Skoda Superb Laurin&Klement – idealne auto dla prezesa?
Jakiś czas temu poważnie zastanawiałem się, czy dzisiejszy świat nadal potrzebuje klasycznych limuzyn. Czy w dobie rosnącej popularności samochodów typu Grand Coupe, w których osoby dotychczas wożone na tylnych siedzeniach komfortowych limuzyn, nie tylko nie muszą rezygnować z komfortu, ale także mają szansę doświadczyć sportowych emocji za kierownicą, limuzyny nadal są potrzebne? Pośród „prezesów” nadal więcej jest zwolenników „bycia wożonym” niż prowadzenia samemu. I to właśnie dla nich wciąż produkowane są modele takie jak Mercedes Klasy S, Audi A8 czy BMW serii 7. Te samochody, zwłaszcza po odpowiednim doposażeniu, gwarantują prawdziwie królewski komfort podróżowania na tylnych fotelach. Producenci wiedzą, że nie wszyscy klienci zainteresowani tego typu samochodami wymagają kompletu udogodnień, takich jak: masaż w fotelach, multimedialny system rozrywki z audiofilskim nagłośnieniem, czy ekskluzywna skórzana tapicerka przeszywana złotymi nićmi. Chyba każdy z nas ceni sobie komfort i sporą ilość miejsca, ale nie każdy chce być widywany w samochodzie klasy premium, żeby niepotrzebnie nie „razić” czyichś oczu. W odpowiedzi na potrzebę posiadania wygodnego, przestronnego i w pewnym sensie reprezentacyjnego samochodu Skoda przygotowała Superba w wersji Laurin&Klement – auto dla prezesa za rozsądną cenę.
Przestrzeń i jeszcze raz przestrzeń
Obecnie oferowana jest już trzecia generacja Skody Superb, która została przyjęta przez rynek z wielkim entuzjazmem. Jest to model, którego można nazwać mistrzem udanych kompromisów. Choć wygląda jak sedan, to tak naprawdę jest liftbackiem, co w znacznym stopniu ułatwia dostęp do bagażnika. A sam bagażnik… No właśnie. W tej klasie większość samochodów nawet w nadwoziu kombi ma mniejszy! Poza tym, rozwiązania z serii Simply Clever pomagają w codziennej organizacji tej gigantycznej przestrzeni o pojemności minimalnej 625 litrów.
Pomimo tego, że swoją ceną Skoda nie odbiega od samochodów klasy średniej, to jednak oferuje o wiele więcej miejsca we wnętrzu, zwłaszcza dla pasażerów z tyłu. Absolutnie żaden samochód w tej klasie nie może konkurować w tej kategorii z Superbem. Wybierając wersję Laurin&Klement mamy pewność najlepszego wykonania wnętrza oraz materiałów wykończeniowych najwyższej jakości, oczywiście, jak na Skodę. Spasowanie elementów wnętrza jest na dobrym poziomie, a materiały wykończeniowe czy „szlachetność” skórzanej tapicerki są po prostu akceptowalne, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę tego modelu. Są samochody w tym segmencie, w których materiały są miększe i milsze w dotyku, ale wówczas brakuje np. pieczołowitego spasowania czy tak długiej listy wyposażenia opcjonalnego. W Superbie kompromis polega na wystarczającej jakości, która nie zachwyca, ale też nie rozczarowuje.
Szybkość w służbie komfortu?
W testowanym przez nas egzemplarzu Skody Superb Laurin&Klement pod maską pracuje najmocniejsza jednostka 2.0 TSi o mocy 280 koni mechanicznych. Czy to silnik godny limuzyny? Zdecydowanie tak – możemy nim szybko i bezpiecznie wyprzedać, a w przypadku jazdy po niemieckiej autostradzie – osiągać imponującą prędkość maksymalną, wynoszącą 250 km/h. Siedzimy wygodnie, zarówno za kierownicą, jak i na tylnej kanapie. Samochód prowadzi się bardzo pewnie, zwłaszcza dzięki zmiennym trybom jazdy oraz napędowi na cztery koła. Możemy bezpiecznie jechać z wysokimi prędkościami, cieszyć się z całkiem sprawnie działającego automatu, ale jest jedna rzecz, która zwłaszcza na autostradzie może dać się we znaki. Jest to hałas wynikający z jazdy w wyższymi prędkościami. Żeby było jasne – nie jest to straszliwy szum, pojawiający się przy 100 km/h, który nie pozwala prowadzić rozmów wewnątrz kabiny, ale jazda z prędkościami około 140 km/h, po jakimś czasie może być męcząca – zwłaszcza jeśli porównamy to z samochodami klasy premium.
