Skazana na sukces?
Jeśli spojrzeć na statystyki sprzedaży nowych samochodów osobowych w Polsce, to Skoda Fabia II powinna, podobnie jak jej poprzedniczka, cieszyć się dużym powodzeniem.
Tym razem otrzymaliśmy do testowania model z silnikiem 1,4 TDI (80 KM). Czerwone auto lśniło jeszcze nowością, kiedy otworzyłem je pilotem. Jak się okazuje, za ten komfort trzeba niestety zapłacić 500 złotych. To dziwne, bo piloty stały się już chyba codziennością, nawet w naszej, motoryzacyjnej rzeczywistości. Czarny środek wraz z pakietem „Silver" robi wrażenie. Zwłaszcza przypadła mi do gustu dobrze dopasowana gałka dźwigni zmiany biegów w tym wykonaniu. Niekoniecznie zaś obwódki kratek nawiewu, zwłaszcza te po bokach, ponieważ odbijają się w bocznych szybach, gdy spoglądamy w lusterka zewnętrzne. Ale to bolączka, niestety, wielu różnych modeli, nie tylko tej firmy. Deska rozdzielcza jest poukładana i nie zaskakuje niczym zwolenników Skody. To, że wszystko jest na swoim miejscu, to pewnie zasługa współpracy z VW. Bo przecież w niemieckich samochodach dominującą role odgrywa porządek. Kierowca ma przed sobą dwa czytelne zegary obrotomierza i prędkościomierza, a także wyświetlacz komputera pokładowego. Radio na konsoli środkowej z odtwarzaczem CD i wejściem/wyjściem MP3 ( 1200,- zł) ma duży wyświetlacz i wygodne przyciski dostępu do 6 stacji. Czteroramienna kierownica dobrze trzyma się w dłoni i jest wykonana z dobrych materiałów. Bardzo praktyczny jest schowek na okulary umieszczony nad lusterkiem wewnętrznym, przez chwilę poczułem się jak pilot. Zmyślne są też niewielkie schowki pod przednimi siedzeniami.
Miejsca z tyłu dla pasażerów jest wystarczająco dużo. Składanie tylnych siedzeń za pierwszym razem sprawiło mi nieco kłopotu. Następne poszło już lepiej, lecz pozostaje jeden mankament – aby wyjąć zagłówki tylnych siedzeń, musimy ich oparcia najpierw pochylić. W normalnym położeniu nie da się tego zrobić, ponieważ podsufitka jest zbyt niska. Powstała przestrzeń bagażowa, po złożeniu siedzeń, jest duża i wynosi 1163 litry, ale nie jest całkowicie płaska. Dla porządku dodam, że w normalnym położeniu, bagażnik ma 300 litrów pojemności. Samo wykończenie siedzeń jest poprawne, ale widać, ze mamy tu jednak do czynienia z klasą kompaktową i nie ma co liczyć na welur lub podobną tkaninę. To typowa, niemiecka praktyczność – poprawnie, ale niedrogo.
Czas na sprawdzenie działania 3-cylindrowego turbodiesla o pojemności 1422 ccm i mocy 80 KM, sterowanego 5-przekładniową skrzynią i przenoszącego swoją siłę na przednią oś. Ważący, razem ze mną, niecałe 1200 kg samochód bez problemu przyspiesza. Skrzynia działa lekko i już przy ok. 60 km/h mogę jechać na piątym biegu. To przy oszczędnym stylu jazdy. Ale można również mocniej i dłużej naciskać pedał przyspiesznika na każdym biegu i wówczas słyszymy spod maski pomruk przypominający nieco małe „rajdówki". Oczywiście jednym się to spodoba, innym nie. Ale faktem jest, że Fabia napędzana niewielkim dieslem niczym nie przypomina starych konstrukcji silników wysokoprężnych. I, co ważne, nie zużywa przy tym dużej ilości paliwa. Podczas „Supertestu Ekonomii 2008", specjalnie przygotowany na tę okazję samochód, zużył ok. 3,2 l/100km. My nie próbowaliśmy zweryfikować tych pomiarów, ponieważ egzemplarz testowy miał przejechane niecałe 2000 km, a więc był jeszcze nieotarty. Ale zarówno wskaźnik chwilowego, jak i średniego zużycia paliwa, oraz wskazówka pozostałej w zbiorniku ilości oleju napędowego wskazują, że ten samochód rzeczywiście jest oszczędny. Zdaniem producenta powinien on zużywać średnio 4,1 l/100 km i ten wynik jest możliwy do osiągnięcia w normalnych warunkach eksploatacji i przy zachowaniu podstawowych zasad ekonomicznej jazdy. Właśnie ta cecha – niewielkie zużycie paliwa, sprawia, że jest to nie tylko propozycja dla odbiorców prywatnych, ale także dla małych firm lub flot. Nie wiem tylko, czy np. przedstawicielom handlowym wystarczy maksymalna prędkość 170 km/h i 13,2 sekundy do „setki" podawane przez Skodę…
Na koniec jeszcze kilka zdań o bezpieczeństwie. Fabia jest wyposażona w poduszki gazowe dla kierowcy i pasażera, a także boczne po obu stronach. Trzypunktowe pasy bezpieczeństwa mają dodatkowo pirotechniczne napinacze z przodu. Hamowanie ułatwia system wspomagania nagłego hamowania Dual Rate oraz oczywiście ABS. Do działania tego pierwszego urządzenia trzeba się przyzwyczaić i z wyczuciem naciskać pedał hamulca, ponieważ mocniejsze „depnięcie" sprawia, że hamowanie staje się gwałtowne, pomimo iż sytuacja na drodze wcale tego nie wymaga. Ponadto mamy system optymalizacji przyczepności podczas przyspieszania ASR oraz system optymalizacji przyczepności podczas hamowania silnikiem MSR.
Zgodnie z oczekiwaniami, Fabia drugiej generacji plasuje się w czołówce najlepiej sprzedawanych aut w naszym kraju. Jest to wynik kompromisu pomiędzy wyposażeniem, dobrymi silnikami rodem z Niemiec i niewygórowanych cen w porównaniu z konkurencją.