Spełnione marzenia
Sportowe coupe z silnikiem diesla, który brzmi jak widlasta szóstka ...Czy w BMW wszystko jest możliwe.?
Na stworzenie takiego auta mogło się odważyć tylko BMW. Od coupe należałoby przecież oczekiwać potężnego silnika benzynowego i manualnej skrzyni biegów, a tu ...
Złota propozycja
I to dosłownie. Nasze testowe BMW 330 Cd było właśnie w takim kolorze. O tym, że samochody tej firmy mają swój specyficzny styl, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wystarczy jedno spojrzenie i od razu wiadomo – tak, to jest BMW. Jego styl stanowi nad wyraz udane połączenie sportu i elegancji. Wersji coupe trudno też odmówić subtelnej agresywności (o ile tak to można określić).
We wnętrzu jest wszystko czego można oczekiwać od takiego auta.. Materiały najlepszej jakości, wzorowe wręcz wykończenie i na wysokim poziomie ergonomia. Przyzwyczajenia jednakże wymaga umiejscowienie przycisków sterowania szyb. Znajdują się one przy dźwigni zmiany biegów. W odróżnieniu od konkurencji nie ma we wnętrzu żadnych chromowanych wstawek. Jedynie skóra i drewno, jak w luksusowej limuzynie. Fotele są bardzo wygodne i zapewniają znakomite trzymanie boczne.i regulowane są elektrycznie. W znalezieniu odpowiedniej pozycji kierowcy pomaga kolumna kierownicy posiadająca regulację w dwóch płaszczyznach. Tylna kanapa została pomyślana jako dwuosobowa. Wysokie osoby mogą nieco narzekać na ciasnotę z tyłu tak zresztą jak w każdym coupe.
„Drive"
Lekkie muśnięcie pedału gazu powoduje, że samochód natychmiast rusza z miejsca. Do dyspozycji jest 410 Nm dostępne już przy 1500 obr/min i 204 KM. I tu ciekawostka. Pod maską samochodu znajduje się silnik wysokoprężny o pojemności 3 litrów. O tym, że jest to diesel przypominamy sobie dopiero na stacji paliwowej. Konstruktorzy BMW osiągnęli prawdziwy kunszt techniki. Podczas przyspieszania do uszu dochodzi jedynie stłumiony dźwięk sportowy pracy silnika ,który nie przeszkadza w słuchaniu radia nawet wtedy, gdy auto porusza się z prędkością, po przekroczeniu której rozmowa z policjantem jest nieunikniona (próby prędkości były przeprowadzane na zamkniętym odcinku drogi).
Napęd przekazywany jest na tylną oś poprzez 5-biegową przekładnię automatyczną, która spisuje się bez zarzutu. Poszczególne przełożenia zmieniane są w sposób bardzo płynny i nie ma mowy o żadnym „zastanawianiu" się automatu. Przełożenia można również zmieniać w trybie sekwencyjnym. Średnie spalanie pozostaje przy tym na poziomie około 8 l/100 km, w mieście wartość ta potrafi się zbliżyć do 12 l/100 km. Układ jezdny działa wręcz
imponująco
Samochód neutralnie zachowuje się podczas pokonywania w szybkim tempie zakrętów a nawet na codziennym poligonie warszawskich ulic. W utrzymaniu właściwego toru jazdy pomaga system DSC. W standardzie znajduje się również układ ABS, a przy wszystkich kołach zamontowane zostały wentylowane hamulce tarczowe. Precyzyjnie działa także układ kierowniczy.
(Nie)spełnione marzenia
Prowadzenie tego auta to prawdziwa przyjemność. Na uznanie zasługuje silnik, skrzynia biegów i układ jezdny. To jedyne takie coupe. Niestety to, co najlepsze musi słono kosztować. I tak też jest w przypadku BMW 330 Cd, na które mogą sobie pozwolić bardzo zasobni entuzjaści motoryzacji. Dla pozostałych będzie tylko nie spełnionym marzeniem.
Tekst: Norbert Szwarc Zdjęcia: Wiesław Mrówczyński