Subaru Forester 2009 - nowy wymiar "leśnika"
Na rynku zadebiutowała trzecia generacja jednego z nielicznych SUV-ów sprawdzających się także w terenie. Nowy model oferuje odczuwalnie więcej miejsca w kabinie i przekonstruowane zawieszenie. Prezentujemy wrażenia z pierwszych jazd.
Subaru
W stosunku do poprzednika nowy model znacząco się zmienił, i to nie tylko stylistycznie. Przy zachowaniu tej samej długości stał się wyższy i szerszy, a dzięki krótszemu zwisowi tylnemu, optymalizacji kątów natarcia i zwiększeniu prześwitu 215 mm (wersje 2.0X i 2.0 XS) poprawiły się jego właściwości terenowe. O 8 mm zmniejszono szerokość pojazdu łącznie z lusterkami, dzięki czemu łatwiej będzie mijać się na wąskiej drodze i wjeżdżać przez wąską bramę garażową. Obecny wymiary (długość×szerokość×wysokość) to odpowiednio 4560×1780×1700 mm, rozstaw osi wynosi teraz 2615 mm, a masa własna pojazdu 1475 kg.
Wnętrze zapewnia komfortowe warunki podróżowania dla czterech dorosłych osób. To efekt zwiększenia, w porównaniu z poprzednikiem, wysokości, szerokości i rozstawu osi. Miejsca w kabinie przybyło zwłaszcza na szerokość i wysokość – odpowiednio 1520 (+65 mm) i 1290 mm (+45 mm). Z tyłu mamy teraz znacznie więcej miejsca na nogi (+110 mm; 965 mm). Jeśli chodzi o jazdę z przodu to nawet na dłuższych dystansach podróżuje się wygodnie. Fotele, a dokładniej ich oparcia, nie zapewniają jednak trzymania bocznego na wysokości ramion i podróżując na miejscu pasażera na krętych górskich drogach oraz w czasie ostrych manewrów trzeba się przytrzymywać ręką aby nie „latać" na boki. To główna wada podróżowania nowym Foresterem, typowa dla samochodów o wysokim środku ciężkości, ale można jej było zapobiec montując fotele z wyprofilowanymi w górnej części oparciami. W mieście, na głównych drogach i w lekkim terenie problem „latania" praktycznie nie występuje, z powodu niższych prędkości jazdy, względnie łagodnych zakrętów. Płaskie fotele mają jednak istotną zaletę dla osób lubiących po wysiłku odpocząć w samochodzie – po wyjęciu zagłówków z przednich oparć i rozłożeniu foteli otrzymujemy płaską i miękką powierzchnię. W dzisiejszych czasach to rzadkość.
Środkowa konsola ma schowek który może pomieścić niezbyt dużą damską torebkę lub subnotebook wielkości formatu A4. W środku skrytki znajduje się w gniazdo zasilające 12 V i dodatkowe wejście audio we wszystkich modelach za wyjątkiem 2.0X i 2.0XS z manualną skrzynią biegów. Przesuwana pokrywa schowka służyć może za podłokietnik, a umieszczona pod pokrywą tacka na telefon komórkowy lub przenośny odtwarzacz.
Układ jezdny zachowuje się neutralnie i bardzo szybko się do niego przyzwyczajamy. Subaru DC3 (od Subaru Dynamic Chassis Control Concept) zapewnia dość miękkie tłumienie nierówności i wysoki komfort jazdy. Na nawierzchni asfaltowej przydałaby się nieco twardsza charakterystyka, ale dobre właściwości off-road´owe wymagają pewnych kompromisów. (Wersje na rynki azjatycki i amerykański są podobno bardziej miękkie niż odmiana europejska.) W czasie stosunkowo szybkiej jazdy po górskich serpentynach cechę charakterystyczną stanowiło wyraźnie wcześniejsze przechylanie się zawieszenia – na które intuicyjnie reaguje się zmniejszeniem nacisku na pedał przyspieszenia albo nawet hamowaniem – niż to konieczne ze względu na możliwości układu jezdnego. Rozwiązanie to służy zapewne bezpieczeństwu i komfortowi jazdy. Jak się okazało w czasie prób, możliwości zawieszenia są znacznie większe i dopiero wyraźnie zbyt szybkie wjeżdżanie w zakręt doprowadzało do włączania się sytemu stabilizacji toru jazdy VDC (odpowiednik ESP).
