Subaru Outback - kompilacja najlepszych cech
Przymierzając się do napisania tego tekstu długo zastanawiałem się, kim jest statystyczny kierowca Outbacka? Czym się zajmuje zawodowo, czym się pasjonuje, w jaki sposób uwielbia spędzać wolny czas, dlaczego zdecydował się na zakup takiego, a nie innego auta? Następnie sam zacząłem się zastanawiać czy ja osobiście chciałbym stać się właścicielem takiego auta? Odpowiedź: oczywiście, że tak!!! Dlaczego?
Subaru Outback to tak naprawdę samochód jedyny w swoim rodzaju – łączy w sobie zalety aut kilku segmentów: przestronne kombi, wielofunkcyjny i wszędobylski SUV oraz zapewniająca wspaniałe wrażenia z jazdy sportowa limuzyna. Jednak przede wszystkim to Subaru, oprócz przestronności, poręczności i wielofunkcyjności, oferuje to, co wszystkie inne modele Subaru – stały napęd na cztery koła oraz niepowtarzalny dźwięk jednostek napędowych typu boxer.
Historia modelu Outback narodziła się w 1995 roku, kiedy to na rynku zadebiutowała pierwsza generacja wyżej zawieszonego Subaru. „Wyżej zawieszonego”? Dokładnie tak, bo Outback zbudowany został na zmodyfikowanej płycie podłogowej modelu Legacy. Stąd też model ten często określany bywa mianem Legacy Outback.
Czym Legacy Outback różni się od standardowego Legacy? Z racji wyższego prześwitu, większego skoku zawieszenia i licznych osłon podwozia Outback doskonale wpasowuje się w segment aut typu crossover. Może nie jest to rasowa terenówka, ale z pewnością dzięki doskonałemu napędowi na cztery koła oraz wyższemu prześwitowi nadwozia Outback bez problemu poradzi sobie nawet z nieco cięższym terenem.
W 1999 roku zakończono produkcję Outbacka pierwszej generacji i zaprezentowano następcę. Subaru Legacy Outback II produkowany był w latach 2000 – 2004. To właśnie ta generacja modelu jest doskonałym narzędziem do rozpoczęcia swojej przygody z tą kultową japońską marką. Za kilkadziesiąt tysięcy PLN można stać się właścicielem dobrze utrzymanego auta, które doskonale sprawdzi się w roli limuzyny wiozącej nas do kina czy teatru, a w sobotę rano równie efektownie (i efektywnie) pozwoli zapuścić się wgłąb leśnej głuszy, by z aparatem zapolować na dziką przyrodę.
Dostojne auto mierzące ponad 4.7 m i 1.7 m szerokości dysponuje rozstawem osi wynoszącym „tylko” 265 cm. Obecnie jest to wartość odpowiadająca raczej autom kompaktowym, a nie dostojnym autom kombi. Z tego też względu ilość miejsca w środku Outbacka jest w miarę zadowalająca, choć na pewno nie rekordowa biorąc pod uwagę gabaryty zewnętrzne auta.
Jednak w Subaru wygląd, wykończenie wnętrza i względy praktyczne są czynnikami drugorzędnymi. Kupujący przede wszystkim kuszeni są doskonałymi właściwościami jezdnymi, za które odpowiadał doskonały stały napęd na cztery koła. Standardowo w drugiej generacji auta 55% momentu obrotowego trafiało na koła osi tylnej, natomiast 45% na koła osi przedniej. Jednak elektronicznie sterowany centralny dyferencjał umożliwiał płynną zmianę tych proporcji.
Pod maską pracować mogły dwie jednostki napędowe – „podstawowa” o pojemności 2.5 l i mocy 165 KM oraz trzylitrowy sześciocylindrowy boxer H6-3.0 legitymujący się mocą 209 KM. Obie jednostki zachwycały kulturą pracy i wspaniałymi doznaniami akustycznymi, przy czym jednostka trzylitrowa potrafiła także z masywnego i ciężkiego Subaru wykrzesać dość dobre osiągi: sprint do 100 km/h w mniej niż 9 s i prędkość maksymalną ponad 200 km/h. Niestety, masa własna pojazdu (ok. 1600 kg), stały napęd na cztery koła oraz budowa nijak się mająca do najlepszych standardów aerodynamicznych sprawiały, że świetnie jeżdżące Subaru potrafiło spalić niemało benzyny – w ruchu miejskim, przy ostrym traktowaniu pedału gazu, Outback potrafił spalić nawet 16 – 17 l benzyny na każde 100 km.
Jednak spalanie to nie jedyny problem związany z posiadaniem Outbacka II. Decydując się na zakup auta tego typu należy się liczyć z dość wysokimi kosztami eksploatacji. Po pierwsze, już przy zakupie auto okazuje się dość drogie (10 – 11 letni egzemplarz potrafi kosztować 25 tys. PLN). Druga sprawa to wspomniane zapotrzebowanie na paliwo. Trzeci aspekt eksploatacji samochodu to ceny części zamiennych i usług serwisowych – Subaru to jeszcze stosunkowo egzotyczna marka na rynku polskim i nie każdy warsztat poradzi sobie z obsługą auta. Co prawda, jak donoszą sami właściciele samochodów oraz wszelkiego rodzaju zestawienia niezawodności aut, Legacy Outback to samochód wyjątkowo dobrze wykonany i z rzadka dopominający się o uwagę. Oczywiście, jeżeli był odpowiednio serwisowany. Aczkolwiek, jeżeli już taka konieczność zajdzie rachunek potrafi zszokować.
Jednak tak naprawdę wszystko to przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie w momencie uruchomienia wspaniale brzmiącego silnika i przejechania kilkuset metrów. Koła niemal wrzynają się w asfalt, a kierowca ma przeświadczenie, że każdy zakręt mógłby bezpiecznie przejechać z prędkością o 30 – 40% wyższą - bez poślizgu i bez utraty panowania nad autem. To właśnie daje kierowcy Subaru – niesamowite wrażenia z jazdy i poczucie pełnej kontroli nad autem.