Skoda Octavia RS 245 – strzały z wydechu są w pakiecie?
Czego przeważnie oczekują dzieci od samochodu? Żeby na tylnej kanapie było dużo miejsca, liczy się też obecność portu USB, gniazda 12V czy WiFi. A czego wymaga kobieta (żona i matka) od samochodu? Żeby mało palił, był łatwy w obsłudze i wygodny. A głowa rodziny? Zapewne liczy na sporą moc, dobre prowadzenia i nowe technologie. Czy to przypadkiem nie są cechy testowanej Skody Octavia RS 245?
Małe, ale wystarczające zmiany
Octavia RS 245 nie kazała na siebie długo czekać. Przed nią było przecież RS 220, RS 230, aż nagle przyszedł facelifting, dzięki któremu moc podskoczyła do 245 KM.
Z przodu, oprócz kontrowersyjnych lamp, w oczy rzuca się przeprojektowany zderzak i czarne dodatki. Nie zabrakło też emblematu „RS”.
Profil auta zmienił się najmniej – brakuje np. nakładek na progi. Musimy się zadowolić jedynie specjalnym wzorem felg oraz czarnymi lusterkami.
Z tyłu dzieje się najwięcej – chodzi przede wszystkim o spojler na tylnej klapie. Oprócz tego mamy znaczek „RS” i podwójną końcówkę układu wydechowego.
Niby niedużo, ale zmiany są widoczne.
Sportowego charakteru naszej testówce dodaje czerwony lakier „Velvet” za 3500 zł. Dopłaty wymagają też 19-calowe alufelgi „XTREME” – 2650 zł. Standardowo dostajemy 18-calowe obręcze.
Priorytetem jest rodzina!
Projektujac wnętrze najnowszej Octavii RS, nie zapomniano, co jest najważniejsze – mimo że mamy sportową odmianę, to na pierwszym miejscu ciągle jest wygoda i komfort. Dbają o to fotele. Z przodu zostały zintegrowane z zagłówkami. Bałem się tego rozwiązania, ponieważ czasem okazuje się, że takie fotele są niewygodne. Tu na szczęście wszystko jest w porządku. Siedzimy dość nisko, a mocno wyprofilowane podparcie boczne trzyma nasze ciało w zakrętach. Siedziska zostały wykończone alcantarą, a na zagłówkach umieszczono napis „RS”, przypominający nam na każdym kroku, czym jedziemy.
Zarówno fotele, jak i wszystkie elementy wewnątrz zostały przeszyte białą nicią. Daje to przyjemny efekt wizualny, ponieważ cała reszta jest czarna – nic nie może rozpraszać niepotrzebnie kierowcy.
Elementy dekoracyjne w tym przypadku również są czarne – niestety, jest to dobrze nam znane Piano Black. Nasze testowe auto nie miało dużego przebiegu, a wyżej wymienione części wyglądały tak, jakby miały 20 lat. Całe były porysowane i poobijane. Do rodzinnego auta tym bardziej wybrałbym inne rozwiązanie.
Czas na omówienie kierownicy, czyli elementu, z którym mamy ciągły kontakt. W Octavii RS została w całości wykończona perforowaną skórą. Dodatkowo ścięto ją u dołu i pogrubiono jej wieniec. Leży bardzo dobrze, a w zimie ucieszy fakt, że może być podgrzewana.
Skoda słynie z powiększania aut w danym segmencie. Z Octavią nie mogło być inaczej. Miejsca z przodu jest aż nadto. Osoby o wzroście 185 cm odnajdą się bez problemu. Z tyłu sytuacja wcale się nie zmienia. Linia dachu nie opada zbyt szybko, więc przestrzeni nad głową wystarczy w zupełności. Octavia nie bez powodu nazywana jest „królem przestrzeni” – na to miano zasłużyła sobie pojemnością bagażnika. Pod tylną klapą mieści się bowiem 590 litrów! Skoda pomyślała też o wszystkim – jest gniazdo 12V, haczyki na zakupy oraz uchwyty do złożenia tylnej kanapy. W naszej testówce trochę miejsca zabiera sprzęt audio, ale warto je poświęcić, ponieważ do jakości produkowanego dźwięku nie mam uwag.
Bezpieczeństwo mimo wszystko!
Octavia RS 245 pozostała ciągle dobrze znaną Octavią. Rodzice nie muszą się więc obawiać o bezpieczeństwo swoich pociech. Na pokładzie znajdziemy wiele asystentów jazdy. Jest to np. aktywny tempomat, działający w zakresie od 0 do 210 km/h. Octavia ostrzega nas przed pojazdem w martwym polu, czy pomaga nam w jeździe w zatłoczonym mieście. Ten ostatni pomocnik najbardziej przypadł mi do gustu. Wystarczy go aktywować w korku, aby nasz samochód sam przyspieszał i hamował oraz naśladował na drodze auto przed nami. System nie potrzebuje pasa ruchu – wystarczy mu inny pojazd przed nim.
Osoby siedzące z tyłu powinien ucieszyć fakt obecności nawiewu. W letnie, gorące dni bardzo przyspiesza schłodzenie wnętrza. W zimie zaś będzie się toczyć walka, kto usiądzie na skrajnych miejscach tylnej kanapy – bowiem tylko one są podgrzewane.
