Sport pod gołym niebem - Volkswagen Golf GTI Cabriolet
Golf GTI jest legendą. Samochód oferowany od 1976 roku doczekał się sześciu generacji. Łącznie sprzedano ponad 1,8 mln Golfów GTI. Ikoną jest również Golf Cabriolet - kompakt z brezentowym dachem rozpoczął karierę w 1979 roku, a jego cztery wcielenia trafiły do ponad 700 tysięcy nabywców.
Aby pozyskać nowych klientów, Volkswagen zdecydował się na pierwszą w historii fuzję dwóch wspomnianych ikon. Najnowszy Golf GTI Cabriolet stanowi odpowiedź na potrzeby kierowców, którzy przepadają za jazdą pod gołym niebem, a jednocześnie nie chcą rezygnować ze świetnych osiągów i wzorowego prowadzenia.
Do napędu sportowego cabrio posłużył silnik doskonale znany z klasycznego Golfa GTI, czyli 2.0 TSI. Motor z bezpośrednim wtryskiem paliwa oraz turbodoładowaniem rozwija 210 KM w zakresie 5300-6200 obr./min oraz 280 Nm w zakresie 1700-5200 obr./min. Podczas dynamicznych jazd testowych poza obszarem zabudowanym GTI zużywał rozsądne 8-10 l/100km. Katalogowa wartość dla cyklu mieszanego wynosi 7,6 l/100km. Przy odpowiednio delikatnym traktowaniu pedału gazu powinna być jak najbardziej osiągalna.
Spłaszczona krzywa przebiegu momentu obrotowego przekłada się na świetną elastyczność motoru od najniższych obrotów. By jednak poczuć ducha GTI, trzeba utrzymywać silnik powyżej 4000 obr./min lub przełączyć opcjonalną, sześciobiegową przekładnię DSG w tryb S.
Wskazówkę prędkościomierza można zapędzić w okolice 240 km/h. Na przyśpieszenie do „setki” nowy model Volkswagena potrzebuje 7,3 sekundy. W klasycznym GTI taki sprint trwa 6,9 sekundy. Stracone ułamki sekund są konsekwencją 140-kilogramowego przyrostu masy – nadwozie, drzwi i podwozie Golfa z otwieranym dachem wyposażono w różnorodne wzmocnienia. Ich obecność jest wyraźnie odczuwalna podczas jazdy. Nierówności oraz szybko pokonywane zakręty nie wytrącają karoserii Volkswagena ze stanu równowagi. Nic nie trzeszczy, nie wibruje, ani nie rezonuje.
Linia Cabrioleta jest masywna i czysta. Nie burzą jej, obecne w poprzednich generacjach, pałąki przeciwkapotażowe. W otwartym Golfie bezpieczeństwo w przypadku dachowania zapewnia sztywna rama przedniej szyby oraz pałąki, które po wykryciu przez elektronikę nadmiernego przechyłu nadwozia zostaną wystrzelone zza zagłówków tylnych siedzeń w czasie 0,25 sekundy.
Obniżone (-22 mm z przodu, -15 mm z tyłu) i utwardzone zawieszenie zapewnia świetne właściwości jezdne. Golf GTI Cabriolet, mimo przedniego napędu i znacznej masy (1533-1555 kg), pozostaje neutralny nawet na szybko pokonywanych zakrętach. Na wyjątkowo ostrych wirażach kierowca może liczyć na wsparcie systemu XDS – elektroniczna blokada mechanizmu różnicowego dba, by wewnętrzne, odciążone koło nie mieliło bezradnie asfaltu. Ograniczenie poślizgu następuje poprzez przyhamowanie koła o mniejszej przyczepności. XDS należy do standardowego wyposażenia Golfa GTI Cabriolet.
Za dopłatą Volkswagen proponuje natomiast DCC, czyli układ jezdny ze zmiennymi ustawieniami siły wspomagania kierownicy oraz z elektroniczną regulacją tłumienia amortyzatorów. Kierowca ma do wyboru trzy tryby pracy systemu DCC – Comfort, Normal i Sport. Różnice, szczególnie między skrajnymi, są wyraźnie odczuwalne. Oczywiście do charakteru GTI najlepiej pasuje Sport. Po jego włączeniu w testowanym egzemplarzu okazało się, że nawet niemieckie autostrady nie są gładkie jak stół...
Słowa uznania należą się akustykom odpowiedzialnym za strojenie układu wydechowego. Podczas spokojnego pokonywania kilometrów silnik basowo pomrukuje. Pod obciążeniem wydech zaczyna coraz donośniej przypominać o swoim istnieniu, a każdemu odjęciu gazu towarzyszą rasowe, choć stłumione parsknięcia. Przy jeździe z wykorzystaniem pełnych możliwości silnika do głosu dochodzi także układ doładowania. Kto zdecyduje się na egzemplarz wyposażony w zautomatyzowaną przekładnię DSG, doświadczy również efektownych przegazówek, które towarzyszą redukcji przełożeń w trakcie hamowania.
