygotować 137 690 zł. Różnica w osiągach nie jest kolosalna. Na sprint od 0 do 100 km/h „eRka” potrzebuje 5,5 sekundy. 220-konne Scirocco - 6,5 s.
Samochody ze sportowym charakterem zazwyczaj nie grzeszą praktycznością i funkcjonalnością. Jak sprawy mają się w przypadku Scirocco? Wystarczy rzucić okiem na tył nadwozia, by wiedzieć, że otwarcie klapy bagażnika odsłoni niewielki otwór załadunkowy z wysokim progiem. Kufer mieści 312 litrów, co można uznać za akceptowalną wartość – na zakupy czy wakacyjny wyjazd dwóch osób w zupełności wystarczy.
A jeżeli postanowimy podróżować w czwórkę? Żaden problem! W Scirocco zaskakująco wygodnie usiądą cztery osoby o wzroście ok. 1,8 m. Procentuje spory rozstaw osi (2578 mm) oraz zamontowanie z tyłu dwóch indywidualnych foteli – zostały odsunięte od ścian bocznych nadwozia, dzięki czemu głowy pasażerów znajdują się w sporej odległości od podsufitki. Zajmowanie miejsc w drugim rzędzie zmusza do odrobiny gimnastyki. Kto nie zachowa ostrożności, może uderzyć głową w górną krawędź otworu drzwiowego.
Przestrzeń z przodu odpowiada znanej z Golfów piątej czy szóstej generacji. Kokpit i boczki drzwiowe są zbliżone do stosowanych w „piątce”. Główną różnicę stanowią... trójkątne uchwyty drzwiowe. Modernizacja przyniosła nowe poszycie deski rozdzielczej, które na wysokości konsoli środkowej i skrytki przed pasażerem zostało inaczej uformowane. Wciśnięte w tubusy wskaźniki otrzymały nowe tło. Zmodyfikowano także panel do sterowania wentylacją, a kierownicę przeszczepiono z Golfa GTI. Nowinką, pochodzącą z usportowionych Garbusów, jest panel dodatkowych wskaźników – temperatury oleju, ciśnienia doładowania oraz czasu (stoper połączony z zegarkiem). Dodatkowe „zegary” należą do wyposażenia standardowego.
Dopłacać nie trzeba także za automatyczną klimatyzację, diodowe światła z tyłu, przyciemniane szyby, ESP z asystentem ruszania pod wzniesienia, 17-calowe alufelgi, obszytą skórą kierownicę, system audio RCD310 z ośmioma głośnikami, czy sportowe fotele z kraciastą tapicerką Matthew oraz funkcją Easy Entry, która ułatwia wsiadanie do tyłu. Na liście opcji znajdziemy kilka nowych pozycji - m.in. nagłośnienie Dynaudio Excite o mocy 400 W, system monitorowania martwego pola, przednie czujniki parkowania, asystenta parkowania prostopadłego i równoległego z funkcją hamowania oraz wyjazdu z miejsca parkingowego – przydaje się, gdyż masywne słupki dachu i wznosząca się linia okien skutecznie ograniczają widoczność.
Na pokładzie Scirocco nie znajdziemy – znanego z najnowszych Volkswagenów – przycisku do zmiany trybów jazdy. Pewną możliwość ingerowania w charakterystykę kluczowych podzespołów daje opcjonalne adaptacyjne zawieszenie (3 630 zł). Wprowadza na konsolę środkową przełącznik systemu DCC (Dynamic Chassis Control), który poza zmianą siły tłumienia amortyzatorów koryguje siłę wspomagania układu kierowniczego. Do wyboru są funkcje Comfort, Normal i Sport. Różnice między trybami są odczuwalne, ale osoby, które liczą na spektakularne zmiany mogą przeżyć rozczarowanie. Tryb Sport wciąż oferuje niezły komfort jazdy – wyraźnie odczuwalne są głównie poprzeczne nierówności. Przed zaznaczeniem opcji DCC warto zapisać się na jazdę próbną.
O trakcję na szybko pokonywanych łukach może zadbać opcjonalny system XDS (930 zł), czyli elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego. Modernizacja nie przyniosła – znanej z Golfa GTI Performance – mechanicznej „szpery” VAQ. Szkoda. Dynamiczna jazda po zakrętach stałaby się jeszcze bardziej efektywna i przyjemna. W Scirocco nie znajdziemy też progresywnego układu kierowniczego. Skrajne położenia koła kierownicy dzielą więc trzy obroty. W Golfie GTI od oporu do oporu trzeba wykonać tylko dwa obroty. Najwyraźniej koszt transplantacji podzespołów nowej generacji do samochodu nie bazującego na platformie MQB był zbyt wysoki.
Scirocco zbudowano na znanej z Golfów V i VI płycie PQ35, co oznacza, że przednie koła są prowadzone przez kolumny MacPhersona, a tylne – układ wielowahaczowy. Analogie nie oznaczają, że Scirocco prowadzi się jak Golf. Procentuje korzystniejsze położenie środka ciężkości, które wynika ze zmniejszonej wysokości nadwozia oraz zwiększonego rozstawu kół. Scirocco długo zachowuje neutralność, która przechodzi w lekką i przewidywalną podsterowność.
Do przełamania trendu wystarczy odjęcie gazu – lekko nadrzucający tył daje możliwość skorygowania toru jazdy. System kontroli stabilności posiada dwustopniowy wyłącznik, więc zachowanie Scirocco można dopasować do sytuacji i indywidualnych preferencji. Na precyzję prowadzenia czy komunikatywność układu kierowniczego trudno narzekać. Nosem będą kręciły jedynie osoby, które liczą na gokartowe wrażenia z jazdy. Tych Scirocco nie próbuje zaoferować. Układ jezdny ustawiono tak, by samochód nadawał się do dynamicznej jazdy, ale nie męczył nawet na najdłuższych trasach. Dokładnie to samo można powiedzieć o dźwięku silników. Są słyszalne, ale nie irytują podczas jazdy ze stałą prędkością.
Dealerzy rozpoczęli przyjmowanie zamówień na odświeżone Scirocco. Bazowa wersja 1.4 TSI Perfectline startuje z poziomu 82 690 zł. Na najtańsze, 180-konne 2.0 TSI trzeba przygotować 97 490 zł, natomiast 2.0 TSI o mocy 220 KM wyceniono na 108 790 zł. Zainteresowani turbodieslami muszą przygotować odpowiednio 107 490 i 114 790 zł na 150- i 184-konne 2.0 TDI. Najlepiej wyposażone i najmocniejsze (280 KM) Scirocco R wyceniono na 137 690 zł. Kto nie potrzebuje ogromnej mocy, ale lubi rasowo wyglądające samochody, może zamówić do słabszych wersji pakiety R-Line Exterieur oraz R-Line Interieur, bądź zdecydować się na wersję Perfectline R-Style.
Odświeżony Volkswagen Scirocco dowodzi, że korzystając ze sprawdzonych komponentów można stworzyć bardzo udany samochód sportowy. Silniki nowej generacji poprawiły wrażenia z jazdy i roztropniej obchodzą się z paliwem (VW mówi o oszczędnościach sięgających 19%), a zmienione światła, zderzaki i elementy wnętrza wyglądają lepiej niż dotychczas. Fabryka w portugalskiej miejscowości Palmela z pewnością nie będzie narzekała na małą liczbę zamówień. W latach 2008-2013 wyprodukowała 212 tysięcy Scirocco.