Seat Tarraco – trzeci SUV w rodzinie
Wraz z debiutem modelu Tarraco gama uterenowionych Seatów wydaje się już pełna. Nowy SUV staje na czele palety hiszpańskiej marki, przejmując jednocześnie rolę modelu flagowego.
Przez wiele lat Seat, jako marka mająca mieć wizerunek sportowy i młodzieżowy, stroniła od wszelkiej maści SUV-ów i crossoverów. Ale siła potrzeb współczesnego klienta okazała się silniejsza i w końcu nawet hiszpańska marka przestała się opierać i popłynęła z prądem mody.
W 2016 roku do oferty wszedł pierwszy crossover Seata – model Ateca, plasujący się w segmencie C. Rok później dołączyła do niego o szczebel niżej pozycjonowana Arona, zaś w tym roku jesteśmy świadkami narodzin całkiem pokaźnego SUV-a o nazwie Tarraco. Nazwą Seat nawiązuje do swojej pięknej tradycji stosowania nazw hiszpańskich miast. Tarraco bowiem to łacińska, używana w Cesarstwie Rzymskim, nazwa miasta Tarragona położonego na południe od Barcelony.
Pod względem pokrewieństwa najbliżej mu do Skody Kodiaq i Volkswagena Tiguana Allspace. Wszystkie trojaczki bazują na tej samej płycie MQB i mają identyczny rozstaw osi, wynoszący 2,79 m. To jedyny wymiar wspólny dla wszystkich tych aut, pozostałe główne wartości nieznacznie się różnią. Tarraco jest więc dłuższy (4,75 m) zarówno od Kodiaqa (4,71 m), jak i od Allspace’a (4,69 m), ale też najniższy, mierząc wzwyż 1,66 m.
Tak spore wymiary oznaczają oczywiście ogromne możliwości przewozowe. Nie są one tak duże jak w minivanie Alhambra, ale Tarraco opcjonalnie występuje w wersji siedmioosobowej (standardowo jest pięciomiejscowy), a bagażnik oferuje odpowiednio pojemność 700 lub 760 litrów. Tylna kanapa jest dzielona i przesuwana w sporym zakresie, co dodatkowo zwiększa możliwość dostosowania wnętrza do przewożonego ładunku.
SUV-y często swój rodzinny charakter mają jedynie udawany, ale Tarraco jest pakowne i praktyczne do bólu. Tylne drzwi są bardzo długie i otwierają się pod dużym kątem, zapewniając doskonały dostęp do tylnej kanapy. Zapakowanie dziecka w fotelik, czy manewrowanie przy długich przedmiotach to bajka na tle konkurencji. Miejsca na nogi w drugim rzędzie jest więcej niż w niejednej luksusowej limuzynie. Zaś dzięki funkcji przesuwania kanapy można regulować ilość miejsca w trzecim rzędzie.
Siadając na przednich fotelach, mamy przed sobą prosty, solidny volkswagenowski design. Panele i przyciski pochodzą z półki koncernu, ale jednocześnie gwarantują odpowiednią jakość. Wnętrze Tarraco natomiast nie jest kopią któregoś ze swoich technicznych bliźniaków. W każdym znajdziemy zupełnie inny pomysł na aranżację deski rozdzielczej. Seat tworzył swoje dzieło ostatni, więc miał najwięcej czasu na przemyślenie tej kwestii i musimy przyznać, że efekt jest bardzo dobry.
Umieszczony centralnie 8-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego, udający tablet, wygląda lekko i ma lubiane przez klientów dwa pokrętła, ułatwiające obsługę. W opcji ma być dostępny jeszcze większy ekran 10-calowy. Nie zapomniano oczywiście o najnowszych rozwiązaniach, jak sterowanie gestami. Jeszcze większy może być wyświetlacz wskaźników, ten ma przekątną aż 10,25 cala.
Całkowicie oczywista wydaje się być obecność zaawansowanych systemów bezpieczeństwa na pokładzie. Kierowca może liczyć na wsparcie w zakresie utrzymania prędkości, zmiany świateł, utrzymania pasa ruchu, czy jazdy w korku. W razie niemożności uniknięcia zderzenia system Pre-Crash napnie pasy bezpieczeństwa, włączy światła awaryjne i domknie okna, w tym szyberdach. Jeśli ma dojść do dachowania, Rollover Protection w ostatniej chwili wyłączy silnik, odblokuje drzwi i powiadomi służby ratunkowe.
