Skoda Kodiaq Sportline – od zwykłego SUV-a do auta z charakterem
Postanowiliśmy sprawdzić, czym Skoda Kodiaq Sportline może przyciągnąć potencjalnych nabywców. Wiecie, co nas zaskoczyło?
Wygląd!
Wizytówką tej odmiany jest przede wszystkim bardziej wyrazista stylistyka. I faktycznie, w porównaniu do podstawowej wersji Kodiaqa, Sportline ma się czym pochwalić. W testowanej przez nas wersji najbardziej przyciąga wzrok metalizowany lakier w odcieniu czerwieni Velvet. Do tego czarne dodatki, usunięte chromy i 20-calowe felgi. Brzmi to jak przepis na całkiem udany projekt i muszę przyznać, że rzeczywiście tak jest. Delikatnie przemodelowany przedni i tylny zderzak ze sportowymi akcentami, nakładki progowe, a także czarne relingi optycznie obniżają samochód. Do tego wspomniane wcześniej grafitowe felgi VEGA, dedykowane konkretnie do tego modelu, w połączeniu z niskoprofilowymi oponami dopełniają całości. Można powiedzieć, że Skoda z bardzo książkowego SUV-a stworzyła auto z charakterem, które zdecydowanie może się podobać.
Praktyczność i wygoda
Nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że zaletą większości modeli Skody jest ich przestronność. Falę ogromnej ilości miejsca dla pasażerów tylnej kanapy zapoczątkował Superb I generacji, dzięki któremu Skoda odkryła patent na tworzenie naprawdę przestronnych samochodów. A biorąc pod uwagę spore gabaryty Kodiaqa, możecie sobie wyobrazić, jak dużo miejsca jest w środku. Wersję Sportline nie wyróżnia jednak przestronność, a przednie, sportowe fotele ze zintegrowanymi zagłówkami. Połączenie skóry z alcantarą nie tylko ciekawie wygląda, ale również doskonale spełnia swoje pierwotne założenie, jakim jest wygoda podróżowania. Bardzo dobre trzymanie boczne oraz umiarkowana twardość powodują, że długie trasy pokonujemy w bardzo komfortowych warunkach.
Kodiaq nie tylko na asfalt
Zazwyczaj sportowe odmiany modeli samochodów nie są kojarzone z jazdą w terenie. Sportline, pomimo sportowych dodatków, nie został pozbawiony właściwości terenowych, które są charakterystyczne dla wszystkich wersji Kodiaqa. Pierwszy raz sprawdziłem to, gdy spotkałem się z tym samochodem w mroźnej Laponii, testując go w naprawdę wymagających warunkach. Ponownie utwierdził mnie w tym przekonaniu później, podczas wyjazdu do Zakopanego. Udowodnił, że śnieg i brak asfaltu nie są dla niego problemem. Napęd 4x4 oraz wystarczający prześwit zapewniają komfortowe podróżowanie także na mniejszych, nieutwardzonych drogach. Oczywiście, musimy wziąć pod uwagę fakt, że to SUV, a nie terenówka, więc o bardziej wymagającym terenie nie ma mowy.
Dynamicznie, ale kosztownie
Testowany przez nas egzemplarz wyposażony został w silnik Diesla o mocy 190 KM. Jak na samochód o tych gabarytach, wspomniana moc jest w zupełności wystarczająca do tego, aby dynamicznie pokonywać przemierzane kilometry, ale nie oczekujmy emocji na poziomie rasowego, sportowego SUV-a. Trzeba pamiętać, że to nadal dwulitrowe TDI, którego głównym założeniem jest ekonomiczne przemierzanie długich dystansów, a przynajmniej tak mi się do tej pory wydawało. Spalanie w trasie na poziomie 9 litrów dalekie jest od mojej tezy. Oczywiście można to tłumaczyć krętymi, górskimi drogami, ale biorąc pod uwagę tylko dwie osoby na pokładzie i brak bagaży, to nadal dużo.
Siedem osób tylko w teorii
Konstruktorzy, wykorzystując sporą przestrzeń oferowaną przez Kodiaqa, postanowili wyposażyć go w trzeci rząd siedzeń. Pytanie tylko po co? I nie zamierzam tutaj krytykować samej idei, ale uważam, że w przypadku tego modelu to jedynie profilaktyka. Pasażerowie ostatniego rzędu maja naprawdę niewielką ilość miejsca na nogi. Nawet dzięki możliwości regulacji tylnej kanapy, nie jesteśmy w stanie uzyskać złotego środka – tak, aby wszyscy byli zadowoleni. I nie czepiam się dlatego, że nie mieszczą się tam zawodnicy NBA, ale nawet osoby mające około 160 cm wzrostu, siedząc w trzecim rzędzie, nie są w stanie w miarę komfortowo podróżować. Nie zmienia to jednak faktu, że Kodiaq daje nam możliwość przewiezienia więcej niż 5 osób, co czasami okazuje się być bardzo przydatne.
Dla kogo Skoda Kodiaq Sportline?
Podsumowując, Kodiaq Sportline to – moim zdaniem – ciekawa propozycja dla osób, które chcą posiadać dużego, przestronnego SUV-a, który nie będzie nudnym, jeżdżącym pudełkiem na kołach. To samochód, który łączy w sobie nie tylko ciekawy, sportowy wygląd i dobre prowadzenie, ale także praktyczność i wygodę. Ma też wyższy prześwit i napęd 4x4.
Redaktor