To, co w aucie ważne
BMW ogłosiło sfinalizowanie prac nad nowym Z4 M Coupé. Auto produkowane będzie w Spartanburgu w południowej Kalifornii, pierwsze Z4 wyjadą z taśmy w sierpniu tego roku. Pozostało czekać!
Nowy silnik generuje 343KM i moment 365Nm. 3.2litra i sześć cylindrów czyni z tej beemki prawdziwą maszynkę do „połykania" asfaltu. Dzięki manualnej sześcio biegowej skrzyni biegów 0-100 km/h trwa 5sec., całkiem przyzwoicie! Prędkość max. ograniczono do 250km/h - szkoda mogłoby być więcej, ale i to musi wystarczyć. Osiągi winduje masa oraz stylistyka dudniąca dynamizmem w każdym elemencie karoserii. Zawieszenie nowego Z4 M Coupe dużej mierze jest zapożyczone od Z4 M Roadster. Dużo szczegółów zarówno zawieszenia jak i wyglądu wyjęto z M3 Coupé, a układ hamulcowy od M3 CSL. Auto porusza się na kołach o rozmiarach 225/45 18’ przód oraz 255/40 także 18 cali z tyłu.
Wpatrując się dogłębniej w wygląd auta zauważyć można brak jakichkolwiek błędów, czy oryginalnych, zbyt oryginalnych, pomysłów Bangla. Odnajdujemy tutaj poprawione kształty znane już z innych modeli tej marki. To, co odróżnia model M od bazowego Z4 Coupé to bumpery, lotki, wloty powietrza, alufelgi oraz, dla niektórych być może najważniejsze – znaczek „M" na każdej większej płaszczyźnie. Wszystkie te detale czynią ten wózek jeszcze bardziej agresywnym dla widza. Model w sportowej wersji ma pięć kolorów nadwozia zarezerwowanych specjalnie dla tego auta, co jeszcze bardziej ma podkreślać jego wyjątkowość.
Dwu-osobowe wnętrze jak przystało na rasowego sportowca jest uszyte na miarę. Mimo, że ciasne to nadal wykonane z najlepszych materiałów, a do tego dające poczucie bezpieczeństwa, a w tego typu pojazdach najważniejsze są dobrze trzymające fotele oraz trój-ramienna kierownica. Ciekawym szczegółem są na pewno ksenonowe lampy. W każdej znajdziemy dwa pierścienie, które są nawiązaniem do starych legend Monachijskiej firmy.
Dużo osób będzie czekać na te BMW. Od samej premiery Z4 w Frankfurcie pewne było wprowadzenie serii M. Ten model łączy w sobie doświadczenie i najlepsze, sprawdzone już rozwiązania, po raz kolejny pokazuje, na co stać BMW. Dla wielu fanów motoryzacji znaczek M na masce beemki oznacza więcej niż AMG w Mercedesie. To porównanie chyba najlepiej pokazuje, z jakim „potworem" mamy do czynienia, gdy mówimy o Z4 M Coupé…