Skoda Roomster 1.2 TSI - przestrzeń dla każdego
Debiutująca na rynku w 2006 roku Skoda Roomster od początku miała łączyć pewne przeciwieństwa. Auto rodzinne i do tego akcenty sportowe. Duża ładowność samochodu i przyjemność z jazdy. Sama nazwa pochodzi od połączenia słów "room" i "roadster". Czy leciwa Czeszka ma czym jeszcze zaskoczyć potencjalnych nabywców?
Skoda zafundowała swojemu minivanowi facelifting w 2010 r. Zmieniony został przód pojazdu oraz deska rozdzielcza. Odświeżona wersja nabrała wyrazistości i nieco drapieżności. Czeski gigant należący do grupy VW zaskakuje odwagą (jak na Skodę) w designie auta.
Oglądając Roomstera z zewnątrz od razu zauważyłem połączenie dwóch aut. I to dosłownie. Skoda projektując minivana stworzyła płytę podłogową łącząc płyty dwóch innych modeli - przód mamy od Fabii, natomiast tył zapożyczony jest z Octavii pierwszej generacji. Efektem takiego zabiegu jest większy o 6 cm rozstaw tylnych kół. Wrażenie połączenia dwóch aut potęgują niesymetryczne okna. Z przodu jest minimalistycznie, szyby są niewielkie i eleganckie, jednak na tylnych drzwiach okna momentalnie rosną. Dodaje to nie tylko nutki szaleństwa do ogólnego wizerunku auta, ale także zwiększa pole widzenia dla kierowcy. Największe zastrzeżenia mam do tylnych klamek. Pomimo dobrej kompozycji z całością, osadzenie ich na krawędzi drzwi może okazać się niefortunne i zakończyć bolesnym przytrzaśnięciem palców.
Wewnątrz auta czułem się jak w Fabii. Plastiki są twarde i do bólu nudne. Mimo braku polotu Roomsterowi nie można odmówić ergonomii i bardzo dobrego spasowania elementów. Wszelkie przyciski i pokrętła chodzą lekko i wygodnie. W środku jest dużo przestrzeni, kierowca siedzi wysoko, nawet po ustawieniu fotela najniżej, jak to jest możliwe. Poczucie przestrzeni potęguje wysoka linia dachu, która jest zaletą szczególnie dla osób wyższych. Skoro jesteśmy przy dachu warto wspomnieć o panoramicznej szybie, która w fantastyczny sposób naświetla kabinę. Dach z pewnością jest ukłonem w stronę pasażerów, którzy w trakcie jazdy mogą podziwiać np. niebo pełne gwiazd. Naturalnie w razie potrzeby szybę można zasłonić w każdym momencie. Skoda Roomster pozytywnie zaskakuje każdego, kto lubi być otoczony schowkami w aucie. Bez problemu znalazłem miejsce aby schować dokumenty, postawić napój, telefon, umieścić piloty do garażu i bramy osiedlowej. Podobnie sprawa wygląda z tyłu, gdzie bez problemu zmieścimy drobniejsze przedmioty. Nad tylną kanapą odnajdziemy funkcjonalne lampki, umożliwiające np. umilanie podróży lekturą niezależnie od pory dnia.
Jednym z najważniejszych elementów każdego auta rodzinnego jest jego ładowność. Roomster w tej kwestii prezentuje się lepiej niż przyzwoicie. W standardowym ustawieniu foteli, pojemność bagażnika wynosi 509 l. Jest to wystarczająca ilość miejsca na większość wyjazdów rodzinnych czy ze znajomymi. W sytuacjach ekstremalnych wraz ze złożeniem tylnych foteli ładowność bagażnika wzrasta do 1810 litrów, co praktycznie zmienia Roomstera w małe auto dostawcze. W połączeniu z niskim progiem i dużym otworem załadunkowym dostajemy auto do komfortowego przewożenia praktycznie wszystkiego, czego potrzebuje nasz dom. Nowa pralka czy kuchenka? Nie ma problemu, Roomster jest na miejscu i służy pomocą. Niestety o ile przewożenie pewnych akcesoriów może być bardzo komfortowe, to jazda w trójkę z tyłu już nie. Roomster najlepiej sprawdza się kiedy za kierowcą mamy dwójkę pasażerów. W momencie, kiedy trzecia osoba siada na środku, może mieć problem z umieszczeniem nóg, czy też z obcierającym szyję pasem, który ma swój początek wysoko w dachu.
