Toyota Corolla – poprawność na każdym kroku
Niezbyt droga, ale też nie za tania. Wystarczająco ładna, wygodna, nieluksusowa, ale dobrze wyposażona, bez fajerwerków. Całkiem dynamiczna, niezawodna i przede wszystkim poprawna. Taka jest nowa Toyota Corolla. Czy to brzmi jak dobry wybór dla korporacyjnego menadżera, taksówkarza w wielkim mieście czy może raczej handlowca, „połykającego” dziennie setki kilometrów autostrad? Z pewnością, ale nie tylko! Corolla zaspokoi potrzeby każdego użytkownika. A teraz więcej szczegółów.
Jej ważną część znajdziemy jeszcze zanim wsiądziemy do środka…
Sporo nowych stylistycznych elementów znamy już doskonale z Toyoty Auris, która na dobre zagościła na polskich drogach i zdobyła uznanie firm. Jednak w przypadku Corolli całokształt nadwozia jest znacznie odważniejszy, bardziej dynamiczny – na sedana patrzy się zdecydowanie przyjemniej. Z przodu uwagę przyciąga grill o niskim profilu, który tworzy jedną linię z nowością: pełnymi lampami przednimi w technologii LED. Z tyłu auta zastosowano podobny zabieg, czyli LED-owe lampy w połączeniu z chromowaną listwą, która góruje nad masywnym, wysoko zakończonym zderzakiem. Z profilu jest poprawnie. Nudę przecina wyciągnięta ku górze dolna linia obramowania szyby w tylnych drzwiach. Aluminiowe 17” felgi dopełniają spójnego przekazu całego nadwozia – „jestem nowym autem, wyglądam świeżo, ale nie krzyczę”.
Wewnątrz ujawnia się w pełni użytkowy charakter modelu
Tu też nie ma zaskoczenia – to poprawne auto i doświadczamy tego na każdym kroku. O ile z zewnątrz można pokusić się o opinię, że subtelnie udaje model wyższej klasy, to wewnątrz tracimy wątpliwości. Widać to w szczegółach. Wymiary są bezwzględne – auto szerokie na jedyne 1775mm niestety nie oferuje zbyt dużo miejsca dla trzech osób na tylnej kanapie. Nagrodą może być wysuwany podłokietnik z miejscem na napoje - oczywiście w przypadku, gdy z tyłu siedzi tylko dwóch pasażerów. Jeszcze mocniej uwagę przyciąga zupełny brak zabudowy tylnej półki od wewnątrz – w bagażniku odsłonięte głośniki, otoczone gołą blachą aż krzyczą. Miejsca w bagażniku jest wystarczająco, pomimo sporych zawiasów pokrywy. To całe 452 litry. A jakże - poprawny wynik.
Poprawnie jest też za kierownicą - kokpit to wiernie odwzorowane rozwiązanie znane z Aurisa. Jak najbardziej na plus. W nowej Corolli ciężko doszukać się niepraktycznych rozwiązań, niesprawdzonych zabiegów stylistycznych czy złej jakości materiałów. Centralną część deski rozdzielczej zajmuje dotykowy ekran o przekątnej 7 cali, który znajdziemy w wielu innych autach w ofercie Toyoty. Zastrzeżenia wciąż te same – brak fizycznych przycisków sprawi, że każdy kierowca będzie potrzebował kilku dni, żeby "ogarnąć" obsługę systemu, bez odrywania wzroku od drogi. Za to kiedy już opanujemy ekran (na przykład wspomagając się sterowaniem z kierownicy), sam interfejs mile nas zaskoczy. Jego obsługa w czasie jazdy nie należy do najłatwiejszych, ale potrafi się odwdzięczyć podczas długich podróży wysoką funkcjonalnością i przejrzystością wyświetlanych informacji. Na szczególną pochwałę zasługuje opcjonalna nawigacja Toyota Touch 2 with Go. Panelem klimatyzacji sterujemy już za pomocą prostego systemu z fizycznymi przyciskami. Uwagę zwraca też wygodny podłokietnik, który doskonale współgra z dość wysoką dźwignią zmiany biegów.
