Suzuki Vitara po zmianach – z misją specjalną
Suzuki Vitara, obok modeli – Jimny i Swift – ma odmłodzić grupę docelową marki. Czy ma na to szansę?
Suzuki już od kilku dobrych lat kojarzy się niewielkimi, prostymi i wszędobylskimi samochodami, które świetnie radzą sobie w mieście i poza asfaltowymi drogami. Model Vitara, którego historia trwa od ponad 30 lat, jest jednym z kolejnych dowodów na to, że sprawne, niewielkie, ale jednocześnie prezentujące doskonały poziom użytkowy samochód nie musi być drogi. Dostępna na rynku od 3 lat obecna generacja, która obecnie jest jednym z najpopularniejszych w Polsce crossoverów, niedawno przeszła kosmetyczne zmiany. Mieliśmy okazję przyjrzeć się im zarówno od strony praktycznej jak i teoretycznej. Ponieważ prezentacja Vitary odbyła się na Węgrzech, w pobliżu fabryki Suzuki, odwiedziliśmy także linię montażową tego właśnie modelu.
Szczegóły, szczególiki na nowo
Na pierwszy rzut oka, stojąc oko w oko z odświeżoną Vitarą, jedynie wprawne oko zauważy, że coś tu się zmieniło. Oczywiście mówimy o tym, jak samochód wygląda z zewnątrz. Sylwetka tego crossovera Suzuki od samego początku swojej bytności na rynku budzi pozytywne skojarzenia. Dlaczego? Bo z jednej strony Vitara wygląda współcześnie, a z drugiej – zachowuje w większości regularne kształty, dzięki czemu przestronnością wnętrza pokonuje wiele konkurencyjnych modeli. Co jednak zmieniło się w wersji przygotowanej na rok 2018?
Przód samochodu przypomina wygląd dotychczas oferowanej wersji S, posiadając już teraz w standardzie chromowany grill o nowym kształcie. Z tyłu pojawiły się nowe lampy wykonane w technologii LED, a także nowa osłona dolnej części zderzaka z białym, a nie jak dotychczas czerwonym kloszem tylnej lampy przeciwmgielnej. Do palety kolorystycznej dołączyły dwa kolory: złoty Solar Yellow Pearl oraz Grayish Blue metalic, które doskonale się prezentują na nadwoziu japońskiego crossovera.
Z zewnątrz nie zmieniło się prawie nic, ale to dobrze. Naszym zdaniem Vitara prezentowała się naprawdę przyzwoicie i rewolucyjne zmiany w wyglądzie na tym etapie nie były konieczne. Ten model Suzuki podobał się klientom, i na pewno tak zostanie.
Wnętrze na miarę oczekiwań klientów
We wnętrzu zmian jest więcej. Gdzieniegdzie zastosowane materiały wykończeniowe są wyższej jakości, w niektórych wypadkach nie są już zupełnie twarde, ale uginają się pod palcami. To właśnie kwestia solidnego, ale miejscami topornego wykonania była kwestią, która często poruszana była przez potencjalnych i obecnych właścicieli Vitary. I w tym właśnie zakresie postanowiono zmienić materiały na lepiej wyglądające, zwłaszcza w tych miejscach, gdzie kierowca ma z nimi fizyczny kontakt. Wygląd zmieniły zegary – choć dalej analogowe, to jednak odróżniają się od stosowanych dotychczas w tym modelu. Pomiędzy zegarami znajdziemy teraz kolorowy wyświetlacz LCD o przekątnej 4,2 cala. Pojawiło się kilka nowych listew ozdobnych na desce rozdzielczej i drzwiach w kolorze srebrnym oraz nowy wzór tapicerki skórzano-zamszowej dla topowych wersji XLED oraz XLED Sun. Ta ostatnia wersja w standardzie posiada sporych rozmiarów szklany panoramiczny dach, który jest otwierany. I podsumowując to, co zobaczyliśmy we wnętrzu, trzeba powtórzyć po raz kolejny – rewolucji brak, ale jest nowocześniej i przyjemniej.
Crossover, który nie boi się asfaltów?
Prezentacja możliwości samochodu odbyła się nie na publicznych drogach, a na torze pod Budapesztem. Podczas wielu prób, przede wszystkim na płytach poślizgowych oraz na szarpaku, mieliśmy okazję sprawdzić na własną rękę, jak świetnie zestrojony został układ stabilizacji toru jazdy oraz kontrola trakcji. Pomimo wysoko położonego środka ciężkości Vitara bardzo posłusznie układała się w zakrętach, nie dając poczucia braku kontroli czy rozdzielności karoserii i zawieszenia.
