Skoda Octavia Laurin & Klement - powiew luksusu
Szukasz praktycznego i świetnie wyposażonego samochodu, ale za żadne skarby nie chcesz się rzucać w oczy, irytować sąsiadów i wywoływać zazdrości wśród kolegów z pracy? Octavia we flagowej wersji Laurin & Klement może przypaść Ci do gustu.
W 1996 roku Skoda uruchomiła produkcję Octavii, która szybko doczekała się łatki uboższego krewnego Golfa IV. Opinia była nieco krzywdząca. Podstawowe Octavie faktycznie straszyły spartańskim wyposażeniem oraz przeciętnym wykończeniem. W ofercie nie brakowało jednak atrakcyjnych wersji – wszędobylskiej Octavii 4x4, 180-konnej Octavii RS oraz najbardziej ekskluzywnej wersji Laurin & Klement.
Sygnowana nazwiskami założycieli marki Octavia była namiastką luksusowego samochodu. Otrzymywała mocniejsze silniki (110-150 KM), automatyczną klimatyzację, rozbudowany system audio, drewnopodobne wstawki na desce rozdzielczej oraz fotele obszyte kremową skórą i alcantarą. Za dopłatą Skoda montowała nawigację, ksenonowe reflektory, automatyczną skrzynię biegów i elektrycznie regulowany fotel z pamięcią położenia. Aktualnie taka kompletacja przestaje dziwić w samochodach segmentu B. Kilkanaście lat temu flagowa Octavia robiła jednak spore wrażenie - przypominamy, że mowa o czasach, w których manualna klimatyzacja oraz ABS były drogimi luksusami...
Octavia drugiej generacji zadebiutowała w 2004 roku. Dwa lata później dostępna była flagowa wersja Laurin & Klement. Czas płynie, a Skoda oferuje Octavię III. W maju bieżącego roku ofertę uzupełniła wersja Laurin & Klement. Najszlachetniejsza Octavia została przygotowana według sprawdzonej receptury. Samochód w dalszym ciągu nie wyróżnia się z tłumu. Biksenonowe reflektory oraz diodowe tylne światła – które są w niej standardem – można dokupić do znacznie tańszych wersji. Unikalne są tylko 18-calowe alufelgi Turbine oraz ozdobne plakietki Laurin & Klement na przednich błotnikach.
By odkryć kolejne różnice, trzeba zajrzeć do wnętrza. Fotele obszyto brązową skórą i alcantarą. W zbliżonej kolorystyce utrzymano dolną część deski rozdzielczej, konsolę środkową i boczki drzwiowe. Standardowe listwy dekoracyjne mają kolor czerni fortepianowej. Bez dopłaty można wymienić je na dekory imitujące drewno.
Komfort codziennej eksploatacji podnoszą standardowe czujniki parkowania, dwustrefowa klimatyzacja, tempomat oraz elektrycznie regulowany fotel kierowcy z pamięcią położenia. Limuzyna nie może obyć beż porządnie brzmiącego audio. Octavia L&K otrzymała złożony z dziesięciu głośników system firmy Canton, który w pozostałych wersjach jest opcją o wartości 1900 zł.
Paleta silników koreluje z aspiracjami wersji Laurin & Klement. Do wyboru jest benzynowy 1.8 TSI (180 KM) oraz turbodiesle 2.0 TDI (150 lub 184 KM). Za dodatkowe 8000 zł otrzymamy skrzynię DSG dla silnika 1.8 TSI lub słabszego 2.0 TDI. Wybierając Octavię Combi, można się także zdecydować na napęd na cztery koła ze sprzęgłem Haldex. W 1.8 TSI występuje w kombinacji ze skrzynią DSG. W 150-konnym 2.0 TDI jest dostępny tylko z "manualem". Osoby zainteresowane zakupem 184-konnego 2.0 TDI zostały pozbawione pola manewru. Silnik zarezerwowano dla Octavii Combi z dwusprzęgłową przekładnią oraz napędem na cztery koła.
Testowana wersja 1.8 TSI zasługuje na rekomendację. Kulturalny, dobrze wyciszony i równomiernie oddający moc silnik zapewnia bardzo dobre osiągi. Sprint od 0 do 100 km/h trwa 7,4 sekundy. Nie rozczarowuje także elastyczność. Jeżeli obrotomierz wskazuje przynajmniej 1800 obr./min, każde naciśnięcie na gaz przekłada się na odczuwalną zmianę prędkości. Mniej zachwycające jest spalanie. Producent deklaruje 6,1 l/100km w cyklu mieszanym. Rzeczywiste wartości wahają się w przedziale 8-9 l/100km. Podkręcając tempo, bez trudu otrzymamy dwucyfrowe wyniki.
