Skoda Fabia GreenLine - Taniej niż hybrydą
Na drogach południowej Szwecji poddaliśmy próbie prawdy ekologiczną wersję Fabii.
W dzisiejszych czasach wiele osób, w tym specjalistów, ulega marketingowym sloganom i wiąże ekologię z samochodami hybrydowymi oraz zasilanymi mieszanką etanolu i benzyny (tzw. flexifuel). Tymczasem w rachunku ekonomicznym – zarówno kosztów eksploatacji, jak i ceny zakupu – przegrywają one z małymi samochodami z silnikiem Diesla, jak np. Fabia GreenLine z 3-cylindrowym motorem 1.4 TDI o mocy 80 KM (59 kW).
Fabia GreenLine (wersje hatchback i kombi) od modelu Style różni się przede wszystkim wydłużonymi przełożeniami (3, 4 i 5) skrzyni biegów, obniżonym zawieszeniem i filtrem cząstek stałych DPF. Poznać ją można po znaczku GreenLine, „kanciastych" kloszach świateł przeciwmgłowych w zderzaku i ramką wokół nich w kolorze nadwozia.
Jazdy testowe odbywaliśmy w Szwecji na południowy wschód od Sztokholmu, pokonując ponad 600 km. Przy średniej prędkości całej trasy wynoszącej ok. 73 km/h uzyskaliśmy średnie spalanie poniżej 3,36 l ON/100 km i zajmując drugie miejsce w stawce kilkunastu załóg złożonych z dziennikarzy motoryzacyjnych. Wprawdzie część tras stanowiły autostrady, ale większość przebiegała zwykłymi drogami. Te ostatnie na ogół omijały miejscowości, ale ze względu na pagórkowate ukształtowanie terenu wymagały ciągłego wjeżdżania na wzniesienia i zjeżdżania z nich. Podjeżdżaniu z rozpędu zapobiegały ograniczenia prędkości (przynajmniej nasza załoga ich przestrzegała) i bardzo liczne fotoradary oraz ukrywający się policjanci miejscowej drogówki. Nie były to zatem dokładnie takie warunki jak w Polsce, ale porównywalne z jazdą u nas w płaskim terenie i przejazdami przez miejscowości lub jazdą w mocno pagórkowatym terenie z niezbyt częstymi przejazdami przez miejscowości.
Kluczem do osiągnięcia znakomitych wyników okazała się płynna jazda, wg zasad ecodrivingu. W uproszczeniu polegała ona na delikatnym operowaniu pedałem przyspieszenia z wyjątkiem manewrów ruszania i rozpędzania się na trasie, które wykonywać trzeba szybko (zalecane wciśnięcie pedału gazu na ¾ maksimum i zmiana biegu na wyższy przy 2-2,5 tys. obr./min. – ponieważ chodzi o turbodoładowany silnik Diesla) do momentu osiągnięcia docelowej prędkości, po czym przechodzi się na najwyższy możliwy bieg (obroty po zmiany powinny być powyżej 1 tys obr./min.) – na ogół piątkę – i utrzymuje prędkość jazdy. W zależności od odcinków zużycie paliwa wynosiło od 3,2 l ON przy średniej 68 km/h do 3,4 l/100 km przy prędkościach średnich 71-77 km/h, w tym 77 km/h na odcinku powyżej 200 km.
Czy osiągnięcie takich wyników było trudne? Wcale nie, a najlepszym tego dowodem są wyniki osiągane przez pozostałe załogi biorące udział w imprezie, z których wiele brało udział w ekorywalizacji po raz pierwszy w życiu, podobnie jak mój zmiennik. Zajęliśmy drugie miejsce, przegrywając tylko z jedną z załogą uciekającą się do stosowania trików, jak np. jazda za TIR-em, wyłączanie silnika, czy złożone lusterko boczne. Różnica wyniosła jednak zaledwie 0,1 l i to przy niższej prędkości średniej, a wymienionych sztuczek rozsądny człowiek na codzień stosować nie będzie. Porównując wyniki dwóch grup uczestniczących w rywalizacji okazało się, że druga tura z młodszymi wiekiem dziennikarzami, z których część uczestniczyła w tego typu jazdach po raz pierwszy w życiu, jeździła bardziej ekonomicznie od starszych kolegów. Wskazują na to cztery najlepsze wyniki w stawce czternastu załóg i dopiero piąte miejsce zwycięzców „starszej" tury. Okazało się zatem, że ekonomicznie jeździć może każdy, niezależnie od wieku, płci i stażu za kierownicą, a oszczędza przy tym nie tylko paliwo, ale także ogranicza zużycie klocków i tarcz hamulcowych oraz zawieszenia. Dodać należy jeszcze jedną zaletę – jazda eko zdecydowanie mniej męczy niż prowadzenie szarpanym stylem, do tego przy zbliżonym czasie przejazdu. Wymaga jednak dyscypliny od kierującego.
Wyniki pokazały, ze Fabia GreenLine to bardzo oszczędny samochód – średnie spalanie uczestników całej II grupy wyniosło 3,5 l ON/100 km. Wystarczyło jeździć zgodnie z przepisami i zastosować się do kilku wymienionych wyżej zasad. Dla porównania producent deklaruje średnie zużycie 4,1 l oraz 3,4 l na trasie i 5,3 l w mieście. A jakie są słabe strony Fabii GreenLine? Przede wszystkim brak sytemu typu start-stop wyłączającego silnik (kiedy jest zagrzany) w czasie postojów. W dzisiejszych czasach w samochodzie eko to trochę nie wypada, tym bardziej, że jest to technicznie proste rozwiązanie dające w czasie jazdy po mieście 5-8%, a w korkach nawet 15%. Inny aspekt to dźwięk, a raczej klekot 3-cylidrowego silnika TDI z pompowtryskiwaczami. W zamian za spalanie poniżej 3,5 l ON/100 km na trasie można je zaakceptować.
Zalety:
Bardzo niskie zużycie paliwa.
Zawieszenie, układ jezdny i wspomaganie.
Komfort jazdy na równych drogach.
Wady:
Brak systemu start-stop.
Klekot 3-cylindrowego silnika Diesla (jak w normalnym 1.4 TDI).