Świetlisty van w wersji 5-osobowej - Citroen C4
Kilka miesięcy po wprowadzeniu na rynek 7-osobowego modelu, zwanego teraz Grand C4 Picasso, Citroen poszerzył ofertę o wersję 5-osobową. To kolejny kompaktowy van tego producenta, w dalszym ciągu sprzedającego model Xsara Picasso.
C4 Picasso, podobnie jak jego większy „brat" – Grand C4 Picasso, zaraz po zajęciu miejsca w środku urzeka nas ilością światła we wnętrzu. Dzięki temu nawet w czasie pochmurnych dni do wnętrza dociera stosunkowo dużo światła, a kiedy jest słoneczna pogoda i za oknem mamy piękny krajobraz, możemy się nim delektować – panoramiczna szyba przednia o powierzchni dwóch metrów kwadratowych zapewnia świetny widok i poczucie przestrzeni. Takie rozwiązanie wydaje się mniej przyjemne kiedy jedziemy pod „Słońce", ale wystarczy wtedy użyć odchylanych osłon. Za to „na światłach" olbrzymia szyba sprawdza się znakomicie, podobnie jak przyciski sterowania dwustrefową klimatyzacją, umieszczone na skrajach kokpitu.
Różnice między modelem 5- i 7-drzwiowym
Odmiana 5-osobowa jest o 12 cm krótsza, a jej nadwozie otrzymało krótszy tył z opadającą linią dachu. Szerokość i wysokość nadwozia pozostały bez zmian, a we wnętrzu kabiny różnic prawie nie ma. Co ciekawe, w 5-osobowym modelu opcjonalne rolety słoneczne tylnych okien zasuwa się w bok, podczas gdy w odmianie 7-osobowej robi się to do góry.
Dzięki krótszemu zwisowi lub nieco innemu zestrojeniu zawieszenia „mały" C4 Picasso lepiej trzyma sie drogi i jest poręczniejszy, np. na krętych i ciasnych podmiejskich drogach. Z drugiej strony 5-osobowy C4 Picasso nie ma trzeciego rzędu siedzeń, a jego bagażnik mieści „tylko" 500 litrów bagażu. Jeśli komuś to nie wystarcza, to po położeniu tylnych siedzeń w aucie zmieści się aż 1734 l ładunku. Dla porównania w Grand C4 Picasso pojemność bagażnika wynosiła 576 i 1951 l lub 208 l przy 7 pasażerach.
1.8 czy 1.6 HDi, a może 2.0 (HDi)?
C4 Picasso oferowany jest z czterema silnikami, dwoma benzynowymi i dwoma dieslami. Paletę otwiera jednostka typu Otto o pojemności 1,8 litra. Pracuje cicho i radzi sobie z ważącym 1,5 tony mini vanem całkiem dobrze, dopóki nie chcemy kogoś wyprzedzić. Wtedy konieczna okazuje się redukcja i jazda na wysokich obrotach, bynajmniej już nie tak cicha. Lepszy i oszczędniejszy jest silnik 1.6 HDi o mocy 110 KM. Nie tylko pali mniej paliwa – ok. 6-6,5 l ON/100 km (wobec 8-8,5 l benzyny wersji 1.8), ale także lepiej się zbiera. Co więcej, okazuje się niewiele wolniejszy niż wersja 2.0 HDi 138 KM ze zautomatyzowaną 6-stopniową skrzynią biegów MCP. Ta ostatnia jest obligatoryjna także w przypadku dwulitrowego silnika benzynowego (138 KM) i jest oferowana opcjonalnie do wersji 1.6 HDi.
Zarówno przekładnia ręczna, jak i MCP, pracowały w czasie jazd próbnych bez zarzutu. Do dźwigni ręcznej umieszczonej w desce rozdzielczej trzeba sie wprawdzie przyzwyczaić, ale to bardzo wygodne rozwiązanie – zarówno dla ręki zmieniającej biegi, jak i miejsca między fotelami. W wersjach z przekładnią MCP, drążek zmiany biegów znalazł się nad kolumną kierownicy, co początkowo wymaga przyzwyczajenia, ale z czasem okazuje się bardzo wygodne. Dźwignia hamulca ręcznego także powędrował na deskę. Załącza się go przyciskiem, a wyłącza w ten sam sposób albo... ruszając z miejsca – elektronika wyłączy go za nas.
Polskie drogi
Na podwarszawskich drogach o dość równej nawierzchni C4 Picasso podróżuje się komfortowo. Zawieszenie – kolumny Mac Phersona z przodu i belka skrętna z tyłu – skutecznie tłumi nierówności i nie buja się na boki w czasie szybkiego przejeżdżania zakrętów. Trochę gorzej jest na drogach o nierównej lub kiepskiej nawierzchni – w dalszym ciągu podróżuje się wygodnie, ale do wnętrza dochodzą głośne odgłosy pracy zawieszenia, a przy szybkiej jeździe auto prowadzi się mniej stabilnie, chociaż znacznie lepiej niż np. Xsara Picasso. Z wyjątkiem wersji z silnikiem 1,8 l do C4 Picasso, zamówić można jednak pneumatyczne zawieszenie tylnej osi, zapewniające stały prześwit, niezależnie od obciążenia – to bardzo praktyczne rozwiązanie. Co więcej, za pomocą przycisku, można obniżać wtedy próg bagażnika ułatwiając sobie załadunek ciężkich przedmiotów. Po rozpoczęciu jazdy podwozie samo wraca do optymalnej wysokości.
Podróżując Citroenem C4 Picasso zapewne nie pokochamy polskich dróg, ale ich niedostatki będą mniej odczuwalne niż w przypadku twardo zestrojonych samochodów. Za to na odcinkach o równej nawierzchni będziemy mogli delektować się świetlistym wnętrzem i pięknem polskich krajobrazów.
Opisywany model to jeden z najwygodniejszych samochodów dla 5-osobowej rodziny. Szkoda tylko, że mimo rabatu w wysokości 8-tysięcy złotych cena wcale nie wydaje się niska. Bazowa wersja 1.8 X m.in. z ABS, ASR, ESP i 6 poduszkami gazowymi kosztuje w promocji ponad 70 tys. zł, a 1.8 SX dodatkowo z dwustrefową klimatyzacją i radiodtwarzaczem CD prawie 75 tys. zł. Z kolei za najtańszego diesla zapłacić trzeba prawie 80 tys. zł, a w wersji z klimą i radioodbiornikiem o 4 tys. zł więcej. W najbliższy weekend mają miejsce dni otwarte Citroena i można przekonać się samemu jaki jest C4 Picasso.
Zobacz też:
Citroen Grand C4 Picasso – Słoneczny mini van