Nowy Forester subiektywnie lepiej wypadł w czasie jazdy po szutrowych drogach. Tu od razu było widać, że nie mamy do czynienia z miejskim SUV-em. Samochód pozostawał stabilny i pozwalał na wiele w czasie szybkiej jazdy w ostrych zakrętach, np. na dwójce z wciskaniem do oporu pedałem przyspieszenia. Nowy Forester został bardzo dobrze dostrojony do jazdy po utwardzonych szutrowych i kamienistych drogach. To także zasługa (zmienionego) zawieszenia tylnego z podwójnymi wahaczami, które w sytuacjach kiedy spodziewałem się już „zarzucenia" tyłem, bez problemu przejeżdżało zakręt.
Na parkingu, mimo sporych rozmiarów, Foresterem manewruje się stosunkowo łatwo. To w części zasługa dobrego pola widzenia uzyskanego m.in. przez wysoką pozycję za kierownicą, duże lusterka i odpowiedni kształt tylnych słupków oraz szyb. Obniżona dolna krawędź tylnej szyby umożliwiać wg producenta zobaczenie dziecka o wysokości 1 m stojącego bezpośrednio za tylną klapą. To dobrze, ale zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem jest kamera cofania.
Testowy egzemplarz wyposażony był w dwulitrowy silnik Otto (benzynowy) typu bokser o mocy maksymalnej 150 KM (przy 6 tys. obr./min.) i maksymalnym momencie obrotowym 196 Nm (przy 3200 obr./min.). Napęd, za pośrednictwem pracującej bez zarzutu 5-biegowej przekładni manualnej, przekazywał symetryczny układ 4×4 zapewniający wg producenta idealny rozkład masy i wyrównoważenie we wszystkich kierunkach. W porównaniu z silnikiem w starym modelu zwiększono moment obrotowy przy niskich i średnich obrotach. Dynamiczna jazda wciąż wymaga wysokich obrotów, ale do zwykłego przemieszczania się nie są one niezbędne – nawet po mieście można jeździć na piątce, używając niższych przełożeń jedynie do rozpędzania. Podobnie na trasie.
W czasie jazdy miejskiej auto spalało 10-12 l benzyny/100km, a w czasie spokojnej jazdy na trasie – na ogół z maksymalnymi prędkościami dopuszczalnymi przez przepisowy w terenie niezabudowanym i zabudowanym – można było osiągnąć 7-7,5 l. To mniej więcej tyle co podaje producent, deklarujący średnio 8,4 l Pb95/100 km, w terenie zabudowanym 10,8 l, a „na trasie" 7,0 l. W górach, przy stosunkowo wolnym, ale dynamicznym przejeżdżaniu zakrętów (w ramach swojego pasa ruchu, bez cięcia!) niekończących się serpentyn z wciskaniem pedału przyspieszenia do podłogi zużycie paliwa sięgało 12-14 l, osiągając ekstremum – 18 l – w czasie bardzo dynamicznej jazdy po zakrętach na szutrach na drugim i trzecim przełożeniu przeplatanej spokojniejszą jazdą na prostych.
Nowy Forester to przydatny samochód do osób lubiących aktywnie spędzać czas, zwłaszcza z częstymi wypadami w teren. Duży prześwit oraz bardzo dobry napęd 4×4 i manualna skrzynia z reduktorem zapewniają możliwość sprawnego podróżowania także poza utwardzonymi drogami. Kabina, z wysoką pozycją za kierownicą zapewnia dobry przegląd sytuacji na drodze i wygodne warunki podróżowania dla czterech osób z bagażem lub dwójki z dużą ilością sprzętu. Alternatywnie można blisko natury złożyć fotele i uciąć sobie drzemkę albo poserfować po Internecie. Ceny wersji z dwulitrowym silnikiem benzynowym zaczynają się w Polsce od ok. 24,4 tys. euro, a topowa kosztuje ponad 34 tys. euro.