Toyota RAV4 2.0 D4D - skok do nowego segmentu?
W maju minęło dwadzieścia lat historii RAV4. Przez ten czas japońskie auto sprzedało się w ilości ponad 5 mln egzemplarzy, stając się legendą. W roku swoich dwudziestych urodzin pionier kompaktowych samochodów rekreacyjnych z napędem 4x4 doczekał się nowej wersji. Napęd na cztery koła, do niedawna dostępny jedynie ze 150-konnymi silnikami, obecnie jest do kupienia również w tańszym i najpopularniejszym dieslu 2.0 o mocy 124 KM. Ile zostało z charakteru klasyka i jak mniejszy diesel poradzi sobie z cięższą wersją 4x4?
Oglądając najnowszą wersję „ravki”, każdy przyzwyczajony do wyglądu poprzedników, może doznać szoku. Toyota postawiła na małą rewolucję w wyglądzie i oferuje nam auto pozbawione wielu charakterystycznych elementów tego modelu. Najmłodsza w rodzinie RAV4 jest wyraźnie największa - w stosunku do trzeciej generacji auto jest dłuższe o 20,5 cm, szersze o 3 cm i ma większy o 10 cm rozstaw osi. Mimo wzrostu większości gabarytów dostaliśmy auto niższe od poprzednika o 2,5 cm, co w połączeniu z masywnie zabudowanym nadwoziem sprawia wrażenie, że „ravki” nic nie zatrzyma. Ogólnemu wizerunkowi auta dynamiki dodaje linia okien – jest ona podobna do tej z trzeciej generacji, lecz bardziej ścięta. W nowej generacji modelu nie ma tylnego koła na drzwiach bagażnika, a sam bagażnik otwieramy do góry - nie jak do tej pory na bok - co w praktyce sprawdza się bardzo dobrze i zwiększa komfort załadunku.
Elegancja tanim kosztem
W środku znajdziemy znany i popularny w Kraju Kwitnącej Wiśni plastik, którego elementy pomalowane na kolor srebrny mają imitować chromowane wykończenia, popularne wśród europejskich klientów. W testowanej wersji jeden z plastików nad nawiewem od strony kierowcy był wyraźnie poluzowany. Ciężko stwierdzić czy to defekt fabryczny, czy raczej szkoda spowodowana przez nadgorliwych testerów - oby to drugie. Poza twardymi plastikami w znajdziemy miękką i przyjemną w dotyku jasną skórę na drzwiach oraz „parapecie”. No właśnie - deska rozdzielcza. Budząca skrajne emocje wyobraźnia twórców „ravki” czwartej generacji zafundowała desce rozdzielczej wystający daszek czy, jak twierdzą niektórzy, parapet z panelem do sterowania klimatyzacją. Pod nim umieszczono włącznik trybu Sport, podgrzewanie foteli, czy wejścia USB/Aux-In, a zaraz obok miejsce na portfel lub telefon. Niestety takie zagospodarowanie przestrzeni może skończyć się uszkodzeniem, np. pendrive’a, gdy w trakcie jazdy sięgając po coś, wystające urządzenie z portu USB jako pierwsze znajdzie się na trasie kolizji z naszą ręką. Plusem auta jest trójramienna kierownica, która wygodnie leży w rękach i zapewnia dobrą kontrolę nad pojazdem. Jednak największą zaletą wewnątrz RAV4 okazuje się ilość wolnego miejsca. Bez względu czy siedzimy z przodu, czy też z tyłu, każdy będzie podróżował komfortowo w wygodnych, i większych niż dotychczas fotelach. Wpływ na komfort jazdy mają także dobrze przemyślane schowki, np. górny schowek przed pasażerem jest wykończony antypoślizgową gumą. Większość ze schowków jest pojemna i praktyczna, prawie jak wnętrze auta - również pojemne, aczkolwiek nie zawsze praktyczne.Bardzo dobrze wypada obszerny bagażnik z progiem załadunkowym na wysokości 64 cm. W wersji podstawowej pojemność bagażnika wynosi 547 l (+138 l w stosunku do poprzednika), natomiast po złożeniu siedzeń wzrasta do 1746 l z płaską podłogą ułatwiającą przewóz długich przedmiotów. Ciekawym rozwiązaniem jest zawieszona siatka przypominająca hamak, która ułatwia przewożenie drobiazgów oraz pozwala podzielić bagażnik na dwie części. RAV4 oferuje możliwość zaprogramowania wysokości, na jaką ma otwierać się klapa bagażnika.