Świetnie zestrojone zawieszenie oraz ogumienie w rozmiarze 225/40 R18 sprawdzają się przy żwawej jeździe. Octavia jest stabilna, przewidywalna i długo nie pozwala sobie na podsterowność. Felgi o dużej średnicy nie ograniczają komfortu resorowania. Więcej komfortu czy więcej sportu? Wybór należy do klienta. Kierowcy o dynamicznym usposobieniu mogą zainwestować 600 zł w pakiet złożony z utwardzonego zawieszenia oraz systemu XDS, czyli elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego, która przez hamowanie odciążonego, wewnętrznego do łuku koła przekazuje siły napędowe na zewnętrzną oponę. Na rekomendację zasługuje pakiet Amazing. Za 6950 zł otrzymamy nawigację Columbus z 8-calowym ekranem, Phone box – wzmacniający sygnał GSM schowek na tunelu środkowym, podgrzewane fotele, przyciemniane szyby tylne i podgrzewaną szybę czołową. Warto również odżałować 350 zł ma kolorowy wyświetlacz komputera pokładowego oraz 400 zł na gniazdo 230V.
Octavia Laurin & Klement jest niszową propozycją. Większość klientów Skody szuka jakości za rozsądną cenę. Po wizycie w salonie, przewertowaniu katalogów i kilku godzinach eksperymentów w internetowym konfiguratorze dochodzą do wniosku, że wystarczy im 105-konne 1.2 TSI albo 1.6 TSI w nieźle wyposażonej wersji Ambition lub bogatszej odmianie Elegance. Dealer wystawia fakturę na kwotę 70-80 tys. złotych. O okazyjnej cenie mówić nie sposób, ale stosunek ceny zakupu do wyposażenia, rozmiarów i funkcjonalności pojazdu pozostaje rozsądny.
Na Octavię Laurin & Klement ze 180-konnym silnikiem 1.8 TSI trzeba przygotować przynajmniej 101 150 zł. Za egzemplarz wyposażony w skrzynię DSG, nawigację, okno dachowe i system bezkluczykowego dostępu zapłacimy niemal 117 tys. zł. Kto nie przepada za Skodą, stwierdzi, że takie pieniądze pozwalają na zakup bardziej prestiżowej limuzyny. Nie minie się z prawdą. Bazowe Audi A4 wyceniono na 118 800 zł, a BMW serii 3 startuje z poziomu 120 900 zł. W zamian otrzymujemy jednak mizernie wyposażone, 120-konne 1.8 TFSI lub 136-konną wersję 316i. Flagowa wersja Octavii Laurin & Klement - Combi 2.0 TDI 4x4 DSG - kosztuje 129 400 zł. Czy to dużo? Na znacznie mniejsze, ale bazujące na tych samych podzespołach Audi A3 Sportback 2.0 TDI (184 KM) S tronic quattro wydamy przynajmniej 142 800 zł. Passat Variant z 2.0 TDI (177 KM), DSG oraz 4Motion uszczupli stan konta o 152 790 zł. Który wybór będzie lepszy? Kwestia priorytetów.
Octavia III Laurin & Klement różni się od tańszych wersji w mniejszym stopniu niż jej pierwsza generacja. Wyposażenie zostało wzbogacone, jednak nie sposób mówić o unikalnych dla flagowej wersji dodatkach. Wspomniana, brązowo-czarna kolorystyka przedziału pasażerskiego nie może uchodzić za znak rozpoznawczy modelu. Niemal identycznie urządzone wnętrze spotkamy w uterenowionej Octavii Scout. Różnice ograniczają się do detali. Ekskluzywna wersja otrzymała czteroramienną kierownicę, bardziej eleganckie tło wskaźników oraz beżową podsufitkę. Octavia L&K nie jest tania, ani nie jest wyjątkowa. Nie oznacza to jednak, że samochód nie zasługuje na zainteresowanie. Kto akceptuje skromną powierzchowność, a szuka mocnego silnika, bogatego wyposażenia i solidnie wykończonego wnętrza, nie będzie rozczarowany.