Identyfikacja Golfa GTI Cabriolet nie nastręcza problemów. Podobnie jak klasyczny GTI, samochód otrzymał dwie chromowane rury wydechowe, 17-calowe felgi Denver z oponami 225/45, poszerzone progi oraz masywne zderzaki – przedni wypełniły siatki o strukturze plastra miodu, a tylny zintegrowano z dyfuzorem. Światła do jazdy dziennej oraz tylne lampy wykorzystują technologię LED. Wewnątrz nie zabrakło dobrze wyprofilowanych foteli z kraciastą tapicerką, czarnej podsufitki, jak również przeszytej czerwoną nicią skóry na mieszku lewarka zmiany biegów, dźwigni hamulca ręcznego oraz mięsistej kierownicy.
Kabriolety nie uchodzą za najbardziej praktyczny gatunek samochodów. Przeciwnicy aut z otwartym nadwoziem powinni bliżej przyjrzeć się Golfowi GTI Cabriolet. Istnieje duża szansa, że dzięki niemu zmieniliby zdanie. Samochód ma sporo praktycznych schowków, składane tylne oparcia oraz 250-litrowy bagażnik. Otwór załadunkowy jest niewielki, co rekompensuje stała pojemność kufra. Dach nie chowa się w bagażniku, tylko specjalnej wnęce za tylnymi fotelami.
Skoro o dachu mowa... Golf GTI Cabriolet otrzymał wielowarstwowy „kapelusz”, który przepuszcza do wnętrza bardzo ograniczoną ilość niepożądanych dźwięków. Ciekawostką jest część dachu znajdująca się bezpośrednio nad głowami kierowcy i pasażera. To twarda płyta, która po otwarciu zadaszenia pełni rolę jego górnej pokrywy. Dach jest otwierany i zamykany przez elektro-hydrauliczny system, który można uaktywnić zarówno na postoju, jak również w trakcie jazdy z prędkościami nie przekraczającymi 30 km/h. Operacja otwierania dachu trwa zaledwie dziewięć sekund. Na zamknięcie zadaszenia siłowniki potrzebują 11 sekund.
Do 100 km/h natężenie hałasu oraz ilość zawirowań powietrza w przedniej części przedziału pasażerskiego utrzymuje się na akceptowalnym poziomie. Kto chciałby zminimalizować niedogodności związane z jazdą kabrioletem, powinien zainwestować 1300 złotych w pakiet "komfort". W jego skład wchodzi windshot. Osłona przeciwwiatrowa skutecznie niweluje nieprzyjemne prądy powietrza w kabinie, które towarzyszą podróżowaniu z prędkościami autostradowymi.
W przypadku Golfa VI ergonomia oraz jakość wykonania stoją na najwyższym poziomie. Nie inaczej jest w Golfie GTI Cabriolet, którego wnętrze jest kalką rozwiązań zastosowanych w modelu z zamkniętym nadwoziem. Najpoważniejszą różnicą, oczywiście poza brakiem blaszanego dachu oraz słupków B i C, jest zastąpienie tylnej kanapy dwoma siedziskami dla pasażerów. Zmieszczą się na niej nawet dorosłe osoby, ale na dobrą sprawę prezentowany samochód jest dwuosobowy. Po otwarciu dachu zawirowania powietrza sprawiają, że strefa "przyjemnego podróżowania" kończy się za oparciami przednich siedzeń.
W niemieckich salonach Golf GTI Cabriolet pojawi się w połowie czerwca. Z ceną 31 350 euro nie będzie okazją, jednak świetnie dopracowany i dobrze wyposażony samochód z pewnością jest warty tych pieniędzy. Volkswagen nie będzie żądał dopłat m.in. za elektrycznie składany dach, klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby oraz system audio.
Czwarta generacja Golfa Cabriolet trafiła do salonów w ubiegłym roku. Samochód zbudowany na płycie Golfa VI był chwalony za wysoką sztywność nadwozia, świetną jakość wykonania oraz bardzo dobre właściwości jezdne. W przypadku wariantu GTI priorytetem były osiągi oraz przyjemność z jazdy. Inżynierowie Volkswagena stanęli na wysokości zadania. Golf GTI Cabriolet jest szybki, mimo wysokiej masy własnej dobrze reaguje na polecenia kierowcy, i – co najważniejsze – prowadzący ani przez moment nie odnosi wrażenia, że do otwartego nadwozia wszczepiono zbyt mocny silnik.
GTI Cabriolet to także ciekawa propozycja dla osób, które poszukują atrakcyjnie wyglądającego samochodu z otwieranym dachem. Fabryczny pakiet stylistyczny sprawił, że Golf GTI Cabriolet prezentuje się znacznie drapieżniej od słabszych wersji.