Sprzęgło, biegi i spalanie
Jak już wspomniałem, testowana wersja została wyposażona w dwulitrowego diesla D-4D o mocy 124 KM przy 3600 obr./min oraz 310 Nm przy 1600 – 240 obr./min. W trakcie naszych testów auto przyspieszało do „setki” w 10,7 s, co jest minimalnie lepszym wynikiem, niż deklarowane przez producenta 11 s. „Ravka” w tej konfiguracji okazuje się autem bardzo oszczędnym - w trakcie spokojnej jazdy spalanie wyniosło 5,1 l/100 km, przy szybszej natomiast wzrosło do 6,8 l/100 km. Duże zastrzeżenia wzbudza praca sprzęgła, które jest głębokie i niewygodne w użyciu, a wersja z automatem w tej konfiguracji niestety nie występuje. Dodatkowo dwa pierwsze biegi działają odrobinę topornie – auto wydaje się ospałe, jednak na szczęście wraz z kolejnymi przełożeniami sytuacja wygląda coraz lepiej.
Poza pewnym dyskomfortem związanym ze sprzęgłem i biegami, auto prowadzi się bardzo dobrze. Niezależne zawieszenie wszystkich kół gwarantuje pewne i przewidywalne prowadzenie, zawieszenie jest dość twarde, a najbardziej odczuwalne będą poprzeczne uskoki nawierzchni. Podczas trudniejszych warunków, kiedy auto ma ograniczoną przyczepność, system może przekierować do 50% mocy z przedniej osi na tylną. „Ravka” nie została stworzona do ekstremalnych outdoorowych wypraw, jednak zjechanie z utwardzonej drogi nie będzie problemem. Wysoki na 18,7 cm prześwit w połączeniu z trybem Sport, który przekazuje 10% mocy na tylną oś, sprawia, że w lekkim terenie RAV4 spisuje się bez zastrzeżeń.
Najtańsza wersja RAV4 z testowanym silnikiem jest dostępna od pakietu Premium i kosztuje 119 900 zł, czyli o 1 000 zł więcej niż wersja 4x2 z tym samym wyposażeniem. Jednak najtańsza wersja z napędem na cztery koła kosztuje 103 900 zł, auto w pakiecie Active zostało wyposażone w silnik 2.0 Valvematic 150 KM z manualną skrzynią biegów. Powyższa wersja jest jedyną z pakietu Active, która ma napęd 4x4. Kolejne wersje w zależności od wyposażenia i silnika stopniowo stają się coraz droższe, by w najdroższej wersji z silnikiem 2.2 D-CAT 150 KM osiągnąć cenę 161 900 zł.
Toyota RAV4 czwartej generacji jest samochodem, który budzi skrajne emocje - jedni „ravkę” kochają, inni cóż, niekoniecznie. Japończycy znacznie zmienili oblicze swojego SUVa. Wyostrzone linie, nadające nowoczesny wygląd i większy rozmiar samochodu mają pomóc w konkurencyjnym wyścigu o klienta. Co najważniejsze, auto pozostaje wygodne, przestronne i pali mało jak nigdy dotąd. Gabaryty „plastikowego czołgu” nie ułatwiają życia w zatłoczonym mieście, jednak prawdziwy charakter RAV4 poznajemy w dalszej trasie, gdzie sprawdza się bardzo dobrze.