W dzisiejszych czasach, gdy każdy ma przy sobie smartfona, a dodatkowo często np. tablet, przydatny może okazać się hot spot WiFi. Wystarczy umieścić kartę SIM w odpowiednim miejscu, a system multimedialny Columbus pozwoli na „rozesłanie” Internetu wszystkim urządzeniom.
Aby wszyscy byli zadowoleni, Skoda zaimplementowała do Octavii asystenta parkowania wraz z kamerą cofania. Wystarczy wybrać sposób, w jaki chcemy zaparkować (prostopadle czy równolegle) i pokazać kierunkowskazem, po której stronie chcemy wykonać manewr. Po znalezieniu odpowiedniego miejsca, naszym zadaniem jest jedynie operowanie pedałami gazu i hamulca – kierownicą steruje komputer.
Ugrzeczniona czy bezlitosna?
Pod kątem prowadzenia Octavia RS 245 z jednej strony rozczarowuje, a z drugiej spełnia swoje zadanie. Wszystko zależy od tego, czego tak naprawdę wymagamy od hot hatcha. Jeśli oczekujemy twardego zawieszenia i skupienia się głównie na przyjemnościach dla kierowcy – to Octavia RS jest złym wyborem.
Samochód został zestrojony tak, żeby zadowolić wszystkich. Zawieszenie, jak na hot hatcha, jest bardzo komfortowe. Zostało utwardzone względem zwykłej Octavii, ale tym autem bez problemu przejedziemy po progu zwalniającym czy studzience. Nikt mimo wszystko nie powinien narzekać na brak komfortu.
Układ kierowniczy jest już bardziej nakierowany na kierowcę, choć – według mnie – pracuje za lekko. Ustawienia sportowe powinny być normą, bo nawet w tym najostrzejszym trybie, koło kierownicy chodzi bardzo lekko. W komfortowych nastawach jest jeszcze lżej… Nie brakuje precyzji, jednak przy wyższych prędkościach staje się mało pewny, ponieważ minimalne ruchy kierownicą powodują zmianę kierunku jazdy.
Co można powiedzieć o hamulcach? Są wystarczające, chociaż nikt by się nie obraził, gdyby były jeszcze skuteczniejsze.
Do napędu tego auta służy jednostka 2.0 TSI o mocy – jak sama nazwa modelu wskazuje – 245 KM. Maksymalny moment obrotowy to solidne 370 Nm dostępne bardzo szeroko – w zakresie od 1600 do 4300 obr./min. Silnik dzięki temu bardzo chętnie wyrywa do przodu. Turbodziura jest praktycznie nieodczuwalna.
Po przejechaniu zaledwie kilku kilometrów, doszedłem do wniosku, że bardzo przydałby się jeszcze napęd na wszystkie koła. Niestety, połączenie sporej mocy z przednim napędem nie jest najlepszym rozwiązaniem – samochód zachowuje się zdecydowanie podsterownie. Ruszanie spod świateł również jest mało efektywne, ponieważ głównie mielimy kołami w miejscu… Osiągi mimo to są na dobrym poziomie – 6,6 sekundy do setki i 250 km/h prędkości maksymalnej.
Silniki TSI mają to do siebie, że gdy traktujemy je łagodnie, to odwdzięczają się niskim zużyciem paliwa – w przypadku testowanego w mieście jest to około 8 litrów na 100 km. Jednak gdy częściej wciskamy pedał gazu, to wskazówka paliwa zacznie bardzo szybko opadać… W mieście, przy dynamicznej jeździe, spalanie wzrośnie do nawet 16 litrów „na setkę”. W trasie, przy 90 km/h, komputer wskaże około 5,5 litra, a na autostradzie – około 9 litrów.
Do przeniesienia napędu służy 7-biegowa skrzynia DSG. Do jej pracy nie mam żadnych zastrzeżeń – szybko i celnie przełącza biegi, bez niepotrzebnych opóźnień.
Rozczarowuje natomiast brzmienie, a właściwie jego brak. Jeśli szukasz strzałów z wydechu, to niestety, nie ten adres…
Rozsądnie wyceniona
Ceny Octavii RS rozpoczynają się od 116 860 zł. Otrzymamy zestaw złożony z testowanego silnika i manualnej skrzyni biegów. Dopłata do DSG wynosi 8 tys. zł. Jeśli jednak dużo podróżujemy, a wciąż chcemy czuć zapas mocy pod nogą, warto zainteresować się Octavią RS z silnikiem 2.0, ale TDI o mocy 184 KM. Cena takiej konfiguracji zaczyna się od 119 090 zł.
Ciężko znaleźć auto, które mogłoby konkurować z Octavią RS 245, zarówno jeśli weźmiemy pod uwagę przestrzeń, jaką oferuje wewnątrz, jak i moc około 250 KM. Potrzebujesz coś mocniejszego? Wtedy spisze się Seat Leon ST Cupra, który z mocą 300 KM startuje od 145 900 zł. A może coś słabszego? W tym przypadku do gry wchodzi jeszcze Opel Astra Sports Tourer z silnikiem 1.6 o mocy 200 KM. Cena tego auta zaczyna się od 91 100 zł.
Jak wspominam Octavię RS 245? Szczerze mówiąc, oczekiwałem od niej dużo więcej. Nie jestem do końca przekonany, czy jej nazwa jest odpowiednia – bardziej widziałbym Octavia RS-Line 245. Ten samochód to po prostu Octavia, która dużo szybciej przyspiesza. Jeśli jednak wymagamy od auta prawdziwie sportowych doznań, to powinniśmy szukać dalej.