A dlaczego porównywać Superba z klasą premium? Bo testowany przez nas egzemplarz według cennika kosztował ponad 207 000 zł, a za tę kwotę można kupić np. „podstawową” wersję BMW serii 5 w wersji Touring. Czy coś jeszcze może przeszkadzać w komfortowym podróżowaniu? Dość twarde zawieszenie i wspaniale prezentujące się, ale obniżające komfort resorowania dziewiętnastocalowe felgi aluminiowe. Zwłaszcza podczas jazdy po dziurawych drogach zawieszenie ma tendencje do dość głośnej pracy, jednak jazda po bruku nie powoduje większych niedogodności – ci, którzy lubią sztywno zestrojone zawieszenia, na pewno nie będą narzekali.
Brać przykład od najlepszych
Trzeba przyznać, że Superb w najwyższej wersji wyposażenia jako substytut limuzyny zaskakuje w wielu aspektach. Zajmowanie miejsca zarówno z przodu, jak i z tyłu nie stanowi żadnego problemu – oprócz ogromnej ilości miejsca, drzwi są bardzo obszerne i otwierają się bardzo szeroko. Lista wyposażenia dodatkowego wersji Laurin&Klement to dziesiątki opcji z dziedziny komfortu: wentylowane fotele przednie z podgrzewaniem oraz masażem dla fotela kierowcy, oczywiście z pełnym sterowaniem elektrycznym. Przednie siedzenie może zostać złożone przez pasażera z tyłu, by zapewnić ekstremalnie dużą przestrzeń, rodem z limuzyn najwyższych klas (a jak niedawno okazało się w jednym z naszych filmów, Superb oferuje na prawym tylnym siedzeniu więcej miejsca, niż niektóre limuzyny premium…). Oczywiście mamy komplet rolet przeciwsłonecznych, przednie szyby mogą posiadać dodatkową izolację akustyczną. Niemal jak w Rolls-Royce’ach – w przednich drzwiach ukryte są parasolki. I co prawda większość funkcji jest jedynie namiastką tego, co w prawdziwych limuzynach jest standardem, to samochody w klasie Superba nieraz nie oferują nawet tej namiastki.
Prezesi nie pogardzą
Skoda Superb w topowej wersji Laurin&Klement to samochód oferujący naprawdę dużo – tak kierowcy, jak i pasażerom – zarówno w kwestii komfortu, ale i osiągów. Jest jednocześnie elegancki i reprezentatywny, a nadal nie jest zwracającym na siebie uwagę przedstawicielem klasy premium.
Względem konkurentów w segmencie D może pochwalić się najpojemniejszym bagażnikiem oraz najobszerniejszym wnętrzem. Do wyboru są silniki od 150 do 280 koni mechanicznych, o różnej charakterystyce i dostosowane do potrzeb wielu różnych użytkowników. Imponujący stopień personalizacji również ułatwia wybór samochodu skrojonego na miarę naszych indywidualnych potrzeb. I – moim zdaniem – Superb nie jest limuzyną, ale nie jest też przedstawicielem klasy średniej. Jest pewnego rodzaju pomostem pomiędzy tymi dwoma światami. Ten fakt zrozumiało wiele firm, instytucji rządowych czy służb publicznych, dla których to właśnie Skoda Superb jest często pierwszym wyborem – nadaje się do wożenia VIP-ów, nie rzuca się w oczy, może mieć spory potencjał w kwestii przyspieszenia, a w dodatku jest rozsądnie wyceniona. Nawet najważniejsi prezesi w Polsce podróżują na tylnej kanapie Superba od kilku lat, więc pytanie, czy ten czeski samochód nadaje się jako auto dla VIP-ów, może okazać się ryzykowne.