Skoda Octavia RS – czy wyrzeczenia są konieczne?
Jak Skoda Octavia RS sprawdza się w codziennym użytkowaniu?
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że życie pełne jest poświęceń i wyrzeczeń. Dochodząc w nim do pewnego etapu oraz podejmując kluczowe decyzje, często musimy z czegoś zrezygnować, by otrzymać coś innego w zamian. Gdy jesteśmy młodzi, możemy sobie pozwolić na sportowy dwuosobowy samochód lub sportowego hot hatcha, jednak gdy zdecydujemy się na powiększenie rodziny, taki środek transportu już nam nie wystarczy. Pytanie jednak, czy w takim wypadku nie mamy już wyjścia i musimy zrezygnować z czegoś, co tak bardzo lubimy? Z frajdy z jazdy, którą możemy utracić, przesiadając się do miałkich i nudnych rodzinnych samochodów? Niekoniecznie, bo przykładem „leku” na tę bolączkę jest nasza długodystansowa Skoda Octavia RS.
Jak sprawdza się taki samochód na co dzień? Jakie są plusy i minusy z posiadania Skody Octavii RS? Chcecie się przekonać? Zapraszam na test!
Przestrzeń i praktyczność!
Skoda, jak większość z Was doskonale zdaje sobie z tego sprawę, jest mistrzem w organizowaniu przestrzeni wewnątrz samochodów i Octavia w żadnym stopniu od tego nie odstaje. Oczywiście, daleko jest jej do Superba, ale i tak ma się czym pochwalić.
Na pewno w codziennym użytkowaniu ogromnym plusem Skody Octavii RS będzie bagażnik, który w minimalnej pojemności oferuje 590 litrów. To mniej więcej tyle, żeby pomieścić zakupy na najbliższe pół wieku. Oczywiście wyolbrzymiam, ale muszę przyznać, że odkąd nasza Octavia jest w redakcji, chyba nigdy nie doszedłem do wniosku, że brakuje mi przestrzeni bagażowej. Jeśli pierwsza wartość jest dla Was nadal mało wystarczająca, to po złożeniu tylnych oparć foteli Octavia RS oferuje 1740 litrów, a to już – musicie przyznać – robi wrażenie.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Simply Clever, czyli główne motto czeskiej marki. Kryje się za nim armia haczyków, siateczek czy innych rozwiązań ułatwiających codzienne życie.
Oczywiście nie samym bagażnikiem człowiek żyje, bo równie ważne jest miejsce na tylnej kanapie i myślę, że nie warto się tutaj jakoś szczególnie rozpisywać. Powiem prosto. Nie spotkałem jeszcze osoby, która zakomunikowałaby mi swoje niezadowolenie ze względu na ilość miejsca z tyłu. A wiele osób o różnym wzroście już tam podróżowało. Plus dla Octavii RS!
Skoda Octavia RS – prowadzenie
Silnik Skody Octavia RS to niewątpliwie największy atut tej wersji, bo przecież wielki bagażnik i ogromną ilość miejsca z tyłu otrzymamy także w podstawowej wersji Octavii. W naszym modelu jest pod maską 2.0 TSI o mocy 245 KM połączony z automatyczną skrzynią biegów DSG. Mogę się założyć, że znalazłbym tyle samo zwolenników, co i przeciwników kupna takiego samochodu, zakładając, że poruszamy się głównie po mieście. Jedni powiedzą, że przecież i tak w mieście nie wykorzystamy takiej mocy, drudzy stwierdzą, że mocy nigdy za wiele. I moim zdaniem każdy ma trochę racji.
Oczywiście mało kto wykorzysta pełną moc i potencjał tego samochodu, poruszając się głównie po miejskich, często zakorkowanych drogach, jednak nie zmienia to faktu, że dynamika jazdy jest na zupełnie innym poziomie niż w słabszych samochodach. Zapas mocy pozwala nam chociażby na dynamiczne przyspieszenie w sytuacjach, które bezwzględnie tego wymagają.
Nie całe życie spędzamy w miastach, szybko ruszając spod świateł. Nawet jeśli mieszkamy w centrum, wcześniej czy później zdarzy się sytuacja, że opuścimy betonową dżunglę i wyjedziemy na kręte pozamiejskie drogi, a wtedy uśmiech na twarzy będzie bezcenny.
Wspomniałem wcześniej o ruszaniu spod świateł. Tutaj właśnie nadmiar mocy nie zawsze się przydaje. Testowana przez nas Skoda Octavia RS nie ma niestety napędu na cztery koła, a moc przenoszona jest tylko na przednią oś. To wszystko powoduje, że szczególnie w deszczowe dni, Skoda cierpi na przypadłość zwaną brakiem przyczepności. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to przypadłość okazjonalna, co sprawia, że osobiście bardziej przychylam się do drugiej grupy – zwolenników. Można nie wykorzystywać pełnej mocy, ale zawsze można ją mieć w zanadrzu. A jeśli by jej nie było, w pewnych sytuacjach nie będą mielibyśmy rezerw. Plus na Octavii RS!
Skoda Octavia RS 2.0 TSI 245 KM – spalanie
Jak to mówią: „nie ma nic za darmo”. Tak jest i w tym przypadku. Niestety, posiadając auto, które ma większą moc, takie jak testowana Skoda Octavia RS, musimy być nastawieni na wyższe koszty eksploatacji. Szczególnie jeśli chodzi o jazdę po mieście. W tym aspekcie niewątpliwie przewagę mają słabsze wersje, których apetyt na paliwo będzie dużo bardziej umiarkowany. W przypadku Skody Octavii RS będziecie musieli liczyć się z tym, że przez większość czasu na ekranie komputera pokładowego widnieć będzie wartość mocno przekraczająca 10 l/100 km. To niestety oznacza, że tym aspekcie Octavia RS dostaje minusa!
Komfort
A jaki jest komfort jazdy? Biorąc pod uwagę zawieszenie i tłumienie nierówności, niestety muszę przyznać, że Skoda Octavia RS nie jest samochodem, który będzie w 100% izolował pasażerów od tego, co dzieje się na asfalcie. Sportowe zawieszenie i opony o niskim profilu nie pomagają w uzyskaniu idealnego komfortu. Dodatkowo, jeśli kierowca stwierdzi, że chciałby pojeździć w trybie sport, który usztywnia zawieszenie, lepiej aby robił to bez kompletu pasażerów w samochodzie. Minus!
Wygląd i charakter
Niewątpliwie wielkim plusem RS-a jest wygląd. Pomimo tego, że Octavia jest bardzo popularnym modelem na naszych drogach i na niewielu osobach robi wrażenie, to odmiana RS ciągle może poszczycić się umiejętnością zwrócenia na siebie uwagi. Szczególnie w kontrastowym kolorze (jak w przypadku testowanego przez nas egzemplarza), który w słońcu wygląda obłędnie. To sprawia, że na co dzień możemy poczuć się wyjątkowo, nie rezygnując z praktyczności oraz wygody rodzinnego samochodu, a przy tym posiadając wystarczającą moc do tego, aby zawstydzić niejednego „młodziaka”. I mam wrażenie, że to jest najlepsze podsumowanie mojej wyliczanki.
Redaktor