Zaskoczeniem okazała się także charakterystyka pracy wspomagania kierownicy, które podczas częstych i bardzo gwałtownych manewrów pozwalało na łatwe i precyzyjne korygowanie toru jazdy. Suzuki Vitara to jeden z tych modeli na rynku, w którym bardzo łatwo można odnaleźć wygodną pozycję za kierownicą, niezależnie od wzrostu – to dzięki naprawdę przestronnej kabinie i dużemu zakresowi regulacji foteli.
To, na co warto zwrócić uwagę, to naprawdę dobra widoczność – spora powierzchnia szyb w samochodzie, także szyby tylnej, pozwala na pewność w trakcie manewrów parkingowych oraz podczas włączania się do ruchu.
Do testów przygotowano wersję z najmocniejszym silnikiem BOOSTERJET o pojemności 1.4 i mocy 140 koni mechanicznych z napędem na przednią oś. Najmocniejsza dostępna w Vitarze jednostka napędowa zapewnia naprawdę dobrą dynamikę, z łatwością wkręcając się na wyższe obroty. Podczas prób na torze, zarówno gwałtowne przyspieszanie, jak również częste i gwałtowne hamowanie nie stanowiło żadnego problemu, pomimo że warunki podczas testów odbiegały poziomem trudności i przeciążeń od zwykłych warunków drogowych. To właśnie na publicznych drogach asfaltowych każda sprzedana w Europie Vitara spędzi 90% czasu, wiec w tych warunkach musi spisywać się bardzo dobrze – i to Japończykom udało się udowodnić.
Padł jeden z ostatnich wolnossących bastionów
Pod maską Vitary nie znajdziemy więcej bardzo lubianego przez polskich klientów silnika wolnossącego o pojemności 1.6 i mocy 120 koni. Został on wycofany ze względu na zaostrzone niedawno normy emisji spalin. Zamiast tego pod maską znajdziemy dwa dobrze znane z oferty Suzuki silniki turbodoładowane. Pierwszy z nich ma pojemność jednego litra i dysponuje mocą 111 koni mechanicznych, i będzie dostępny bazowo z manualną skrzynią biegów o pięciu przełożeniach. To właśnie ta jednostka ma zastąpić wolnossące 1.6. Wariant mocniejszy to testowany przez nas silnik 1.4 BOOSTERJET o mocy 140 koni mechanicznych, w tym wypadku standardem jest sześciobiegowa skrzynia manualna.
Wybierając Vitarę – zarówno z silnikiem 1.0 jak i 1.4 – możemy zdecydować się na opcjonalny napęd na wszystkie koła AllGrip oraz na automatyczną, sześciobiegową skrzynię biegów o klasycznej konstrukcji. Cennik otwiera wersja 1.0 z manualem i napędem na przód w wersji Comfort. W standardzie otrzymamy np. tylne lampy LED, 7 poduszek powietrznych (w tym kolanowa kierowcy), radio sterowane z koła kierownicy z łącznością Bluetooth®, regulacja wysokości foteli przednich, klimatyzację manualną czy zegary z wyświetlaczem multimedialnym o przekątnej 3,5 cala.
Zupełnie podstawowa wersja została wyceniona na przyzwoite 64 900 zł. Za najtańszy wariant z napędem AllGrip trzeba zapłacić minimum 81 900 zł (wersja wyposażenia Premium). Cennik zamyka topowa wersja XLED Sun z napędem AWD oraz automatem i silnikiem 1.4 140 KM – tutaj musimy przygotować się na wydatek przynajmniej 109 900 zł.
Nowe otwarcie, nowa energia
Vitara pozostała Vitarą, czyli samochodem, który został ciepło przyjęty przez rynek, bez wygórowanych oczekiwań względem poziomu wyposażenia, wykończenia czy dostępności mocnych silników. Suzuki jest znane z produkcji samochodów rozsądnych, ale w przypadku Vitary nie można mówić o nudzie czy braku jakichkolwiek emocji z posiadania tego samochodu. Auto wygląda nowocześnie i atrakcyjnie, a dzięki możliwościom personalizacji dwukolorowego nadwozia daje szansę na wyróżnienie się z tłumu, a to – z punktu widzenia klientów – najważniejsza funkcja crossovera. Brak silników wolnossących może być faktem trudnym do wyjaśnienia od lat wiernym klientom marki Suzuki, którzy na pewno nie są fanami downsizingu. Jednak to właśnie Vitara, obok nowych – Jimny’ego i Swifta – ma odmłodzić grupę docelową marki i wszystko wskazuje na to, że może się to udać. To właśnie odświeżona Vitara będzie motorem napędowym zmiany pokoleniowej wśród właścicieli Suzuki.