Ssangyong Korando - Faza poeksperymentowa
Ssangyong starał się w ostatnich latach znaleźć swoją drogę w oryginalnej stylistyce. Klienci nie zaakceptowali tego wyboru. Obecna generacja Korando, czy przygotowany na salon genewski prototyp SUT1 wskazują, że ten etap poszukiwań firma ma za sobą.
Tym razem stylizację oddano w ręce Giorgetto Giugiaro, który bardzo tradycyjną bryłę SUV urozmaicił ciekawymi akcentami. Warto spojrzeć choćby na połączenie lakierowanych i czarnych części zderzaka, kształty przednich i tylnych lamp czy dolnej krawędzi bocznych okien. W sumie wyszło masywne i mocne, ale świeże w stylizacji nadwozie. Lekkości nadają mu także kolory z siedmiobarwnej palety, obejmującej np. Witaminową Czerwień czy Lodowy Błękit.
We wnętrzu znacznie bardziej tradycyjnie – w dolnej części dominuje czerń w różnych odmianach i fakturach materiałów, a w górnej beż. Miejscami czerń przecinają srebrzyste smugi plastyku, miejscami chromu lub metalu. Ciemne płaszczyzny wnętrza można urozmaicić pomarańczowymi wstawkami, które mają mu nadać bardziej sportowego charakteru.
Standardowo montowany system audio ma możliwość strumieniowego odtwarzania, poprzez technologię Bluetooth, plików muzycznych zawartych w pamięci telefonu, a także gniazdo USB pozwalające odtwarzać pliki z przenośnych dysków czy odtwarzaczy MP3. Klimatyzację można wybrać manualną lub automatyczną. Fotel kierowcy ma elektryczną regulację w sześciu płaszczyznach. Przednie i tylne miejsca są podgrzewane. Standardem jest także skórzana tapicerka. Bagażnik samochodu ma pojemność 486 l. Oczywiście dzielona i składana tylna kanapa pozwala tę przestrzeń powiększyć.
Pod względem wyboru silników, Ssangyong nabywców nie rozpieszcza – przewidziano tylko jedną wersję. Wybór padł na dwulitrowego turbodiesla e-XDi200 z turbosprężarką o zmiennej geometrii, bezpośrednim wtryskiem w systemie Common Rail trzeciej generacji, układem recyrkulacji spalin i filtrem cząstek stałych CDPF. Ssangyong na razie nie chwali się osiągami ważącego 1672 kig samochodu, ale zapowiada, że jego średnie spalanie zamknie się w 6 l/100 km, a emisja dwutlenku węgla wyniesie 157 g/km.
W ofercie będą dwie sześciostopniowe skrzynie biegów – manualna i automatyczna. Ta druga będzie miała także możliwość ręcznej zmiany biegów w trybie sekwencyjnym, za pomocą drążka lub skrzydełek przy kierownicy. Wybór mamy także przy rodzaju napędu. Samochody będą oferowane z napędem na przednią oś i w wersji 4x4. W tym drugim przypadku podział momentu między osie będzie regulowany automatycznie. W normalnych warunkach napędzana będzie tylko przednia oś, a wówczas jak obiecuje Ssangyong, Korando ma spalanie na poziomie rodzinnego hatchbacka. Kiedy jednak przednie koła tracą przyczepność natychmiast część momentu obrotowego trafia na tylną oś. Układ jest także wyposażona w blokadę AWD lock mode, która przy prędkościach poniżej 25 mil na godzinę (40 km/h)utrzymuje równy podział napędu na obie osie, co ułatwia poruszanie się w trudniejszym terenie czy głębokim śniegu.
Korando ma być samochodem pewnym i bezpiecznym, więc wyposażono go w system stabilizacyjny ESP z hydraulicznym wspomaganiem hamowania, a także inne wykorzystujące zaciski ABS układy, takie jak wspomagający ruszanie pod górkę Hill Start Assist, czy zmniejszający ryzyko wywrócenia się stosunkowo wysokiego auta układ Anti Rollover Protection. System bezpieczeństwa obejmuje także 6 poduszek powietrznych.