Suzuki SX4 4WD - zminiaturyzowany SUV
Chciałbyś jeździć SUV-em, ale koszty zakupu i późniejszej eksploatacji takiego auta trochę przekraczają możliwości budżetowe, lub po prostu SUV jest dla Ciebie za duży? A może mieszkasz na przedmieściach, gdzie czasami trzeba przebrnąć wyboistą drogą o nieutwardzonej nawierzchni? Nowy model Suzuki SX4 z napędem 4×4 staje się interesującą propozycją łączącą w sobie cechy typowego miejskiego auta kompaktowego z uterenowionym SUV-em.
Moda na samochody klasy SUV wciąż nie przemija, a producenci eksplorując ten rynek wciąż poszukują w nim nowych nisz. Suzuki, wykorzystując swoje wieloletnie doświadczenia w produkcji samochodów z napędem na obie osie zaprezentowało (przy współpracy z Fiatem) całkiem nowy model SX4. Na pierwszy rzut oka ciężko scharakteryzować, do jakiego segmentu zalicza się ten pojazd.
Wymiarami nie odbiega zbytnio od typowego miejskiego auta kompaktowego, ale wyższe zawieszenie i napęd na cztery koła wskazują, że nie jest to typowy „mieszczuch". Oczywiście małym SX4 nie zapuścimy się w naprawdę ciężki teren, choćby z powodu ogumienia – chyba że w miejsce typowo szosowych opon zdecydujemy się zastosować coś bardziej terenowego. Wtedy jednak dla odmiany pogorszą się właściwości jezdne na utwardzonych duktach. A trzeba przyznać, że pomimo sporej wysokości i wysoko położonego środka ciężkości, Suzuki prowadzi się pewnie, a zawieszenie przy rozsądnych prędkościach zapewnia pełną kontrolę nad autem. Nie ma tu mowy o typowym dla dużych SUV-ów myszkowaniu po koleinach czy „galaretowatym" zachowaniu – ale nic w tym dziwnego. Układ zawieszenia z kolumnami McPhersona z przodu i belką skrętną z tyłu jest zdecydowanie bardziej szosowy, niż terenowy. Zestrojono je przy tym dość twardo, jednak nie na tyle, by cierpiał na tym komfort jazdy. Poruszanie się z bardziej autostradowymi prędkościami wiąże się z wyraźnie odczuwalnym bujaniem i bezwładnością wysoko osadzonego nadwozia, które dodatkowo wykazuje sporą wrażliwość na boczne podmuchy wiatru. Jednak od autostradowych wyścigów zniechęca także zestopniowanie układu napędowego, który powyżej 120 km/h jest zdecydowanie głośny i łasy na paliwo.
Wróćmy jednak do tego, co ma wyróżniać ten samochód – czyli układu napędowego. Opuszczając utwardzony dukt, lub poruszając się w trudnych warunkach drogowych (śnieg, lód, mokra nawierzchnia) jednym naciśnięciem przycisku załączamy napęd na obie osie w trybie automatycznym. Wówczas to układ inteligent All Whell Drive zadecyduje o rozdziale siły napędowej na przednią i tylną oś za pomocą międzyosiowego sprzęgła elektronicznego. Takie ustawienie sprawdzi się przy ciężkich warunkach na szosie, czy podczas jazdy nieutwardzoną drogą. Dłuższe przytrzymanie przycisku skutkuje załączeniem blokady stałego rozłożenia napędu na obie osie (50:50), o czym poinformuje nas tylko kontrolka na desce rozdzielczej. Zmiana ustawień odbywa się niemal natychmiast i nie towarzyszą jej żadne odgłosy czy szarpnięcia. W tym trybie SX4 pokona trudniejsze przeszkody terenowe (oczywiście w granicach rozsądku), a po przekroczeniu 60 km/h układ przełączy się ponownie w tryb automatyczny. W wielu przypadkach pokonywaniu przeszkód terenowych sprzyja niewielka masa pojazdu i dobra zwrotność.
Energii do pracy w terenie, jak i na szosie dostarcza benzynowa jednostka o pojemności 1,6 litra ze zmiennymi fazami rozrządu VVT i mocą 107 KM, zestawiona z 5-biegową skrzynią manualną. Zmiana przełożeń odbywa się pewnie, ale nie do końca płynnie – jak to w skrzyniach małych Suzuki, na początku odczuwamy lekki opór, po czym dźwignia dalej „prześlizguje się" do właściwego położenia. Układ napędowy znany jest z modelu Swift, jednak w cięższym SX4 dostarcza gorszych rezultatów. Dynamiczna jazda wymaga niestety utrzymywania silnika w granicach 4 tys. obrotów, co przekłada się na większe spalanie i hałas w kabinie. Za to w optymalnym dla siebie przedziale 2500-3000 obrotów jednostka pracuje cicho i bez wibracji, a przy tym zadowala się mniejszym zużyciem paliwa, w granicach 6,7-7 litrów Pb95/100 km. Przy spokojnej jeździe można wynik ten zredukować o kolejne dziesiętne części litra. Jazda w terenie czy w mieście skutkuje oczywiście nieco większym zużyciem, sięgającym 8,5 litra.