Skoro już o biegach mowa…
6-stopniowa manualna skrzynia biegów to chyba jedno z największych pozytywnych zaskoczeń w nowej Corolli. Uderza przede wszystkim precyzja przełożeń i niesamowita wygoda podczas jej używania, nawet przy miejskich przejazdach. To właśnie w korkach każdy doceni długi lewarek – dzięki takiemu rozwiązaniu nawet niewysoki kierowca może wygodnie oprzeć rękę na podłokietniku i spokojnie „dosięgnąć każdego przełożenia”. Po przyzwyczajeniu się do sprzęgła, które łapie stosunkowo wysoko, Corolla staje się autem na tyle komfortowym, że nawet w korkach 6-biegowy manual nie sprawia problemów. Za to w trasie zdecydowanie pozwala odetchnąć silnikowi, który, podobnie jak wiele innych elementów auta, wpisuje się w ideę poprawności. To benzynowa jednostka 1.6 Valvematic o mocy 132 KM. Wystarcza na potrzeby dłuższej trasy i dynamicznej jazdy miejskiej. Nic więcej. Auto już przy średnich obrotach „prosi” o skorzystanie z wyższego biegu, co wpływa zbawiennie na zużycie paliwa. Dzięki „słuchaniu” auta jesteśmy w stanie osiągnąć katalogowe średnie spalanie 6,3l/100km. Imponujący wynik. Jednak, korzystając z Corolli już zgodnie z własnym wyczuciem i potrzebą przeciętnej dynamiki, szybko osiągniemy okolice 10 litrów. Efektywne wyprzedzanie w trasie wymaga redukcji nawet o dwa stopnie w dół, a jazda miejska, zgodnie z zaleceniami Eco-wskaźnika, potrafi być męcząca.
Zawieszenie w Corolli pracuje… tak, poprawnie! Jest miękkie i dobrze współgra z polskimi drogami. W szybszych wirażach nie czuć nieprzyjemnych przechyłów, a układ kierowniczy daje poczucie pełnego panowania nad samochodem. Co najważniejsze – prowadzenie nie męczy.
Menadżer, taksówkarz, czy handlowiec?
Z Toyoty Corolli zadowolony będzie prawdopodobnie każdy kierowca, jednak to auto zdaje się wyraźnie chylić w stronę zawodowców lub tych, którzy ze względu na charakter pracy, spędzają w aucie sporą część dnia. Kadra menadżerska doceniłaby pewnie stylistykę nadwozia – stonowaną, ale przyciągającą uwagę i pretendującą do miana reprezentacyjnej limuzyny. Kierowcę taksówki z pewnością zainteresują relatywnie niskie koszty utrzymania, atrakcyjne spalanie przy rozsądnej jeździe, wygodny układ kierowniczy i wyjątkowo precyzyjna skrzynia biegów. To ostatnie szczególnie ucieszy z kolei przedstawiciela handlowego, który dziennie pokonuje setki kilometrów od klienta do klienta, a nawet po długiej trasie musi być wypoczęty i dobrze się prezentować. Zadbają o to wygodne fotele z funkcją podgrzewania i przyzwoitym trzymaniem bocznym. Nawigacja nie pozwoli mu się zgubić, a bagażnik pomieści wszystkie materiały reklamowe.
Czy w takim razie nie jest to auto również dla wszystkich pozostałych kierowców? Jest. Przy wyborze Corolli każdy będzie kierował się swoimi potrzebami - najważniejsze, że to auto potrafi zaspokoić ich całkiem sporo. Podobnie jak 10 poprzednich edycji tego modelu, który przez ostatnie 50 lat został sprzedany w 44 milionach egzemplarzy. To właśnie jego wszechstronność, niezawodność i niskie koszty utrzymania zrobiły z Corolli najlepiej sprzedający się samochód w historii motoryzacji. Numer 11. dobrze wpisuje się w to dziedzictwo.
Toyota Corolla 1.6 Valvematic 132 KM, 2017 - test AutoCentrum.pl
Wyświetlenia: 12 476Zapraszamy na test modelu Toyota Corolla z silnikiem 1.6 Valvematic o mocy 132 KM.