Funkcjonalność to tylko jedna z cech SUV-ów, istotny jest też sam wygląd. Warto przyjrzeć się liniom Tarraco, bowiem określają one kierunek stylistyczny marki na najbliższe lata. Z jednej strony mamy znane od lat ostre krawędzie czy trójkątne motywy świateł, z drugiej wąskie lampy reflektorów, czy nowy wzór atrapy chłodnicy. Szkoda jedynie, że całość budzi zbyt mocne skojarzenia z wyglądem modeli innych producentów.
Jeśli jednak pogodzimy się z faktem, że absolutna większość współczesnych samochodów jest do siebie podobna, to na Tarragonę można spojrzeć inaczej. Wydłużona przednia maska (choćby tylko optycznie), smukły pas przedni, duże nawet 20-calowe obręcze kół, to wszystko nadaje autu nieco bardziej sportowego charakteru, niż ma to miejsce choćby w Skodzie Kodiaq. Aby przekonać do siebie nieprzekonanych, Seat oferuje standardowo światła full-LED czy dynamiczne kierunkowskazy w tylnych lampach.
Nowsze serducho
Bliźniacze konstrukcje dzielą ze sobą zazwyczaj także paletę silników. W przypadku koncernu VAG stosowana jest po pierwsze dywersyfikacja specyfikacji tak, by oferta nie pokrywała się ze sobą jeden do jednego. Ale Seat Tarraco zaskakuje jeszcze jednym – a mianowicie nowym silnikiem benzynowym 1.5 TSI, którego nie znajdziemy w ofercie jego „bliźniaków”.
Nowy silnik 1.5 TSI nie jest wcale taki nowy, to zaprezentowane już dwa lata temu rozwinięcie jednostki 1.4 TSI znanej właśnie choćby z Kodiaqa czy Tiguana Allspace. Jednak w stosunku do poprzedniej wersji o mniejszej pojemności silnik półtoralitrowy oferuje wcześniejszy dostęp do maksymalnej wartości momentu obrotowego, a ponadto zużywa mniej paliwa – nawet o litr na 100 km. Dodatkową zaletą jest zwiększenie palety oferowanej mocy.
Silnik 1.5 TSI stosowany jest już w kilku modelach koncernu, w tym we wciąż bestsellerowym Golfie. Najsłabsza odmiana (130 KM) okazała się za słaba, dlatego podstawowa specyfikacja Tarraco legitymuje się mocą 150 KM. Jest ona dostępna wyłącznie z ręczną skrzynią o sześciu biegach i przednim napędem.
Mocniejsza odmiana 1.5 TSI generuje 190 KM mocy i też dostępna jest w jednej kompletacji, ale tym razem wyłącznie ze skrzynią dwusprzęgłową DSG oraz napędem 4Drive poruszającym w razie potrzeby także tylne koła. Oczywiście silniki wyposażone są w system start-stop. Topowe wersje będą miały adaptacyjne zawieszenie oraz przełącznik trybów jazdy.
W koncernie Volkswagena nie mogło zabraknąć silników wysokoprężnych. Największy model Seata wyposażono w jednostkę 2.0 TDI o mocach identycznych, jak w wersjach benzynowych. Podstawowa odmiana diesla (150 KM) ma ręczną skrzynię i napęd na przednią oś, ale opcjonalnie można będzie zamówić ten silnik w wersji ze skrzynią DSG i napędem 4Drive. Topowa odmiana ma oczywiście 190 KM mocy i tak jak benzyniak występuje wyłącznie w połączeniu z przekładnią dwusprzęgłową i napędem obu osi.
W tej chwili nie ma żadnych informacji na temat tego, czy Tarraco trafi do oferty marki Cupra. Oficjele zdradzili za to, że już w przyszłym roku do oferty dołączy odmiana hybrydowa typu plug-in dysponująca układem napędowym o mocy łącznej 210 KM i maksymalnym momencie 400 Nm.
Ani ceny, ani szczegóły wyposażenia nie są jeszcze znane. Wiemy jedynie, że topowy Seat zostanie zaprezentowany oficjalnie w Paryżu (2 października), a samochód w salonach będzie można zamawiać w grudniu w ramach przedsprzedaży. Dostępne będą trzy wersje wyposażenia (Style, Xcellence, FR), które już normalnie będą dostępne dla klientów na początku przyszłego roku.