We wnętrzu SX4 oferuje całkiem sporo miejsca zarówno na przednich, jak i tylnych siedzeniach. Wyższa pozycja za kierownicą ułatwia obserwację drogi, a duże lustra zewnętrzne pomagają w manewrowaniu i obserwacji tego, co dzieje się za nami i po bokach. Regulowana w jednej płaszczyźnie kierownica i zmienna wysokość fotela pozwalają na dobranie odpowiednio wygodnej pozycji za kierownicą, choć fotele są dość twarde. Z tyłu z powodzeniem zmieszczą się dwie nawet całkiem wysokie osoby. Dzielona asymetrycznie kanapa pozwala na powiększenie bagażnika, który przy normalnym położeniu siedzeń liczy 270 litrów – czyli w zasadzie tyle, co większość aut kompaktowych.
Wystrój wnętrza w typowym dla Suzuki stylu – czarne i twarde, ale dobrze spasowane plastiki, uzupełnione kilkoma srebrzystymi wstawkami. Deska rozdzielcza podporządkowana jest funkcjonalności i czytelności – wszystko znajduje się tam, gdzie się tego spodziewamy, a obsługa nie nastręcza żadnych trudności. Tradycyjnie dla Suzuki deska rozdzielcza i zegary podświetlone są na czerwono – na szczęście natężenie oświetlenia można szybko zmniejszyć jednym guzikiem.
W przeciwieństwie do starszych modeli Suzuki, SX4 otrzymał całkiem bogate wyposażenie seryjne. Wersja z napędem 4×4 na polskim rynku oferowana jest w pakiecie wyposażenia GS, ale nawet podstawowa wersja GLX (dostępna przy napędzie jednej osi) zawiera niezłe wyposażenie. W standardzie GS jest m.in. automatyczna klimatyzacja, pełna elektryka szyb i lusterek, radio z CD i MP3 oraz sterowaniem przy obszytej skórą kierownicy. Są też nawet podgrzewane fotele przednie oraz system bezkluczykowy (kluczyk wystarczy trzymać w kieszeni) z centralnym zamkiem. Standardowy pakiet bezpieczeństwa obejmuje czołowe i boczne poduszki oraz kurtyny, system ISO-FIX do mocowania fotelika. Jest też ABS z EBD współpracujący z tarczowymi hamulcami przednimi i bębnami na tylnej osi. Z elektronicznych układów brakuje tylko ESP, niedostępnego również w opcjach.
Zewnętrzna sylwetka SX4 może się podobać. Zaprojektowana przez Włochów bryła nadwozia podkreśla uterenowiony charakter auta. Czteronapędowa wersja SX4 wyróżnia się nakładkami bocznymi, chroniącymi krawędzie nadwozia przed uszkodzeniami i imitacją aluminiowych płyt podwoziowych.
Dla kogo jest SX4? Auto z pewnością sprawdzi się jako drugi pojazd w rodzinie, zwłaszcza zamieszkującej podmiejskie okolice. Docenią je też osoby wykorzystujące autko do bliskiej rekreacji. Ciekawa stylistyka, harmonijna sylwetka i łatwość prowadzenia z pewnością przypadną do gustu również paniom, które z powodzeniem mogą zamienić typowo miejskie samochody na solidniejszego miniSUV-a, tym bardziej że za kwotę 61 tys. zł otrzymuje się całkiem bogato wyposażone auto z dodatkowymi zdolnościami trakcyjnymi.
Robert I. Bielecki: Suzuki SX4, podobnie jak bliźniaczy Fiat Sedici, to praktyczne auto dla osób potrzebujących przemieszczać się nie tylko po asfaltowych drogach, ale także polnych, ale raczej utwardzonych szlakach. W lżejszym terenie spisuje się dużo lepiej niż znacznie cięższe SUV-y i nie zakopuje się tak łatwo jak one w piachu. W mieście przegrywa trochę z typowymi modelami szosowymi, ale jest o wiele bardziej poręczny i ekonomiczny niż typowe SUV-y. W czasie jazdy w „czteronapędowym" trybie All Whell Drive zużycie paliwa wcale nie jest większe niż przy wybraniu napędu na przód, a samochód znacznie lepiej i bezpieczniej prowadzi się na krętych oraz wyboistych drogach. W sytuacji nagłego zagrożenia łatwiej będzie także ominąć przeszkodę.