Smart odmłodzony na jesień
Smart fortwo dla jednych jest obiektem kpin, dla innych - marzeń. Nie można jednak zaprzeczyć, że to małe, dynamiczne miejskie auto, które wciśnie się w każde miejsce parkingowe. Poza tym, mimo swoich mikrych rozmiarów, jest całkiem bezpieczny. Nic więc dziwnego, że również na naszych, polskich drogach jeździ trochę tych sprytnych mikrosamochodów, a ogólna wielkość sprzedanych egzemplarzy to ponad 1,2 mln sztuk.
Ci, którzy rozważają zakup nowego Smarta powinni wiedzieć, że na jesień przygotowano odświeżony model. Nie jest to co prawda facelifting na miarę tego z 2007 r., kiedy to przemodelowano i wydłużono nadwozie, jednak kilka zmian zostało wprowadzonych zarówno jeśli chodzi o stylistykę, jak i kwestie mechanicznie.
Dodano dwa nowe kolory nadwozia - jasnozielony matowy i jasnozielony metalizowany. Szkielet kabiny pasażerskiej tridion można zamówić w kolorze białym, a w przypadku wersji cabrio doszły dwie wersje kolorystyczne dachu: czerwony i niebieski. Do oferty wprowadzono również trzy nowe wzory piętnastocalowych felg.
Moda na oświetlenie typu LED dotarła także do segmentu A, więc Smart fortwo otrzymał światła do jazdy dziennej wykonane w tej technologii. Zmodyfikowano również klapę bagażnika, tak aby można było otworzyć ją jedną ręką.
Wewnątrz nowości jest jeszcze więcej – najbardziej w oczy rzuca się przemodelowana deska rozdzielcza oraz przestylizowane tarcze zegarów. Pojawiły się nowe schowki oraz siatki w oparciach foteli. Wzbogacono również wyposażenie opcjonalne, na które teraz składa się m.in. tempomat, komputer pokładowy, kierownica pokryta skórą, sześciogłośnikowy system audio z 6,5-calowym ekranem dotykowym obsługującym standard Bluetooth. W zestawie car audio nie zabrakło także wyjścia na iPoda, USB, Aux, RDS-u oraz czytnika CD, DVD oraz kart pamięci SD.
Nowy Smart fortwo jest oszczędniejszy i bardziej ekologiczny. Średnia emisja dwutlenku węgla wynosi zaledwie 86 g/km. Ponadto moc jednostki Brabusa wzrosła o 3 kW. Swoją drogą – sto koni mechanicznych w małym, ważącym około 800 kilogramów pojeździe zapewnia bardzo przyzwoite osiągi. Dwa słabsze silniki (45 lub 52 kW) zapewniają gorsze, ale mimo wszystko niezłe przyspieszenia.
Filigranowy Smart nie należy do samochodów tanich. W Polsce za podstawową wersję zapłacić trzeba 38 tysięcy złotych. Decydując się na wersję z lepszym pakietem wyposażenia czy mocniejszym silnikiem okazuje się, że cena fortwo winduje się nawet do astronomicznych jak na ten segment sześćdziesięciu tysięcy złotych. A za takie pieniądze kupić można świetnie wyposażony samochód segmentu B (Mazda 2, Ford Fiesta, VW Polo) lub podstawową wersję jakiegoś kompaktu pokroju Astry, Focusa czy Golfa. Smart daje nam jednak pewne poczucie wyjątkowości – mimo, że jest to popularny samochód na Zachodzie, to u nas ciągle wzbudza zainteresowanie. Jednak co jeśli przyjdzie nam wybrać się w dłuższą podróż? Jasne, mamy w opcji tempomat, ale gdzie zmieścić bagaż?