Pod maską w wersji testowanej Roomster znalazł się silnik 1.2 TSI o mocy 105 KM przy 5000 obr./min oraz 175 Nm przy 1500 – 4100 obr./min. Jednak dzięki turbosprężarce nie odczuwałem tak małej pojemności. Do „setki” auto przyśpiesza w 10,9 sekundy, natomiast prędkość maksymalna wynosi 184 km/h. Skoda Roomster może się poszczycić niezłym wskaźnikiem spalania paliwa. Podczas jazdy optymalnej wynosi 4,9 litra, w mieście wzrasta do 7,1 l, co daje nam średnią na poziomie 5,7 l. Wysokie obroty zapewniają przyzwoite przyśpieszenie w mieście, w trasie niestety będzie już z tym gorzej, gdzie odczuwalny jest brak szóstego biegu.
Roomster prowadzi się bardzo dobrze. Momentami można zapomnieć, że siedzimy w aucie MPV. Układ kierowniczy jest precyzyjny, a zawieszenie mimo, że dość twarde wydaje się odpowiednie na dziurawe polskie drogi. Wchodzenie w kolejne zakręty odbywa się bardzo naturalnie, auto jest zwinne i momentami możemy poczuć się w nim jak w hatchbacku. Wyciszenie pojazdu nie do końca radzi sobie z dość głośną pracą silnika, który szczególnie dawał o sobie znać przy prędkościach powyżej 120 km/h. Testowana wersja posiada system nawigacji Amundsen, który działa bardzo intuicyjnie. GPS nie gubił się w trakcie jazdy, zdarzyło mu się jednak wybierać dłuższe trasy zamiast optymalnej. Zastrzeżenia budzi czytelność ekranu LCD, który jest umieszczony dość nisko. Może powodować zagrożenie, kiedy błądzimy wzrokiem pomiędzy nawigacją a drogą. Brakowało mi też szybkiej możliwości oddalenia obrazu widocznego na wyświetlaczu, co może dezorientować kierowcę. Nie dawał o sobie zapomnieć czujnik parkowania. Przy każdym zbliżeniu do krawężnika, kępy trawy, czy innego samochodu, informował o zbliżającej się przeszkodzie przyśpieszającym dźwiękiem ostrzegawczym, a dzięki ekranowi LCD mogłem dokładnie ocenić odległość. Bardzo miłym zaskoczeniem okazało się radio CD z mp3, do którego początkowo podchodziłem sceptycznie. Cztery głośniki umieszczone w samochodzie oferują bardzo ładne i czyste brzmienie, które pomaga „wyciszyć” auto. Ciekawym rozwiązaniem jest system połączenia telefonu z samochodem za pomocą Bluetooth, żałowałem jednak, że Skoda bardzo skomplikowała proces wykrywania telefonu przez auto. Mimo tych zastosowań w aucie na pewno widać ząb mijającego czasu. Konkurencja poszła do przodu z większą ilością nowinek i udogodnień technicznych. Jednak Roomster broni się w inny sposób.
Cena bazowa testowanej Skody Roomster Noire wynosi 58 300 zł. Podstawowa wersja Roomstera jest jednak znacznie tańsza i zaczyna się już od 38 100 zł. Za dodatki takie jak panoramiczny dach trzeba dopłacić 2 700 zł, w tej samej kwocie jest dostępna nawigacja satelitarna z radiem CD i mp3 oraz mapami Europy Wschodniej lub Zachodniej. Przygotowanie pod telefon GSM II wyniesie nas 1 200 zł, tempomat kosztuje 700 zł, podłokietnik z zamykanym schowkiem jest za 450 zł. Całkowity koszt wyposażenia opcjonalnego wynosi 7 750 zł. W ofercie Skody możemy znaleźć jeszcze dwie wersje Roomstera. Pierwsza z nich to Roomster Scout utrzymany w terenowej stylistyce od 50 150 zł. Druga wersja z kolei to Roomster GreenLine charakteryzujący się niską emisją CO2 oraz funkcją Start-Stop. Ceny zaczynają się od 63 050 zł.
Skoda Roomster jest autem spokojnym. Nie znajdziemy w nim ukrytych pokładów mocy, która pozwoli nam zaszaleć. Jednak przyjemne prowadzenie połączone z bardzo dobrym wchodzeniem zakręty tworzy interesujący zestaw dla każdego, kto szuka auta rodzinnego. Dodatkowo ogromne możliwości załadunku bagażu tworzą nam auto, które mimo upływu czasu w dalszym ciągu dzielnie broni swojej pozycji na tle co raz więcej oferującej konkurencji.